Rzecze Andrzej Popowski:

> Zrzut z matrycy jest liniowy, czyli wartość liczbowa zmierzona dla
> piksela jest proporcjonalna do złapanych fotonów. Jeżeli
> sfotografujesz Twój gradient, to na matrycy będziesz miał wykładniczy
> rozkład wartości wzdłuż gradientu. Jak ten obraz skonwertujesz liniowo
> na 8 bit, to większość wartości będzie mała, czyli ciemna, dopiero na
> samym końcu gradientu wartości pikseli zaczną szybko rosnąć.

Dobra, już zrozumiałem - skoro gradient widzę liniowo, to znaczy że jest on
wyświetlany wykładniczo. Skoro widze logarytmicznie, to gradient 0..255
wcale nie powinien być przeze mnie widziany liniowo - powinien dość szybko
narastać do jasnej szarości, a potem być płaski. Z tego powodu zdjęcie ma
niepodbite cienie i wydaje się ciemne. Co oznacza że w magisterce walnąłem
babola :>

Natomiast to nie jest wina tego, że zdjęcie jest nieskorygowane pod gammę
monitora - ono właśnie jest już skorygowane, ale w taki sposób, żeby liniowy
przyrost wartości był przez nas widziany jako liniowy - jest to sztuczne,
ale użyteczne w grafice komputerowej którą się tworzy na komputerze.
Natomiast zdjęcie nie jest przez nas rysowane, tylko przyszło z urządzenia
które rejestrowało prawdziwie liniowo, więc musimy zasymulować jego
logarytmiczność - dlatego właśnie tonemappery zwykle opierają się o jakąś
funkcję logarytmiczną.
--
Omniscient, omnipotent, omnipresent, without judgment

Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com