eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › polesingowiec do grania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 81. Data: 2018-09-07 23:09:18
    Temat: Re: [ot] polesingowiec do grania
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 9/7/2018 2:37 PM, knrdz wrote:
    > Jak każde narzędzie także pad to jakieś kompromisy. Ma być lekki i
    > wygodny do trzymania w dłoniach. Jak ktoś potrzebuje precyzji "piksel na
    > ekranie = piksel na mousepadzie" to potrzebuje innego narzędzia.

    Nie, zamiast tego powszechne jest auto aim, fakt że w ogóle jest
    świadczy o tym jak miernym narzedziem do tego jest pad.

    > Myszy zresztą też, jedynym znaczącym wynalazkiem była rolka (ale nie
    > przycisk w rolce, tu powtórzę Twój argument dotyczący grzybka,
    > wciśniecie "trzeciego" klawisza bez poruszenia rolką, to dopiero jest
    > wyczyn

    Nie uzywam z powodu bezsensu, podobnie jak nie używam wciskania analoga.

    >> NES + analogi. Troche bida skoro po drodze było tyle innowacji.
    > To zwyczajne tollowanie jeśli uważasz analogowe joysticki i triggery za
    > "nic".

    Nie uważam, ale one sa powszechne od ponad 20 lat. Czyli przez ostatnie
    20 lat nie wymyslono *nic*, poza ogromna ilością innowacji która znika
    po kilku latach i dalej mamy NES+analogi.

    > od plew (zero-jedynkowa klawiatura), a oprócz niej masz dziś jeszcze
    > żyroskopy i touchpady, miejmy nadzieję że pady pójdą bardziej w tych
    > kierunkach w celu zastąpienia prawego joysticka, drogą którą obrało Valve.

    Nie pójdą. W PS5 dostaniesz pad NES+analog + jakaś dodatkowa żałosna
    technologia która zniknie wraz z PS6.

    > No to ja używałem czegoś innego, bo grałem i na joystickach na Atari XL
    > i Amigach, i na samej klawiaturze na pecetach od lat 90-tych, potem (od
    > mniej więcej Quake, więc od 1996-1997) na klawiaturze i myszy, a od ~10,
    > może kilkunastu lat coraz częściej na padzie. Bo to po prostu
    > najwygodniejsze.

    Moja droga od Atari byla podobna, ale pady nie przypadły mi do gustu.
    Mam w domu chyba cały przekrój:
    a) pad generyczny do PC o jakości chińskiej
    b) ipega na bluetooth
    c) pad xbox 360
    d) pad xbox one
    e) pad PS, bodaj 2
    f) steam
    g) wii

    Najlepiej trzyma mi się 360/One ale grać się na tym nie da tak samo. Ja
    rozumiem że to subiektywne. Niestety mimo uzywania wielu róznych na
    razie nie ma nic co pobije myszkę w sterowaniu widokiem. Bo w zasadzie
    tylko o to mi się rozchodzi. O sterowanie widokiem. Kilka gier nawet
    grałem w konfiguracji lewa ręka na padzie, prawa na myszce, ale pady nie
    są do tego przeznaczone.

    Wii z przyczyn oczywistych nie da się niczym zastapić z powodu
    unikalnych cech.

    > Gdybym "tracił" to bym ciągle grał myszą i klawiaturą, bo jeszcze nie
    > zapomniałem jak. "Always run" i chodzenie z shiftem, do tego mam
    > tęsknić? Czy może preferujesz opcję odwrotną, chodzenie WSADem a
    > bieganie z shiftem?

    Miałem w ręku pada którego joystick analogowy miał dwa zakresy.
    Wewnętrzny, lekki i po pokonaniu oporu można go było wychylić bardziej a
    on sam generował wcisniecie co symulaowało bieg. Tylko że to nie był
    taki do kupienia w sklepie tylko przerobiona zabawka do PC i działalo
    dośc kiepsko z powodu amatorszczyzny.

    To była by, powiedzmy, interesująca innowacja. Zamiast tego dostaje pada
    do xbox one w którym nie ma ani grama usprawnienia względem 360 poza
    chipem TPM który zdecydowanie usprawnia przepływ kasy klient->MS.

    Nie twierdze że klawiatura/myszka jest obiektywnie lepsza od pada.
    Twierdze że jest na świecie przynajmniej jeden człowiek dla ktorego
    klawiatura jest lepsza subiektywnie. Widzę też że zawodowi gracze
    używają róznych konfiguracji, czasem pad, czasem klawiatura. Widać nie
    jestem sam.


  • 82. Data: 2018-09-07 23:57:06
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-09-07 o 21:00, knrdz pisze:

    >>> Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy
    >>> się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC
    >>> twierdzą..."
    >>
    >> Nie było by.
    >
    > Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez
    > osoby
    > https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-cza
    sownika/
    > My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach
    > twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze
    > twierdzą że".

    Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
    Nie pierwszy raz zresztą.

    >>> Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.
    >>
    >> Trzeba być naprawdę niezłym kretynem aby bez sprawdzania wszystko
    >> co darmowe w sieci nazywać kradzieżą.
    >> A moze wystarczy być zacietrzewionym idiotą?
    >
    > "ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie
    > należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie
    > kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają
    > "abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu,
    > np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie
    > kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z
    > "abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

    No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm. :-)

    >>> W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania"
    >>> a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".
    >>
    >> Pewnie nie wystarczy.
    >> Nawet jak dokupisz telefon, tablet i co tam jeszcze chcesz do
    >> udawania stacjonarnego komputera.
    >
    > Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam
    > tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi"
    > użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś
    > potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo
    > Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

    Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
    przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
    inni też powinni to nawet już pisałem.

    >> Tak dla twojej informacji nie trzeba grac po sieci ani na pececie
    >> ani na konsoli. Ale skoro już gra ma taka opcję i tę grę mamy
    >> legalnie to dlaczego by nie pograć? Bez dodatkowych opłat oczywiście?
    >
    > Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką
    > opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za
    > KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych,
    > trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od
    > konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy
    > mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym"
    > multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za
    > ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę
    > wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz
    > się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za
    > darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie
    > zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru
    > jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej
    > irytuje niż bawi).

    Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.

    >>> To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że
    >>> kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której
    >>> za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz,
    >>> to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za
    >>> jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za
    >>> "darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku
    >>> własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to
    >>> nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry,
    >>> przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od
    >>> graczy grających przez sieć.
    >>
    >> Nie pisałem że nauczy się z darmowego multiplajera.
    >
    > To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do
    > nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli.
    > Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia
    > powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi
    > mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu
    > niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

    Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli. :-)

    >>> Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu
    >>> tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która
    >>> spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano
    >>> dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows
    >>> 2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą
    >>> na Windows 7.
    >>> Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do
    >>> funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za
    >>> to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług
    >>> korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za
    >>> ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z
    >>> różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu
    >>> operacyjnego jego peceta.
    >>
    >> Nareszcie przyznałeś że za grę po sieci na konsolach trzeba dopłacić
    >> dodatkowo. Zamiast wykręcać kota ogonem.
    >
    > Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od
    > samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania
    > w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy
    > pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie
    > gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider.
    > Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą
    > tyle samo za jej wypożyczenie.

    Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie
    przystawia i każe kupić.

    >>>> Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
    >>>> aby pograć w sieci.
    >>>
    >>> Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec
    >>> "dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek
    >>> gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego
    >>> argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni
    >>> gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po
    >>> pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie
    >>> tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci
    >>> frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i
    >>> kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem
    >>> graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to
    >>> zwyczajnie nie opłaca.
    >>
    >> A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?
    >
    > Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie
    > kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak
    > choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie,
    > sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta,
    > we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy
    > (1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę.
    > Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w
    > singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać
    > abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4,
    > PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z
    > tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa,
    > bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei
    > korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu
    > co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu
    > opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi
    > taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

    Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.

    >> I to coś wnosi do tematu wciskania komuś na siłę konsoli kiedy
    >> pyta o komputer? Poza przyznaniem że innych argumentów już nie masz.
    >
    > Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer.
    > Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na
    > konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co
    > miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych
    > ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast
    > przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli
    > szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w
    > cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to
    > jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety,
    > a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble
    > Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

    Trollowanie to jednak ty.
    I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje
    ciężarówkę.
    Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
    co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
    jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
    porównaniu.

    >>> Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo
    >>> jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te
    >>> wizje i mądrości?
    >>
    >> Może dlatego że rozum ci ssie na drugą stronę i zapominasz co napisałeś.
    >
    > To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z
    > wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na
    > konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową
    > albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie
    > dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam
    > nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli.
    > Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy
    > sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana
    > czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści
    > między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych
    > trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie
    > niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

    Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
    których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
    widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
    Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
    ładnie. Trzymaj tak dalej.


    Pozdrawiam


  • 83. Data: 2018-09-08 13:53:12
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: knrdz <x...@t...cy>

    W dniu 07.09.2018 o 23:57, RadoslawF pisze:

    >> Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez
    >> osoby
    >> https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-cza
    sownika/
    >> My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach
    >> twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze
    >> twierdzą że".
    >
    > Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
    > Nie pierwszy raz zresztą.

    Tak tylko ci się wydaje. Na podstawie tego co sam napisałeś udowadniam
    że albo wyrażasz opinie które znasz ze słyszenia, albo nie przyłożyłeś
    się w szkole do podstaw języka którym się posługujesz. Tak czy inaczej
    nie warto się przejmować tym co piszesz.


    >> "ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie
    >> należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie
    >> kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają
    >> "abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu,
    >> np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie
    >> kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z
    >> "abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.
    >
    > No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm. :-)

    Oj, nie kłam że tu o jakieś "granie w sieci" chodzi, albo "komunizm"
    (skąd w ogóle żeś to wytrzasnął? kradną piraci i inni złodzieje, a nie
    "komuniści"). Trollując w swojej krucjacie przeciwko płaceniu paru
    groszy na PS+ zapędziłeś się zwyczajnie do typowej dla złodzieja tezy:
    trzeba kupować pecety a nie konsole, bo na konsolach za gry musi się
    płacić, a na pecety można sobie "znaleźć w sieci" (czytaj: ukraść, bo
    nawet ten "27-letni" Another World nie jest dostępny jako freeware czy
    na innej darmowej licencji).


    >> Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam
    >> tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi"
    >> użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś
    >> potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo
    >> Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.
    >
    > Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
    > przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
    > inni też powinni to nawet już pisałem.

    Ktoś kto szuka sprzętu do grania nie potrzebuje "office" jak to
    napisałeś, dziś "office" to w zasadzie potrzebują tylko w biurach i
    innych miejscach gdzie produkują mnóstwo dokumentów, użytkownik domowy
    ma odpowiedniki "office" zwane Google Docs i Microsoft Office Online za
    darmo i LEGALNIE (taki drobny szczegół, wiem ze dla złodzieja mało
    istotny) w przeglądarce internetowej. Ma tam też aplikacje zastępujące
    inne zadania które kiedyś na domowych komputerach wymagały komercyjnego
    oprogramowania, jak na przykład do obróbki i katalogowania swoich zdjęć
    (google photos), do słuchania muzyki (spotify, tidal), czy oglądania
    filmów i seriali (netflix). Wyznawcy kultu blaszanych pudełek którzy w
    rozwoju zatrzymali się 15 lat temu nie wierzą że dziś przeciętny
    człowiek potrzebuje "komputera" po to by odpalić na nim nowoczesną
    przeglądarkę internetową, do niczego więcej.

    >> Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką
    >> opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za
    >> KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych,
    >> trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od
    >> konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy
    >> mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym"
    >> multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za
    >> ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę
    >> wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz
    >> się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za
    >> darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie
    >> zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru
    >> jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej
    >> irytuje niż bawi).
    >
    > Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.

    To była oczywiście ironia, gdybym nie wiedział że się nie da nie grać po
    sieci to bym pewnie się męczył i grał, zamiast olewać to szambo i po
    przejściu singla w grze instalować i przechodzić następną.

    >> To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do
    >> nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli.
    >> Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia
    >> powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi
    >> mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu
    >> niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.
    >
    > Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli. :-)

    Co jeszcze będzie robić, pisać programy? Dobry żart. Będzie jeszcze
    oglądać Netflixa (na konsoli też może), youtube'a (na konsoli też może)
    i przeglądać internet (na konsoli też może). Te inne niż granie
    czynności może też robić i zwykle będzie częściej robić na smartfonie,
    tablecie, ewentualnie Smart TV czy podłączonym do telewizora odtwarzaczu
    multimediów. Który często w przypadku posiadania konsoli staje się
    zbyteczny.

    >> Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od
    >> samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania
    >> w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy
    >> pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie
    >> gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider.
    >> Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą
    >> tyle samo za jej wypożyczenie.
    >
    > Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie
    > przystawia i każe kupić.

    Jaja sobie robisz? Krytykujesz w tym wątku "płatne multi" na konsolach,
    które zostało wprowadzone przez "pazerne firmy", i dlatego uważasz że
    dobrą alternatywą uniknąć pazernych firm jest granie na pecetach, na
    platformie na której pazerne firmy posunęły się do tego że niby
    sprzedając gry sprzedają tak naprawdę wyłącznie ograniczone prawo do ich
    uruchamiania? Pisząc teraz że płącą ci którzy chcą Ameryki nie
    odkrywasz, każdy wie że może pieniędzy nie wydać na gry tylko na coś
    innego. Pytanie jest na którą platformę kupować gry jeśli się chce
    kupować gry a ma ograniczone środki. Na pewno nie na pecety, chyba że
    się grywa wyłącznie w starocie które są na wszystkich platformach
    dostępne za grosiki. Albo gdy się jest złodziejem i kupuje tylko
    komputer, a gry się "znajdzie w sieci".

    >>> A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?
    >>
    >> Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie
    >> kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak
    >> choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie,
    >> sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta,
    >> we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy
    >> (1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę.
    >> Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w
    >> singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać
    >> abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4,
    >> PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z
    >> tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa,
    >> bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei
    >> korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu
    >> co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu
    >> opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi
    >> taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.
    >
    > Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.

    Pytanie brzmiało "a ktoś kupuje gry z samym singlem?". Może sam nie
    rozumiesz pytania które zadałeś, "sam singiel" oznacza tryb single
    player i brak trybu multiplayer. Jak w wymienionych hitach kasowych.
    Jeśli nie rozumiesz co to znaczy "hity" to podpowiem: za Wiedźmina 3,
    grę bez jakichkolwiek elementów multiplayer, zapłaciło do końca
    ubiegłego roku ponad 33 miliony graczy, sam sobie odpowiedz czy ktoś
    kupuje gry z samym singlem. Z tych ponad 33 milionów graczy którzy
    zapłacili za Wiedźmina 3 tych którzy rzeczywiście kupili grę jest
    oczywiście mniej, bo należy odliczyć tych którzy nie kupili gry Wiedźmin
    3 na Xboxa One albo Playstation 4, tylko zapłacili za możliwość grania w
    Wiedźmina 3 na platformie PC/GOG, nawet jeśli zapłacili za wersję
    pudełkową w tradycyjnym sklepie i przez to wydaje im się, że w ten
    sposób kupili grę.

    >> Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer.
    >> Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na
    >> konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co
    >> miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych
    >> ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast
    >> przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli
    >> szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w
    >> cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to
    >> jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety,
    >> a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble
    >> Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.
    >
    > Trollowanie to jednak ty.
    > I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje
    > ciężarówkę.
    > Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
    > co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
    > jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
    > porównaniu.

    Łżesz. Nie krytykowałeś pomysłu zakupu konsoli bo to "coś innego" niż
    szuka autor wątku, bo szuka sprzętu do grania dla dzieci. Ta "gałąź"
    wątku powstała bo oburzyłeś się "pazernością firm" sprzedających konsole
    za ich "płatne multi", tylko zapomniałeś że proponując w zamian peceta
    ośmieszasz swój własny argument, bo znacznie bardzie pazerne firmy które
    całkowicie opanowały tę platformę od wielu lat nie umożliwiają nawet
    prawdziwego zakupu żadnych gier, oba tryby - multi i single się tam
    tylko subskrybuje (czyli wypożycza, skoro nie nabywa na własność), za
    cenę taką za jaką konsolowcy swoje egzemplarze gier kupują.

    >> To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z
    >> wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na
    >> konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową
    >> albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie
    >> dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam
    >> nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli.
    >> Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy
    >> sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana
    >> czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści
    >> między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych
    >> trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie
    >> niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).
    >
    > Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
    > których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
    > widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
    > Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
    > ładnie. Trzymaj tak dalej.

    Cytowałem ciebie z innej dyskusji ze mną, w której tak samo jak tu w
    żywe oczy łgałeś, bo po prostu nie potrafisz się przyznać do tego że
    palnąłeś idiotyzm, musisz brnąć dalej. Podobnie jak w tym wątku, także
    wtedy rozpocząłeś swoją krucjatę bez żadnego związku z omawianym tematem
    - tamten dotyczył "HDD 3TB" i nie będę w nim szukał choćby jednej twojej
    wypowiedzi na temat, bo z pewnością tak jak w aktualnym takiej nie
    znajdę. Identycznie też jak w tej, także tam najpierw palnąłeś głupotę,
    a potem już brnąłeś w zaparte, wbrew faktom i logice.
    Ale skoro sam się o to prosisz, i gdyby kiedyś ktoś poza tobą ten wątek
    czytał to przypomnę te idiotyzmy raz jeszcze, najpierw te z aktualnego
    wątku.

    Pierwszy idiotyzm trolla: konsole są złe bo ich producenci to "pazerne
    firmy" mające czelność żądać abonamentu na usługi sieciowe w grach które
    się kupiło, z tego powodu pecety są lepszą platformą, bo tam "Granie w
    sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry"

    Fakty: na platformie PC, do której od "pazernych firm" radzi uciekać
    troll te same (Microsoft) i inne pazerne firmy lata wcześniej (od 2004
    roku i premiery Half-Life 2) wpadły na pomysł by sklepową sprzedaż gier
    pudełkowych zamienić w sprzedaż licencji do dystrybucji cyfrowej,
    praktycznie zamieniając więc sprzedaż produktu (egzemplarza gry) w
    sprzedaż subskrypcji usługi sieciowej (ograniczonej, warunkowej
    możliwości dostępu do gry) we wszystkich grach, nie tylko tych
    sieciowych. Subskrypcji, od abonamentu różniącej się jedynie tym, że
    jest płatna z góry za cały okres świadczenia usługi. Eliminując
    największe zmartwienie "pazernych firm" branży wydawniczej gier, czyli
    rynek wtórny. W ciągu kilku lat ten pomysł zastosowali lub skopiowali
    praktycznie wszyscy wydawcy gier PC, dziś trudno znaleźć jakąkolwiek grę
    którą można kupić w formie pudełkowej, zainstalować bez dostępu do
    internetu i aktywacji na którejś z platform i grać. Dzięki tym pazernym
    firmom przez które troll radzi uciekać z konsol do PC, pecetowy gracz
    potrzebuje na swoim windowsowym PC (od stycznia 2019 wyłącznie z Windows
    7 lub nowszym, bez zmiany OS nie pogra się także w gry steamworks
    zasubskrybowane przed lipcem 2009, więc wydane za czasów Windows XP i
    Vista) potrzebuje jeszcze co najmniej kilku aplikacji klientów
    usług/DRM: Steam (większość pudełkowych gier na tę platformę), Origin
    (gry Electronic Arts), Uplay (gry Ubisoft), Blizzard App (gry Activision
    Blizzard), Rockstar Games Social Club (gry Rockstara), Bethesda.net
    Launcher (gry Bethesdy, od nadchodzącego Fallout 76 dostępne wyłącznie
    na tej platformie). Nawet reklamowany jako DRM-free Wiedźmin 3 instaluje
    kolejnego klienta (GOG Galaxy) i wymaga aktywacji gry w tym systemie aby
    móc pobrać poprawki i "darmowe" DLC do tej gry.

    Drugi idiotyzm trolla Abonament PS+ się nie opłaca, bo zawarte w nim gry
    to "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat", za którego pewnie z
    powodu jego wieku nie trzeba płacić, można ściągnąć za darmo ("ADFy też
    sobie znajdzie w sieci"). I "przytoczona darmowa gra jest dziś mniej
    warta niż abonament za granie po sieci".

    Fakty: Another World nie jest grą darmową, pobieranie "ADF z sieci" (ADF
    to Amiga Disk File, format pliku zawierającego dane z dyskietki z Amigi)
    to zwykłe piractwo. Dołączona do wrześniowego PS+ wersja to nie jest
    "27-letnia gra" tylko jej remaster/remake zatytułowany "Another World
    20th Anniversary Edition", który też nie jest darmowy, a jest
    sprzedawany na współczesnych platformach w dystrybucji cyfrowej za 33 zł
    (czyli dokładnie tyle ile wynosi maksymalny koszt abonamentu PS+). Nie
    jest to też jedyna, ani nawet podstawowa gra zawarta w tym miesiącu w
    kosztującym od kilkunastu do 33 zł miesięcznie (w zależności od
    wykupionego okresu) abonamencie, bo przede wszystkim są tam God of War
    III Remastered (gra z lipca 2015) i Destiny 2 (gra z września 2017),
    obie kosztujące w wersjach pudełkowych po ok. 100 zł. Takie to "darmowe
    gry" mniej warte niż "abonament za granie po sieci" za który żądają do
    33 zł, pazerne firmy. Troll o lepkich rękach sobie lepsze potrafi
    znaleźć za darmo w internecie, nie tylko na ADFach, nie wątpię.

    Trzeci idiotyzm trolla, dla zobrazowania z jakim klinicznym przypadkiem
    mamy tu do czynienia, z innego wątku, gdzie najpierw palnął głupotę, że
    w zasilaczu ATX nie zmieści się wentylator większy niż 80mm:
    "Z ta wydajnością poprzez gabaryty to bym dyskutował.
    Na procesor są duże radiatory z dużymi wiatrakami, do zasilacza
    większego nie zmieścisz"
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/X5gZZFArBgAJ
    i "Aż poszedłem z miarką pomierzyć wysokość zasilaczy.
    8 centymetrów z hakiem. Co oznacza że wentylator ma 80mm
    a nie 120 jak sugerujesz."
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/9_r2LmgmAAAJ

    a następnie po swojemu "udowadniał" jakimi w jego rozumieniu debilami są
    inżynierowie projektujący zasilacze ATX z wentylatorami 120mm i
    większymi, jego zdaniem dmuchające gorącym powietrzem do wnętrza obudowy
    komputera:
    "Poza przypadkami kiedy dmucha nie na zewnątrz jak powinien
    a do środka a biedny nabywca montuje kolejne wiatraki
    do wyciągania przegrzanego powietrza z obudowy. "
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/9_r2LmgmAAAJ

    "Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz
    tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
    https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.comp.pecet/
    U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

    "Na obudowie ma namalowane 'corsair CX 500'"
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/t_zVotliAAAJ

    Fakty: praktycznie każdy właściciel współczesnego peceta w obudowie ATX,
    więc z wentylatorem zasilacza o średnicy co najmniej 120mm doskonale wie
    (albo może sprawdzić, przykładając rękę z tyłu obudowy komputera, gdzie
    do zasilacza wpięty jest przewód zasilający) że rozgrzane powietrze
    wylatuje z nich perforowaną tylną ścianą. Film na którym widać jak w
    rzeczywistości pracuje wentylator w zasilaczu który troll twierdzi że
    posiada i w którym "osobiście sprawdził" że dmucha w przeciwnym faktom i
    logice kierunku, Corsair CX500: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

    "Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla. Będę
    to, trollu, wklejał w każdej kolejnej odpowiedzi do ciebie, żebyś sobie
    zakodował w pustym łbie, że internet pamięta z jakiego typu indywiduum
    mamy tu do czynienia. Nie muszę szukać innych wątków, te trzy idiotyzmy
    całkowicie wystarczą, poza tym mam ciekawsze zajęcia.


  • 84. Data: 2018-09-08 19:37:08
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-09-08 o 13:53, knrdz pisze:

    >>> Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez
    >>> osoby
    >>> https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-cza
    sownika/
    >>> My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach
    >>> twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze
    >>> twierdzą że".
    >>
    >> Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
    >> Nie pierwszy raz zresztą.
    >
    > Tak tylko ci się wydaje. Na podstawie tego co sam napisałeś udowadniam
    > że albo wyrażasz opinie które znasz ze słyszenia, albo nie przyłożyłeś
    > się w szkole do podstaw języka którym się posługujesz. Tak czy inaczej
    > nie warto się przejmować tym co piszesz.

    Tobie się wydaje że stwierdzenie faktu jest wyrażaniem opinii.

    >>> "ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie
    >>> należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie
    >>> kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają
    >>> "abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu,
    >>> np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie
    >>> kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z
    >>> "abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności
    >>> intelektualnej.
    >>
    >> No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm.  :-)
    >
    > Oj, nie kłam że tu o jakieś "granie w sieci" chodzi, albo "komunizm"
    > (skąd w ogóle żeś to wytrzasnął? kradną piraci i inni złodzieje, a nie
    > "komuniści"). Trollując w swojej krucjacie przeciwko płaceniu paru
    > groszy na PS+ zapędziłeś się zwyczajnie do typowej dla złodzieja tezy:
    > trzeba kupować pecety a nie konsole, bo na konsolach za gry musi się
    > płacić, a na pecety można sobie "znaleźć w sieci" (czytaj: ukraść, bo
    > nawet ten "27-letni" Another World nie jest dostępny jako freeware czy
    > na innej darmowej licencji).

    Się nie zapędziłem a wykazałem na sytuację gdzie posiadacze konsol są
    wykorzystywani finansowo. A porównanie do komunizmu to niestety ty
    wymyśliłeś.

    >>> Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam
    >>> tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi"
    >>> użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś
    >>> potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo
    >>> Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.
    >>
    >> Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
    >> przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
    >> inni też powinni to nawet już pisałem.
    >
    > Ktoś kto szuka sprzętu do grania nie potrzebuje "office" jak to
    > napisałeś, dziś "office" to w zasadzie potrzebują tylko w biurach i
    > innych miejscach gdzie produkują mnóstwo dokumentów, użytkownik domowy
    > ma odpowiedniki "office" zwane Google Docs i Microsoft Office Online za
    > darmo i LEGALNIE (taki drobny szczegół, wiem ze dla złodzieja mało
    > istotny) w przeglądarce internetowej. Ma tam też aplikacje zastępujące
    > inne zadania które kiedyś na domowych komputerach wymagały komercyjnego
    > oprogramowania, jak na przykład do obróbki i katalogowania swoich zdjęć
    > (google photos), do słuchania muzyki (spotify, tidal), czy oglądania
    > filmów i seriali (netflix). Wyznawcy kultu blaszanych pudełek którzy w
    > rozwoju zatrzymali się 15 lat temu nie wierzą że dziś przeciętny
    > człowiek potrzebuje "komputera" po to by odpalić na nim nowoczesną
    > przeglądarkę internetową, do niczego więcej.

    Potrzebuje. W dodatku nie tylko do offica.

    >>> Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką
    >>> opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za
    >>> KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych,
    >>> trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od
    >>> konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy
    >>> mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym"
    >>> multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za
    >>> ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę
    >>> wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz
    >>> się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za
    >>> darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie
    >>> zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru
    >>> jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej
    >>> irytuje niż bawi).
    >>
    >> Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.
    >
    > To była oczywiście ironia, gdybym nie wiedział że się nie da nie grać po
    > sieci to bym pewnie się męczył i grał, zamiast olewać to szambo i po
    > przejściu singla w grze instalować i przechodzić następną.

    ROTFL

    >>> To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do
    >>> nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli.
    >>> Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia
    >>> powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi
    >>> mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu
    >>> niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.
    >>
    >> Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli.  :-)
    >
    > Co jeszcze będzie robić, pisać programy? Dobry żart. Będzie jeszcze
    > oglądać Netflixa (na konsoli też może), youtube'a (na konsoli też może)
    > i przeglądać internet (na konsoli też może). Te inne niż granie
    > czynności może też robić i zwykle będzie częściej robić na smartfonie,
    > tablecie, ewentualnie Smart TV czy podłączonym do telewizora odtwarzaczu
    > multimediów. Który często w przypadku posiadania konsoli staje się
    > zbyteczny.

    Jakby miał komputer zamiast konsoli to miał by taką możliwość,
    przynajmniej teoretycznie. Tak wiem może na telefonie lub tablecie. :-)

    >>> Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od
    >>> samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania
    >>> w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy
    >>> pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie
    >>> gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider.
    >>> Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą
    >>> tyle samo za jej wypożyczenie.
    >>
    >> Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie
    >> przystawia i każe kupić.
    >
    > Jaja sobie robisz? Krytykujesz w tym wątku "płatne multi" na konsolach,
    > które zostało wprowadzone przez "pazerne firmy", i dlatego uważasz że
    > dobrą alternatywą uniknąć pazernych firm jest granie na pecetach, na
    > platformie na której pazerne firmy posunęły się do tego że niby
    > sprzedając gry sprzedają tak naprawdę wyłącznie ograniczone prawo do ich
    > uruchamiania? Pisząc teraz że płącą ci którzy chcą Ameryki nie
    > odkrywasz, każdy wie że może pieniędzy nie wydać na gry tylko na coś
    > innego. Pytanie jest na którą platformę kupować gry jeśli się chce
    > kupować gry a ma ograniczone środki. Na pewno nie na pecety, chyba że
    > się grywa wyłącznie w starocie które są na wszystkich platformach
    > dostępne za grosiki. Albo gdy się jest złodziejem i kupuje tylko
    > komputer, a gry się "znajdzie w sieci".

    Mam wrażenie że ty sobie jaja robisz.

    >>>> A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?
    >>>
    >>> Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie
    >>> kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak
    >>> choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie,
    >>> sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta,
    >>> we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy
    >>> (1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę.
    >>> Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w
    >>> singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać
    >>> abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4,
    >>> PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z
    >>> tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa,
    >>> bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei
    >>> korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu
    >>> co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu
    >>> opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi
    >>> taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.
    >>
    >> Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.
    >
    > Pytanie brzmiało "a ktoś kupuje gry z samym singlem?". Może sam nie
    > rozumiesz pytania które zadałeś, "sam singiel" oznacza tryb single
    > player i brak trybu multiplayer. Jak w wymienionych hitach kasowych.
    > Jeśli nie rozumiesz co to znaczy "hity" to podpowiem: za Wiedźmina 3,
    > grę bez jakichkolwiek elementów multiplayer, zapłaciło do końca
    > ubiegłego roku ponad 33 miliony graczy, sam sobie odpowiedz czy ktoś
    > kupuje gry z samym singlem. Z tych ponad 33 milionów graczy którzy
    > zapłacili za Wiedźmina 3 tych którzy rzeczywiście kupili grę jest
    > oczywiście mniej, bo należy odliczyć tych którzy nie kupili gry Wiedźmin
    > 3 na Xboxa One albo Playstation 4, tylko zapłacili za możliwość grania w
    > Wiedźmina 3 na platformie PC/GOG, nawet jeśli zapłacili za wersję
    > pudełkową w tradycyjnym sklepie i przez to wydaje im się, że w ten
    > sposób kupili grę.

    Czyli nie zrozumiałeś.

    >>> Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer.
    >>> Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na
    >>> konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co
    >>> miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych
    >>> ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast
    >>> przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli
    >>> szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w
    >>> cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to
    >>> jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety,
    >>> a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble
    >>> Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.
    >>
    >> Trollowanie to jednak ty.
    >> I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje
    >> ciężarówkę.
    >> Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
    >> co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
    >> jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
    >> porównaniu.
    >
    > Łżesz. Nie krytykowałeś pomysłu zakupu konsoli bo to "coś innego" niż
    > szuka autor wątku, bo szuka sprzętu do grania dla dzieci. Ta "gałąź"
    > wątku powstała bo oburzyłeś się "pazernością firm" sprzedających konsole
    > za ich "płatne multi", tylko zapomniałeś że proponując w zamian peceta
    > ośmieszasz swój własny argument, bo znacznie bardzie pazerne firmy które
    > całkowicie opanowały tę platformę od wielu lat nie umożliwiają nawet
    > prawdziwego zakupu żadnych gier, oba tryby - multi i single się tam
    > tylko subskrybuje (czyli wypożycza, skoro nie nabywa na własność), za
    > cenę taką za jaką konsolowcy swoje egzemplarze gier kupują.

    Sam łżesz, wiele razy przypominałem że autor pytał o komputer a nie
    konsolę, nawet przełożyłem to na odpowiednik w motoryzacji a ty
    nie zauważyłeś? Naprawdę?

    >>> To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z
    >>> wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na
    >>> konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową
    >>> albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie
    >>> dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam
    >>> nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli.
    >>> Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy
    >>> sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana
    >>> czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści
    >>> między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych
    >>> trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie
    >>> niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).
    >>
    >> Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
    >> których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
    >> widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
    >> Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
    >> ładnie. Trzymaj tak dalej.
    >
    > Cytowałem ciebie z innej dyskusji ze mną, w której tak samo jak tu w
    > żywe oczy łgałeś, bo po prostu nie potrafisz się przyznać do tego że
    > palnąłeś idiotyzm, musisz brnąć dalej. Podobnie jak w tym wątku, także
    > wtedy rozpocząłeś swoją krucjatę bez żadnego związku z omawianym tematem
    > - tamten dotyczył "HDD 3TB" i nie będę w nim szukał choćby jednej twojej
    > wypowiedzi na temat, bo z pewnością tak jak w aktualnym takiej nie
    > znajdę. Identycznie też jak w tej, także tam najpierw palnąłeś głupotę,
    > a potem już brnąłeś w zaparte, wbrew faktom i logice.
    > Ale skoro sam się o to prosisz, i gdyby kiedyś ktoś poza tobą ten wątek
    > czytał to przypomnę te idiotyzmy raz jeszcze, najpierw te z aktualnego
    > wątku.

    Z braku argumentów wyciągasz jakieś stare sprawy gdzie zrobiłem błąd
    i przestałem się kłócić z internetowym idiotą. Wyciągnij inne skoro
    to jedyne twoje argumenty. Najlepiej od razu dopisz że u mnie biją
    murzynów (lub robotników skoro zrównujesz moje podejście z komunizmem).


    Pozdrawiam


  • 85. Data: 2018-09-08 20:13:43
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: knrdz <x...@t...cy>

    W dniu 08.09.2018 o 19:37, RadoslawF pisze:
    > (ciach)


    Pierwszy idiotyzm trolla: konsole są złe bo ich producenci to "pazerne
    firmy" mające czelność żądać abonamentu na usługi sieciowe w grach które
    się kupiło, z tego powodu pecety są lepszą platformą, bo tam "Granie w
    sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry"

    Fakty: na platformie PC, do której od "pazernych firm" radzi uciekać
    troll te same (Microsoft) i inne pazerne firmy lata wcześniej (od 2004
    roku i premiery Half-Life 2) wpadły na pomysł by sklepową sprzedaż gier
    pudełkowych zamienić w sprzedaż licencji do dystrybucji cyfrowej,
    praktycznie zamieniając więc sprzedaż produktu (egzemplarza gry) w
    sprzedaż subskrypcji usługi sieciowej (ograniczonej, warunkowej
    możliwości dostępu do gry) we wszystkich grach, nie tylko tych
    sieciowych. Subskrypcji, od abonamentu różniącej się jedynie tym, że
    jest płatna z góry za cały okres świadczenia usługi. Eliminując
    największe zmartwienie "pazernych firm" branży wydawniczej gier, czyli
    rynek wtórny. W ciągu kilku lat ten pomysł zastosowali lub skopiowali
    praktycznie wszyscy wydawcy gier PC, dziś trudno znaleźć jakąkolwiek grę
    którą można kupić w formie pudełkowej, zainstalować bez dostępu do
    internetu i aktywacji na którejś z platform i grać. Dzięki tym pazernym
    firmom przez które troll radzi uciekać z konsol do PC, pecetowy gracz
    potrzebuje na swoim windowsowym PC (od stycznia 2019 wyłącznie z Windows
    7 lub nowszym, bez zmiany OS nie pogra się także w gry steamworks
    zasubskrybowane przed lipcem 2009, więc wydane za czasów Windows XP i
    Vista) potrzebuje jeszcze co najmniej kilku aplikacji klientów
    usług/DRM: Steam (większość pudełkowych gier na tę platformę), Origin
    (gry Electronic Arts), Uplay (gry Ubisoft), Blizzard App (gry Activision
    Blizzard), Rockstar Games Social Club (gry Rockstara), Bethesda.net
    Launcher (gry Bethesdy, od nadchodzącego Fallout 76 dostępne wyłącznie
    na tej platformie). Nawet reklamowany jako DRM-free Wiedźmin 3 instaluje
    kolejnego klienta (GOG Galaxy) i wymaga aktywacji gry w tym systemie aby
    móc pobrać poprawki i "darmowe" DLC do tej gry.

    Drugi idiotyzm trolla Abonament PS+ się nie opłaca, bo zawarte w nim gry
    to "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat", za którego pewnie z
    powodu jego wieku nie trzeba płacić, można ściągnąć za darmo ("ADFy też
    sobie znajdzie w sieci"). I "przytoczona darmowa gra jest dziś mniej
    warta niż abonament za granie po sieci".

    Fakty: Another World nie jest grą darmową, pobieranie "ADF z sieci" (ADF
    to Amiga Disk File, format pliku zawierającego dane z dyskietki z Amigi)
    to zwykłe piractwo. Dołączona do wrześniowego PS+ wersja to nie jest
    "27-letnia gra" tylko jej remaster/remake zatytułowany "Another World
    20th Anniversary Edition", który też nie jest darmowy, a jest
    sprzedawany na współczesnych platformach w dystrybucji cyfrowej za 33 zł
    (czyli dokładnie tyle ile wynosi maksymalny koszt abonamentu PS+). Nie
    jest to też jedyna, ani nawet podstawowa gra zawarta w tym miesiącu w
    kosztującym od kilkunastu do 33 zł miesięcznie (w zależności od
    wykupionego okresu) abonamencie, bo przede wszystkim są tam God of War
    III Remastered (gra z lipca 2015) i Destiny 2 (gra z września 2017),
    obie kosztujące w wersjach pudełkowych po ok. 100 zł. Takie to "darmowe
    gry" mniej warte niż "abonament za granie po sieci" za który żądają do
    33 zł, pazerne firmy. Troll o lepkich rękach sobie lepsze potrafi
    znaleźć za darmo w internecie, nie tylko na ADFach, nie wątpię.

    Trzeci idiotyzm trolla, dla zobrazowania z jakim klinicznym przypadkiem
    mamy tu do czynienia, z innego wątku, gdzie najpierw palnął głupotę, że
    w zasilaczu ATX nie zmieści się wentylator większy niż 80mm:
    "Z ta wydajnością poprzez gabaryty to bym dyskutował.
    Na procesor są duże radiatory z dużymi wiatrakami, do zasilacza
    większego nie zmieścisz"
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/X5gZZFArBgAJ
    i "Aż poszedłem z miarką pomierzyć wysokość zasilaczy.
    8 centymetrów z hakiem. Co oznacza że wentylator ma 80mm
    a nie 120 jak sugerujesz."
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/9_r2LmgmAAAJ

    a następnie po swojemu "udowadniał" jakimi w jego rozumieniu debilami są
    inżynierowie projektujący zasilacze ATX z wentylatorami 120mm i
    większymi, jego zdaniem dmuchające gorącym powietrzem do wnętrza obudowy
    komputera:
    "Poza przypadkami kiedy dmucha nie na zewnątrz jak powinien
    a do środka a biedny nabywca montuje kolejne wiatraki
    do wyciągania przegrzanego powietrza z obudowy. "
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/9_r2LmgmAAAJ

    "Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz
    tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
    https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.comp.pecet/
    U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

    "Na obudowie ma namalowane 'corsair CX 500'"
    https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36oto
    bcDDs/t_zVotliAAAJ

    Fakty: praktycznie każdy właściciel współczesnego peceta w obudowie ATX,
    więc z wentylatorem zasilacza o średnicy co najmniej 120mm doskonale wie
    (albo może sprawdzić, przykładając rękę z tyłu obudowy komputera, gdzie
    do zasilacza wpięty jest przewód zasilający) że rozgrzane powietrze
    wylatuje z nich perforowaną tylną ścianą. Film na którym widać jak w
    rzeczywistości pracuje wentylator w zasilaczu który troll twierdzi że
    posiada i w którym "osobiście sprawdził" że dmucha w przeciwnym faktom i
    logice kierunku, Corsair CX500: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

    "Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla.


  • 86. Data: 2018-09-08 22:55:18
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: Roman Tyczka <n...@b...no>

    On Sat, 8 Sep 2018 20:13:43 +0200, knrdz wrote:

    > "Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla.

    Wszystko ładnie, pięknie, wyjaśnij tylko po co go od kilku dni dokarmiasz?
    Nie szkoda Ci życia?

    --
    pozdrawiam
    Roman Tyczka


  • 87. Data: 2018-09-09 08:59:59
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Akarm a...@w...pl ...

    >> A ja kurwiłem na naszego xboxa, chciałem żeby dzieciory pograły
    >> w minecrafta online, a tutaj wyłazi z ekranu łapa i żebra o kasę.
    >>
    > Naprawdę wyłażą żebra i łapa?
    > Nie uwierzę, dopóki nie zobac

    Musisz mieć ciężko w zyciu.
    Ale stawiam dobra flaszke ze w kontaktach biznesowych taki pryncypialny
    (zeby nie napisać głupio mądry) nie jestes...


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna.
    A może nawet jeszcze gorsza." Benjamin Hoff


  • 88. Data: 2018-09-09 10:30:49
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-09-08 o 22:55, Roman Tyczka pisze:

    >> "Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla.
    >
    > Wszystko ładnie, pięknie, wyjaśnij tylko po co go od kilku dni dokarmiasz?
    > Nie szkoda Ci życia?

    Takim trollom jak on nie szkoda.


    Pozdrawiam


  • 89. Data: 2018-09-09 11:08:48
    Temat: Re: [ot] polesingowiec do grania
    Od: knrdz <x...@t...cy>

    W dniu 07.09.2018 o 23:09, Sebastian Biały pisze:

    > Nie, zamiast tego powszechne jest auto aim, fakt że w ogóle jest
    > świadczy o tym jak miernym narzedziem do tego jest pad.

    Zamiast "czego"? Zamiast półmetrowego mousepada którego nijak nie da się
    zmieścić na urządzeniu trzymanym w rękach i obsługiwanym palcami? Masz
    lepszy pomysł? Może wieszany na szyi stoliczek pod mousepada? ZTCW
    autoaim można wyłączyć.

    > Nie uważam, ale one sa powszechne od ponad 20 lat. Czyli przez ostatnie
    > 20 lat nie wymyslono *nic*, poza ogromna ilością innowacji która znika
    > po kilku latach i dalej mamy NES+analogi.

    No to już odpowiedziałem same grzybki i pozostałe wejścia analogowe (już
    w PS2 na siłę nacisku reagują 4 podstawowe przyciski z prawej strony
    pada i wszystkie 4 przednie, L1-R2) to wystarczająca innowacja, której w
    klawiaturach jako pecetowych podstawowych interfejsach do grania
    zabrakło, a w ciągu ponad 30 lat ich "rozwoju" wymyślono dodatkowe
    przyciski, które gracze jeśli mogą, to wyłączają, wrócono do
    przełączników mechanicznych (bo są rzekomo "trwalsze" niż wytrzymujące i
    kilkanaście lat markowe "membranówki") i podświetlenie RGB (niezbędne
    zwłaszcza w klawiaturach "dla graczy", w końcu ciężko w ciemno zmienić
    palec z W na S, z A na Q i z D na E, R, albo F). Analogowe interfejsy
    dają np. możliwość nieliniowego ich działania, czyli zaimplementowania
    "akceleracji", która jeśli się chce, umożliwia granie w shootery padem
    bez autoaima. Świeży przykład z wykorzystaniem prawego touchpada jako
    "moouse-like joystick" (+gyro) do wystarczająco dokładnego celowania w
    GTA5: https://www.youtube.com/watch?v=UOeArV3v8Lk

    > Nie pójdą. W PS5 dostaniesz pad NES+analog + jakaś dodatkowa żałosna
    > technologia która zniknie wraz z PS6.

    A co mówi Szklana Kula o "gamerskich" klawiaturach za 10 lat? Dalej będą
    tylko cyfrowe przyciski i "modulacja częstotliwości" ich wciskania w
    celu emulacji analogowych funkcji, za to będą podświetlane 48-bitową
    paletą barw?

    > Najlepiej trzyma mi się 360/One ale grać się na tym nie da tak samo. Ja
    > rozumiem że to subiektywne. Niestety mimo uzywania wielu róznych na
    > razie nie ma nic co pobije myszkę w sterowaniu widokiem. Bo w zasadzie
    > tylko o to mi się rozchodzi. O sterowanie widokiem. Kilka gier nawet
    > grałem w konfiguracji lewa ręka na padzie, prawa na myszce, ale pady nie
    > są do tego przeznaczone.

    W jakim sensie nie są przeznaczone? steam controller da się obsługiwać
    jedną ręką jeśli o to chodzi, zwykle tak sobie konfiguruję gry by
    wszystkich funkcje ruchu obsługiwać lewą ręką, dzięki temu można się na
    przykład napić nie przerywając przemieszczania się między lokacjami.
    Problemem za takim rozwiązaniem jak granie jednocześnie padem i myszą to
    mają raczej twórcy pecetowych wersji gier. Nawet nowych, jak wspomniany
    wcześniej GTA5, w nim nie da się grać padem i myszą (i przez to używać
    prawego touchpada w trybie myszy), brak prawego sticka uniemożliwia
    sterowanie w pewnych elementach gry (np. joga).

    > Miałem w ręku pada którego joystick analogowy miał dwa zakresy.
    > Wewnętrzny, lekki i po pokonaniu oporu można go było wychylić bardziej a
    > on sam generował wcisniecie co symulaowało bieg. Tylko że to nie był
    > taki do kupienia w sklepie tylko przerobiona zabawka do PC i działalo
    > dośc kiepsko z powodu amatorszczyzny.

    Szczerze mówiąc nie rozumiem co w tym dziwnego. To że w ten sposób dawał
    odczuwalny próg aktywacji biegu? Czy raczej sprintu, czyli chwilowego
    (bo np. spalającego "staminę") boostu zwyczajnego biegu aktywowanego
    jeszcze w tym pierwszym, wewnętrznym zakresie? Dział to tylko w grach w
    których jest dedykowany przycisk do tego "sprintu", w takim Dark Souls 1
    z tą funkcją nie działałoby skakanie. Taką funkcjonalność da się pewnie
    zaimplementować na steam controllerze, wykorzystując jego haptyczne
    "wibratory" jako informację o aktywacji drugiego progu.

    > Nie twierdze że klawiatura/myszka jest obiektywnie lepsza od pada.
    > Twierdze że jest na świecie przynajmniej jeden człowiek dla ktorego
    > klawiatura jest lepsza subiektywnie. Widzę też że zawodowi gracze
    > używają róznych konfiguracji, czasem pad, czasem klawiatura. Widać nie
    > jestem sam.

    W zasadzie to twierdzisz, bo jak inaczej odbierać "popsute narzędzie" i
    "spanie na betonie"? Obiektywnie każdy wie, że strona pada zastępująca
    klawiaturę ma nieporównywalnie większe możliwości, choćby przez samą
    analogową metodę odczytu akcji gracza, co eliminuje konieczność
    stosowania półśrodków (jak 2- lub 3-poziomowa prędkość ruchu realizowana
    przez kombinacje klawiszy), i ćwierćśrodków (jak konieczność szybszego
    lub wolniejszego naciskania klawisza by korzystając z pojazdów móc
    przyśpieszać bez "palenia opon", płynnie hamować i utrzymywać żądaną
    prędkość). Z kolei prawy grzybek czy touchpad ze względu na gabaryty
    musi być mniej dokładny niż mysz, wymagająca do dokładnej pracy
    przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów kwadratowych. Czy taka dokładność
    jest w grach potrzebna? Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż
    pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie.


  • 90. Data: 2018-09-09 11:54:38
    Temat: Re: polesingowiec do grania
    Od: knrdz <x...@t...cy>

    W dniu 09.09.2018 o 08:59, Budzik pisze:

    > Musisz mieć ciężko w zyciu.
    > Ale stawiam dobra flaszke ze w kontaktach biznesowych taki pryncypialny
    > (zeby nie napisać głupio mądry) nie jestes...

    Ciebie za to muszą wszyscy chyba wyłącznie głaskać, skoro gdy ktoś w
    żartobliwy sposób zwrócił (i to komuś innemu!) uwagę na błędną odmianę
    słowa "żebrać", to widzisz w tym życiowy problem. Czy lepiej być
    pryncypialnym i dobierać sobie współpracowników tak, by się za nich nie
    wstydzić, czy wychodząc z założenia że "pecunia non olet" udawać, że się
    nie widzi słomy wystającej z butów, to chyba trochę inny poziom niż
    anonimowe wpisy w usenecie. Tu można nawet udawać wielkie panisko i
    stawiać "dolary przeciwko orzechom" czy inne "dobre flaszki", w końcu
    wiadomo że usenetowe dobre flaszki i dolary warte są mniej niż prawdziwe
    orzechy.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: