W dniu 2010-11-23 13:27, Seba pisze:
> Dnia Tue, 23 Nov 2010 12:51:37 +0100, Karolek napisał(a):
>
> Miałem cię olać, ale jednak odpowiem.
>
>> A co to jest spalanie w miescie? Jak oni to licza? Bo mozesz stac non
>> stop w korku, a mozesz w zasadzie plynnie sie poruszac.
>> Mozesz tez troche stac i troche jechac... wiec jaka wersje wybrac?
>> Ja wybralem jazde po trojmiescie i wskazania komputera.
>> Rozumiesz to w ogole czy niespecjalnie?
>
> To, że jesteś po prostu mało inteligentny to już udowodniłeś na grupie
> wcześniej.

W ktorym miejscu dokladnie?

Ale to że jesteś po prostu niedouczonym, totalnym ignorantem
> udowadniasz nam teraz.

Ach tak, nie wiem do jakiej szkoly chodziles, ale w moich nie uczyli
jakie warunki nalezy przyjmowac do obliczenia miejskiego spalania.
Ale to moze dlatego, ze nie uczeszczalem do jakiejs samochodowej zawodowki.
Niestety ciezko wymagac od cwiercinteligenta i ignoranta zrozumienia
pojecia spalania w miescie, podawanego w danych technicznych i takiego,
ktory wynika z indywidualnego uzytkowania w konkretnych warunkach.

> Podawać jako miarodaje wyniki spalanie, które
> wskazuje komputer pokładowy w aucie - to jest naprawdę piękne :))
>

Wyobraz sobie, ze ten komputer wylicza to wrecz idealnie i nie musze sie
za kazdym razem bawic w notowanie stanu licznika i ilosci zatankowanego
paliwa jak u ciebie w taczce.
Co, nie miesci ci sie to w glowce?
Trzeba bylo kupic samochod, a nie taczke.
Zreszta wyniki testow tez sa dla ciebie niewiarygodne, czy moze raczej
niewygodne bo nawet sie nie zajaknales o nich :P

> Tak BTW - pomyśl dwa razy nad dalszymi inwektywami miotanymi w moim
> kierunku, ponieważ nie jesteś tak anonimowy jak ci się wydaje.
>

Nie?
To dawaj tu zaraz moje dane.
Wyrazam na to zgode, wiec mozesz sie popisac kmiotku :>


--
Karolek