On Apr 13, 12:14 pm, "Robert_J" <d...@o...pl> wrote:
> > Przecietne gnioty.
>
> Pokaż swoje, ocenimy. A raczej inni ocenią, bo ja to się nie
> znam.

Nigdy do tej pory, nie chwalilem sie na tej grupie swoimi zdjeciami i
nie mam ani nie czuje takiej potrzeby.
Za to tutejsi tropiciele, juz wielokrotnie podawali adres do moich
zdjec, wiec jak sam nie znajdziesz, to ich podpytaj.

> Ale naprawdę chciałbym zobaczyć te genialne fotki, za
> które kupiłeś dom na Florydzie i pracuje dla Ciebie kilka
> osób w komfortowych warunkach.

Kto cie oszukal, ze ja ten dom, kupilem za genialne zdjecia?
Genialnosc polega na tym, ze potrafie dobrze zarabiac na kotletowych
gniotach i na dodatek klienci sa nimi zachwyceni.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jakbys czytal uwaznie, to wiedzialbys, ze w USA mam kupione 2 domy -
jeden na florydzie a drugi w NJ.
Trzeci dom kupilem rok temu w kanadzie, ale ten jest kuiony na spolke.
Czwarty dom w polsce, zostal przekazany bylej zonie, zeby go
zabezpieczyc przed polskim nienazartym fiskusem.
No i jeden apartment w NJ wynajmuje na studio fotograficzne.

> A Ty nie musisz i masz czas
> bez przerwy siedzieć na grupie,

Zgadza sie, ale zeby do tego dojsc, musialem zmienic mentalnosc w
podejsciu do pracy i nie mialbym szans na to z podobnym do waszych
umyslem.
Zeby dobrze zarabiac na fotografii, to trzeba to potraktowac
"przemyslowo".
To juz nie te czasy, gdy moglo sie spokojnie zarobic na zycie,
fotografowaniem na 2 slubach w miesiacu.

> na dodatek z samymi kiepskimi amatorami ;-)))

Sami kiepscy, to sie dowartosciowuja usilujac mi dokuczyc.
Bylo tu jednak paru rozsadnych facetow i wiem, ze zrezygnowali z
pisania na tej grupie, bo mieli dosc takich palantow, ktorych ja
niestrudzenie uswiadamiam w poczuciu powolania.
Jestem tez pewien, ze znajda sie tacy, ktorzy z tego skorzystaja.
Zapewniam, ze z kilkoma osobami z tej grupy utrzymuje prywatne, mile
kontakty.