"Tomasz Worek" <t...@g...com> wrote:

> Nieprzychylne komentarze mile widziane :)


Skoro tak... (zakładam, ze to nie jest fałszywa pruderia... :)

Krótko, bo GP Australii całkowicie mi rozwaliło spanie (z drugiej
strony - w innych sytuacjach nie udzielam się na grupie: ;) albo mam
coś bardziej pożytecznego do robienia, albo przynajmniej panowałbym nad
sobą na tyle, żeby powstrzymać się od odzywania. :)) A więc faza zombie. :)



1. Świetny, znakomity moment i miejsce - tego się nie uzyskuje
przypadkiem, od pierwszego strzału...


2. Nieco gorzej z kadrem, ale sam nie widzę gotowych recept, więc
uznaję, że nie było lepszych wykrojów (tak krawiec kraje, jak mu staje... :)


3. Zdaje się, że nie brzydzisz się obróbką - myślę, że przydałoby
się ciut lepiej doostrzyć, dokontrastować i wylevelować obszary już
ostre - odległość i nienajlepsze powietrz robią swoje.


4. Na koniec uwaga mocno subiektywna. Coraz częściej w TV lecą
programy "o zwierzątkach" itepe z cukierkową obróbką (szczególnie
saturacja). Dziś przez chwilę nawet jeden taki widziałem: piękne, surowe
subarktyczne okolice, a wszystko zrobione "na ślicznie". W pierwszej
chwili dusza się w człowieku uśmiecha z radości, ale już po paru
minutach zaczyna się zbierać na wymioty (kicz=przesłodzenie=mdłości).
Po dzisiejszej dawce lukru zaczyna mnie razić Twoja saturacja. Ale to
tylko IMHO.


pozdrawiam

Mariusz [mr]