-
Data: 2012-04-05 09:34:39
Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
Od: Lukasz <w...@b...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 2012-04-04 10:21, Myjk pisze:
> Wed, 4 Apr 2012 09:25:33 +0200, Przemysław Czaja
> Co więcej, można założyć firmę (nawet będąc z prowincji) i urwać trochę
> rynku kapitalistycznym, przebrzydłym świniom, co nie mają co z kasą
> robić... Trzeba tylko chcieć. No ale trudno jest chcieć, skoro jest się
> trzęsiportkiem, leniuszkiem, nie potrafi się trzeźwo myśleć, a w ogóle to
> nie ma się żadnych konkretnych kwalifikacji.
>
czasem wystarczą chęci i duuuużo szczęścia
> Piszę to na swojej podstawie. Mam pomysł na dobry biznes (taki można by
> rzec, wymarzony) :P ale po pierwsze musiałbym włożyć weń całe swoje
> oszczędności, a i dobrać kredytu (albo sprzedać nieruchomości).
ryzykowne, szczególnie jak ma się rodzinę na utrzymaniu i już dość duże
koszty stałe
Tu wychodzi
> mój strach przed stratą tego co wypracowałem do tej pory, bo... (Po drugie)
> nie ufam tak w swoje umiejętności organizacyjne i nie jestem przekonany o
> swojej wewnętrznej sile. Po trzecie jestem ogólnie leniwy, więc przeraża
> mnie wizja 10-14h pracy dziennie (pewnie łącznie z sobotami i niedzielami),
> żeby wypracować pieniądz.
brak pieniędzy motywuje do pracy ;) ja firmę rozkręcałem jak moi znajomi
myśleli o tym gdzie pójść na piwo, zacząłem pod koniec średniej szkoły z
podstawową wiedzą, pożyczonymi lub kupionymi dosłownie za grosze
narzędziami. Dzięki temu nie zadłużyłem się za dużo (na początku wcale),
w pewnym momencie otworzyła się przede mną furtka z możliwością
większych ilości prac- wtedy musiałem się zadłużyć, przycisnąć (do pracy
czasem wyjeżdżałem o 7 rano a wracałem o 2 w nocy, raz zdarzyło mi się
pracować 36 godzin non stop i na koniec wsiąść w auto i wrócić ponad
200km do domu), nie widząc przy tym rezultatów (tzn. teoretycznie
zarabiałem i ja to widziałem na papierze, praktycznie pieniędzy nie
miałem. Z długów wyszedłem chyba po 3 latach (dużo szczęścia miałem). W
tym czasie większość we mnie zwątpiła (można złapać niezłą depresję jak
słyszy się od najbliższych osób "po co ty tyle pracujesz jak nic z tego
nie masz"), na początku pracowałem sam lub w pracy fizycznej pomagała mi
dziewczyna ;) a to wszystko robiłem z myślą, że przecież robię to po to
żeby nic nie robić :)
Poza tym co mi z góry złota jak sobie nawet PMSu
> nie poczytam w spokoju :P albo nie będę miał czasu zamienić słowa z córką
> czy żoną?
niestety, tak to już jest...
Ale to wszystko tylko i wyłącznie tylko moje słabości i nie winię
> za swoją "niedolę" rządu czy bezwzględnych pracodawców. Tylko siebie.
i wcale to co robisz teraz to może nie być gorszy wybór niż własna DG
>
> Wiele osób niestety woli obwinić innych za swoje niedoskonałości, przy
> okazji zapomina czym bogaci płacą za swoje bogactwo. To łatwo powiedzieć,
> szef jest bogaty, mógłby mi odpalić więcej -- ale każdy zapomina jakim
> nakładem pracy czy odpowiedzialności to "bogactwo" zdobył i szczerze mówiąc
> nie rozumiem czemu teraz ma to rozdawać na prawo i lewo, bo komuś nie
> starcza na paliwo do auta z 3L silnikiem -- i to mnie u ludzi wkurza.
zgadza się. Z resztą miałem pracowników którzy otworzyli własne
działalności bo stwierdzili że takie kokosy zarabiam. Wszyscy już je
pozamykali, tylko mi się poszczęściło i jeszcze jestem na rynku.
Pracownika nie interesuje to, że pracy nie ma, że ja czasem po nocach
nie spałem bo wiem że wypłatę muszę wypłacić, a pracy na tyle nie ma (a
ta co jest to tylko podtrzymanie ciągłości zajęć i robiona jest bardziej
dlatego, żeby nie tracić nic nie robiąc, niż zarobić)
No i najważniejsza różnica: mój pracownik, tak jak każdy inny, wraca do
domu i jest po pracy, jest weekend to jest po pracy, nawet jeśli pracę
zabiera do domu - to jak ją zrobi to już o niej nie myśli. Ja w pracy
jestem 24/dobę, wracam do domu - siadam do papierów, w weekend myślę o
tym jak rozplanować przyszły tydzień, czy na pewno we wszystko
wyposażyłem pracownika i będzie w stanie wykonać swoje zadania, czy
klient będzie zadowolony, czy przelew zdąży przyjść itd itd...
>
> Ale, ale... jak to możliwe? Po prostu, człowiek ZAPIEPRZA JAK SZALONY (wraz
> z żoną) od dwóch dekad, po 18h na dobę, włączając w to soboty i niedziele.
> Jak przyjeżdża na święta do rodziny, to po obiedzie/kolacji przeprasza
> wszystkich i idzie spać, w gościach -- bo jak sam mówi, tylko wtedy ma w
> końcu spokój. Nie, nie dostał nic w spadku po rodzicach, nie wygrał w
> totka, nikomu fortuny nie ukradł -- wyrósł na małej wiosce pod
> Skierniewicami. Do wszystkiego doszedł sam, od ZERA.
bo generalnie nie da się pracować 'na pół gwizdka' - przynajmniej w moim
przypadku, albo pracuję dużo, albo nie mam pracy prawie wcale i wracam
do punktu wyjścia. Mam nadzieję że dojdę do takiego etapu, że większość
pracy przerzucę na pracowników, na razie mnie na to nie stać.
No i ta ciągła niepewność co będzie jutro, przecież znam osoby którym
dobrze się powodziło przy własnej DG a teraz pracują od rana do nocy
(lub co gorsza nie mają tej pracy) i 'klepią bidę'. Etat ma tą zaletę że
nie myślisz o tym że jutro firma padnie, jeśli padnie to trzeba będzie
znaleźć inną pracę, ja wiem że jeśli powinie mi się noga to skończę z
długiem który bardzo ciężko będzie spłacić z etatu...
--
Pozdrawiam
Lukasz
Następne wpisy z tego wątku
- 05.04.12 09:38 Lukasz
- 05.04.12 10:08 Jakub Witkowski
- 05.04.12 10:17 Jakub Witkowski
- 05.04.12 10:42 RoMan Mandziejewicz
- 05.04.12 11:19 v...@i...pl
- 05.04.12 11:29 Przemysław Czaja
- 05.04.12 11:34 Krzysiek Kielczewski
- 05.04.12 11:37 Krzysiek Kielczewski
- 05.04.12 11:42 Myjk
- 05.04.12 11:44 v...@i...pl
- 05.04.12 11:46 v...@i...pl
- 05.04.12 11:51 Myjk
- 05.04.12 12:05 v...@i...pl
- 05.04.12 12:07 ojciec
- 05.04.12 12:11 ojciec
Najnowsze wątki z tej grupy
- Polskie Obserwatorium Bezpiecze?stwa Ruchu Drogowego (POBR) mapa wypadk??w
- Department of Government Efficiency Europe, EU is made of Elon Tesla
- ostrość hamulców
- gdzie kupujecie OC
- lakier bezbarwny akrylowy
- komedia pomyłek kjm
- czy Seba naprawdę wróci do macierzy?
- coś pustawo u mechaników
- Nowy rodzaj zagrożenie ze strony elektryków :)
- Bus inpostu, przemycający ludzi, walnął w nocy w tira zaparkowanego na autostradzie 5 ofiar
- Kurierski bus przemycał ludzi i zasnął nad ranem za kierownicą.
- Biedna kobieta jechała samochodem na targ aby sprzedać klamoty i dostała 300 zł mandatu
- dobra wiadomość na koniec dnia
- Wyrok na samochody spalinowe. Szef Renault: auta zdrożeją o 40 proc.
- Polska się zmienia
Najnowsze wątki
- 2025-05-23 Re: Wyzywanie Bodnara od "gangstera i bandyty" wycenione (w pozwie) na 20_000 PLN
- 2025-05-23 Gdańsk => Programista Delphi <=
- 2025-05-23 Warszawa => Senior Key Account Manager IT <=
- 2025-05-23 Zielonka => Key Account Manager IT <=
- 2025-05-23 Poznań => Konsultant wdrożeniowy Comarch XL (Logistyka, WMS, Produkc
- 2025-05-23 Elektrozawór do tlenu
- 2025-05-23 Białystok => NMS System Administrator <=
- 2025-05-23 Warszawa => Cloud Engineer (Azure) <=
- 2025-05-23 Warszawa => Inżynier cloud (Azure) <=
- 2025-05-23 Warszawa => Programista Full Stack .Net <=
- 2025-05-23 Warszawa => Software .Net Developer <=
- 2025-05-23 Łódź => Programista Mainframe (z/OS, Assembler) <=
- 2025-05-23 Warszawa => Starszy Programista C <=
- 2025-05-23 Polskie Obserwatorium Bezpiecze?stwa Ruchu Drogowego (POBR) mapa wypadk??w
- 2025-05-23 Warszawa => Team Lead Data Engineer (obszar Snowflake) <=