On Apr 14, 4:20 am, Czarek <4...@g...de> wrote:
> On 14 Kwi, 09:52, "Stan.Matyska" <k...@y...com> wrote:
>
> > Kawal solidnego rzemiosla w tych zdjeciach widze,
>
> Oho, następny robi sobie wrogów :->
>
> > i umiejetnej pracy
> > z osobami bioracymi udzial w tej uroczystosci.
>
> Chciałbym zobaczyć polskiego kotleciarza, który tak ustawi grupę.
> Zastanawiam się, czy to bardziej kwestia umiejętności fotografa, czy
> zdyscyplinowania gości?

Wiecej niz 99% to jest umiejetnosc fotografa.
Zdyscyplinowanie gosci ma male znaczenie.
Kiedys robilem zdjecia na slubie policjanta.
W orszaku slubnym bylo 8 policjantow z partnerkami.
Takiej rozwydrzonej grupu chyba nigdy nie mialem.
Nie moglem ich przekrzyczec, zeby uslyszeli i ustawili sie jak trzeba.
Podszedlem do pana mlodego i mowie, ze jesli chce miec takie zdjecia
jakie widzial w moich albumach, to musi mi pomoc w ich okielznaniu.
Facet siegnal pod pache wyciagnal pistolet i strzelil w powietrze -
zrobila sie cisza i zapowiedzial, ze teraz fotograf tutaj rozkazuje ;)
To dzialo sie jakies 6 lat temu.
Po okolo 2 latach robilem zdjecia jednemu z tych z orszaku slubnego,
tez na slubie.
Opowiadal innym i smial sie, jak sobie swietnie poradzilem na
poprzednim slubie.

Uzupelnie, ze nie ma szans nawet na ten pozostaly 1%, zeby grupa
slubna liczaca kilka nascie osob ustawila sie sama prawidlowo do
zdjecia.

Pewnie ogladales to zdjecie na stronie powitalnej mojejj website.
Tam jest jeden facet stojacy po prawej stronie,
On nie mogl przykucnac, bo byl po ciezkim wypadku.