W dniu 2011-02-26 18:13, Wit Jakuczun pisze:
> W dniu 2011-02-25 13:33, R. P. pisze:
>> A jak inaczej powiedziec jesli nawet korporacje bardzo czesto nie podaja
>> widelek? W Polsce zarobki sa tematem tabu, to jest masakra. W takiej
> Nie, to jest normalność.

Chyba jednak nie do końca. Ta "normalność" moim zdaniem wynika z czegoś
innego.

>> Norwegii np. PITy sa jawne, kazdy moze sobie w internecie sprawdzic ile
>> zarabia jego sasiad. Jesli zarabia srednia krajowa a ma 2
> Potrzeba posiadania takiej wiedzy o swoim sąsiedzie mnie przeraża.

Możliwość != potrzeba.
Posługujesz się podobną logiką jak ultraprawicowcy oraz ortodoksyjni
katolicy, którzy są przeciwko np. legalizacji związków tej samej płci
czy aborcji. Wyrażenie zgody na takie związki (w prawie które ma być dla
wszystkich) nie pociąga za sobą wymuszania na reszcie zawierania takich
związków. Tak samo z aborcją, posiadanie liberalnego prawa w tym
zakresie nie nakazuje wszystkim przyszłym matkom dokonywania tego "zabiegu".

Tak samo możliwość uzyskania wiedzy o wysokości zarobków nie pociąga za
sobą przymusu jej posiadania.

Inna bajka, że typowy polak nie przepuściłby takiej okazji :)

Ale to tak przy okazji, nie mam zamiaru się włączać w jakieś pyskówki.

--
pozdrawiam,
Przemysław Osmański, SoftSYSTEM
www.soft-system.pl
www.kochamjedzenie.pl - portal dla ludzi którzy kochają jedzenie