Jakiego byście polecali? Szczególnie pod kątem mobilnego internetu.
Pytam o doświadczenie, a nie regulaminy.
Zaglądałem na stronę t-mobile'a, ale z tego co zrozumiałem, blokują
VoIPa i instant messaging.

do góry

Witam
U operatorów drogo, u operatorów wirtualnych są perełeczki, kupiłem w Aldi
starter za chyba 12 euro, nazywało się to o ile pamiętam Flat Internet,
trzeba się potem zarejestrować telefonicznie, gada papuga a my powtarzamy
cyferki, więc przydałby się ktoś znający w miarę język niemiecki i to tyle
na początek :)
Teraz najważniejsze, kupujemy doładowanie za 14,99 euro i aktywujemy opcję
Flat internet, jeśli tego nie zrobimy to GPRS zje nam doładowanie, jeśli
aktywujemy to mamy 5GB limitu na miesiąc a potem dalej działa tylko zwalnia.
Nic tańszego nie znalazłem.
Piotr

do góry

Dnia Tue, 17 Jan 2012 16:19:57 +0100, PP napisał(a):

> Nic tańszego nie znalazłem.

Niemcy paradoksalnie to w ogóle jest chory telekomunikacyjnie kraj. Szczyty
rozwoju osiągnęli instalując po całym kraju ISDN i mniej więcej wciąż tam
siedzą. W połączeniu z tradycyjnym germańskim "ordnung muss sein" (co
oznacza upierdliwy obowiązek rejestracji posunięty do granic absurdu) oraz
cenami na poziomie zeszłego wieku, nie jest lekko.

Jeszcze można próbować Simyo, ceny za 5 GB podobne, są jeszcze opcje 100 MB
i 1 GB, odpowiednio 4,90 i 9,90 za miesiąc.

OIDP to Simyo zamawia się wyłącznie online, więc trzeba mieć jakiś tubylczy
adres, chyba, że coś się zmieniło.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
"Nie osmieszaj sie ... iphona 4 bede mial w lipcu"- Paweł "robbo" Kamiński
aka Jan Strybyszewski

do góry

W dniu 2012-01-17 16:25, Waldek Godel pisze:
> Niemcy paradoksalnie to w ogóle jest chory telekomunikacyjnie kraj.

Dość drogo, ale nie zawsze.
Generalnie to nie jest problem poziomu rozwoju a niemieckich zarobków.
Po prostu trudno kupić coś za 5EUR, jeśli trzeba utrzymać ludzi.

Szczyty
> rozwoju osiągnęli instalując po całym kraju ISDN i mniej więcej wciąż tam
> siedzą.

? Głupoty wypisujesz.

W połączeniu z tradycyjnym germańskim "ordnung muss sein" (co
> oznacza upierdliwy obowiązek rejestracji posunięty do granic absurdu)

W praktyce nie ma żadnego problemu. Kupujesz starter i dzwonisz.

oraz
> cenami na poziomie zeszłego wieku, nie jest lekko

jw.

Po raz kolejny wypowiadasz się w sprawach nt. których pojęcia nie masz.
Mieszkam w Niemczech.

P.

do góry

Użytkownik "Waldek Godel" napisał w wiadomości grup
Dnia Tue, 17 Jan 2012 16:19:57 +0100, PP napisał(a):
>> Nic tańszego nie znalazłem.
>Niemcy paradoksalnie to w ogóle jest chory telekomunikacyjnie kraj.
>Szczyty
>rozwoju osiągnęli instalując po całym kraju ISDN i mniej więcej wciąż
>tam
>siedzą. W połączeniu z tradycyjnym germańskim "ordnung muss sein" (co
>oznacza upierdliwy obowiązek rejestracji posunięty do granic absurdu)
>oraz

A to nie jest raczej wymog EU ?
Plus oczywiscie ... no i nie wiem, "ordnung must sein" to IMHO wyginal
dawno temu, moze raczej "Dura lex sed lex" ?

Co do cen sie nei wypowiem ... tambylcy raczej nie oszczedzaja :-)

J.

do góry

Dnia Tue, 17 Jan 2012 19:22:15 +0100, J.F napisał(a):

> A to nie jest raczej wymog EU ?

W wielu krajach karty SIM są dostępne w sklepach, bez żadnego problemu. W
tym w Polsce.
W dodatku w niektórych miejscach Europy są takie na ten przykład wynalazki:
http://telekomunikacja.org/galeria/main.php?g2_itemI
d=33
Ceny paskarskie, ale działa - kupujesz, sima, zdrapkę i dzwonisz. W środku
karty z połowy Europy. W tym Erowe (fotka pstryknięta przed
Magentaanschluss)

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
"Gdybys nie byl durniem wiedzialbys iz pliki po BT przesyla sie w iphonie
od 2 lat" - Paweł "robbo" Kamiński aka Jan Strybyszewski

do góry

W dniu 2012-01-17 19:40, Waldek Godel pisze:
> W wielu krajach karty SIM są dostępne w sklepach

Podobnie w Niemczech.
W promieniu 500m:
- kafejka internetowa - Lebara,
- Netto - własne,
- Obi - własne,
- Schlecker - własne.

Być może jest tego więcej a nie zwróciłem uwagi.

Można otrzymać kartę wchodząc na stronę internetową (np. wspomniana
Lebara, kilka programów telewizyjnych).
P.

do góry

> W praktyce nie ma żadnego problemu. Kupujesz starter i dzwonisz.
>
Nie wypowiadam się o wszystkich operatorach, ale Mobilka popularna ze
względu na ceny rozmów do Polski wymaga rejestracji, aktywację w papierach
obiecują chyba do 48 godzin a na dodatek rejestracja była dość kłopotliwa,
pojawiając się z komputerem bez internetu i kupując kartę Mobilki miałem
kłopot by zastartować.
Piotr

do góry

W dniu 2012-01-17 19:58, PP pisze:
> ale Mobilka popularna ze względu na ceny rozmów do Polski wymaga rejestracji

Lebara też. Ale numer potrzebny do rejestracji jest na opakowaniu.
Człowiek sprzedający zapewniał, że działa od razu - i działała. Znaczy
nudziło mu się i zarejestrował na jakiegoś Abdula. Sama rejestracja to
wpisanie numeru, nazwiska w necie. Strona również po polsku.
P.

do góry

Użytkownik "Waldek Godel" napisał w wiadomości
Dnia Tue, 17 Jan 2012 19:22:15 +0100, J.F napisał(a):
>> A to nie jest raczej wymog EU ?
>W wielu krajach karty SIM są dostępne w sklepach, bez żadnego
>problemu. W
>tym w Polsce.
>W dodatku w niektórych miejscach Europy są takie na ten przykład
>wynalazki:
>http://telekomunikacja.org/galeria/main.php?g2_item
Id=33
>Ceny paskarskie, ale działa - kupujesz, sima, zdrapkę i dzwonisz. W
>środku
>karty z połowy Europy.

Tym niemniej dyrektywa UE odnosnie zapisywania dostepow
telekomunikacyjnych jest, nawet chyba u nas wprowadzona formalnie w
zycie, byc moze w niemieckim "ordnungu" na formalnosci sie nie
skonczylo - tylko naprawde pilnuja. A moze wyszli przed szereg i
kazali zapisywac wiecej niz inni.

W kazdym badz razie teraz w hotelu internet na haslo, haslo po
okazaniu paszportu ... i nie o pieniadze tu chodzi, bo za darmo.

J.

do góry