why in cars we dont use soldering connections but crimped terminals?

In automotive applications, crimped terminals are preferred over
soldered connections for several important reasons, primarily related
to reliability, vibration resistance, and ease of manufacturing.
A properly crimped terminal provides excellent electrical conductivity,
often better than a solder joint. Crimping displaces air and forms a
gas-tight seal that resists corrosion and oxidation.


is soldering crimped terminals an advantage or make no sense?

Soldering crimped terminals is generally not recommended and usually
offers no significant advantage in fact, it can introduce new problems.

Increases Brittleness. Solder wicks into the wire strands and up the
insulation. This makes the wire rigid, so it can crack near the joint
when the wire flexes or vibrates.



reszty nie trzeba, zamykam wątek ;)

--
jebać PIS

do góry

W dniu 17.08.2025 o 19:43, PiteR pisze:
> why in cars we dont use soldering connections but crimped terminals?
>
> In automotive applications, crimped terminals are preferred over
> soldered connections for several important reasons, primarily related
> to reliability, vibration resistance, and ease of manufacturing.
> A properly crimped terminal provides excellent electrical conductivity,
> often better than a solder joint. Crimping displaces air and forms a
> gas-tight seal that resists corrosion and oxidation.
>
>
> is soldering crimped terminals an advantage or make no sense?
>
> Soldering crimped terminals is generally not recommended and usually
> offers no significant advantage in fact, it can introduce new problems.
>
> Increases Brittleness. Solder wicks into the wire strands and up the
> insulation. This makes the wire rigid, so it can crack near the joint
> when the wire flexes or vibrates.
>
>
>
> reszty nie trzeba, zamykam wątek ;)
>
No to Ci przylutował z nienacka :)

--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska

do góry

w <news:1084471$t0k$1@news.chmurka.net>
dnia Wed, 20 Aug 2025 09:23:13 GMT user ??x??(R)?? pisze tak:

>> reszty nie trzeba, zamykam wątek ;)
>>
> No to Ci przylutował z nienacka :)

chat gpt jest przerażający.

Nie wchodzę tam więcej :/

--
Czesi maja Skode Rumuni maja Dacie
a Polacy maja Fiata Polio Weekend

do góry

W dniu 20.08.2025 o 18:30, PiteR pisze:

>>> reszty nie trzeba, zamykam wątek ;)
>>>
>> No to Ci przylutował z nienacka :)
>
> chat gpt jest przerażający.
>
> Nie wchodzę tam więcej :/
>
Ja używam ale się nie chwalę :) Ma ciekawą opcję. Wjeb mu więcej tekstu
i poproś go o analizę problemu a potem wytknij błędy, które popełnił.
Jeśli jednak błędów nie popełnił, to zostaniesz znokautowany i będziesz
musiał się z tym pogodzić :D

--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska

do góry

On Wed, 20 Aug 2025 23:23 +0200 ??x?? wrote:

> Ja używam ale się nie chwalę :) Ma ciekawą opcję. Wjeb mu więcej
> tekstu i poproś go o analizę problemu a potem wytknij błędy, które
> popełnił.

To zakłada, że się te błędy wychwyci. Czyli trzeba pytać o rzeczy, na
które już się zna odpowiedź, i potem go rugać. AI będzie przepraszał,
kajał się, podlizywał, dowcipkował, ale nadal będzie nieprzewidywalnie
łgał kiedy tylko znajdzie się możliwość. A czasem wręcz upiera się, że
wie lepiej, choć podaje błędne odpowiedzi. Trochę bez sensu takie
kopanie się z koniem.

Niemniej co jakiś czas posiłkuję się copilotem. Po wielu bojach i
próbach dochodzę do wniosku, że obecne AI jest fajne do dość wąskiego
zakresu zastosowań:

1. luźne pogadanie o pogodzie - być może interesujące jak kto ma dużo
czasu do stracenia.

2. płytka nauka czegoś nowego, ale dobrze udokumentowanego: np.
liźnięcie nowego języka programowania, podstawy hiszpańskiego, itp.

3. przetłumaczenie tekstu z jednego języka na inny (i tu muszę przyznać
że wyniki są fenomenalne!)

4. pytanie o coś, na znam odpowiedź, ale chwilowo zapomniałem
szczegółów, np. dokładnej składni czy konwencji (i jak zobaczę odpowiedź
to będę na 100% wiedział czy jest dobra czy nie) - może być dużo
szybciej niż szukanie w specyfikacjach technicznych czy podręcznikach.

Obecnie zaczyna również pojawiać się trend pt. "vibe coding", czyli
tworzenie programów za pomocą ludzkiego opisu który podaje się AI, a
ono generuje kod. Z ciekawości spróbowałem - wyniki są... mierne.

Do czegoś jeszcze się ta technologia nadaje?

Mateusz

do góry

On Thu, 21 Aug 2025 12:09:37 +0200, Mateusz Viste <m...@...invalid>
wrote:
> Do czegoś jeszcze się ta technologia nadaje?

Potwierdzam genialność zastosowań jeśli chodzi o języki.
Ależ też oczywiście, że kwestie programistyczne. Świetnie moim
zdaniem się nadaje jako wprowadzenie/help do jakiegoś API czy
frameworka. Nie twierdzę, że nauczy programowania od zera ale jako
uzupełnienie już nabytych umiejętności - dlaczego nie?
Tak luźno i wakacyjne przykład z życia: mam pewne lampy RGB
konfigurowane chińską aplikacją. Lampy mają taką chińską przypadłość,
że nie pamiętają ustawień po zaniku zasilania i po prostu nie
włączają się same (no bo po co, przecież w Chinach to nie do
pomyslenia żeby były braki zasilania tak jak na Polskiej prowincji).
Każdy restart zasilana wymaga uruchomienia aplikacji i przesłania
ustawień po bluetooth (btw. dałbym sobie obciąć coś najmniejszego, że
kiedyś dawno temu pisano blutooth bez e). Aplikacja drewniana,
koszmar. Ale to nie rozwiązywało problemu gdy nikogo na miejscu nie
było a lampa powinna świecić. Producent pod presją rozwiązał ten
problem dodatkowym urządzeniem, które miało właśnie aktywować lampy
po restarcie, ale urządzenie działało podobnie jak aplikacja
(praktycznie wcale, nie radziło sobie z wieloma lampami w zestawie
itp.).
Komunikacja odbywa się po BLE 5.0, nigdy nie programowałem BLE,
postanowiłem napisać najpierw klienta BLE by podszyć się pod lampę i
podsłuchać komunikację z aplikacji. Zrobiłem to na zupełnie obcym
mi ESP32 (bo akurat m.in. wspiera BLE). Podsumowując nie mając
pojęcia o BLE ani o ESP32 chatgpt napisał mi cały kod do tego
zadania (podsłuchanie komunikacji i implementacja sterowania),
oczywiście wymagał doszlifowania ale bez AI nie chciałoby mi się
przewalać się przez tony dokumentacji, niejednokrotnie
niejednoznacznej.

Właśnie w tym zaleta takiego AI: wyciąga samo gęste z obecnego szumu
informacyjnego.
Przydaje się również jako manual do obsługi oprogramowania (jakie
przełączniki użyć by uzyskać określoną funkcję) czy do tworzenia
regexpów.
Wyszukiwarka google praktycznie już jest nieużywana, człowiek
potrzebuje konkretnej odpowiedzi teraz i natychmiast a nie listę
gdzie może ja sobie poszukać.

--
Marek

do góry

On 22.08.2025 13:44, Marek wrote:
[...]
> Wyszukiwarka google praktycznie już jest nieużywana, człowiek potrzebuje
> konkretnej odpowiedzi teraz i natychmiast a nie listę gdzie może ja
> sobie poszukać.
>
W sam raz z tym jest IMO duży problem ponieważ chat zwraca wiele
zgniłych linków.

do góry

W dniu 2025-08-22 o 23:54, JDX pisze:
> On 22.08.2025 13:44, Marek wrote:
> [...]
>> Wyszukiwarka google praktycznie już jest nieużywana, człowiek
>> potrzebuje konkretnej odpowiedzi teraz i natychmiast a nie listę gdzie
>> może ja sobie poszukać.
>>
> W sam raz z tym jest IMO duży problem ponieważ chat zwraca wiele
> zgniłych linków.
>

Może te algorytmy czata oparte o dupokrację i AI zwraca linki do stron
gdzie ludkowie po kliknięciu w link spędzają najwięcej czasu?

Na moje lamerskie oko wiedza książkowa jest lepsza niż średnia
artykułów ze stron internetowych. Do pisania książek ludkowie bardziej
się przykładają. Ze zwracaniem teksu książkowego przez AI może być
problem prawny, bo książki chronione prawem, a linkowanie do stron
wuwuwu - nie.

do góry

On Fri, 22 Aug 2025 23:54:05 +0200, JDX <j...@o...pl> wrote:
> W sam raz z tym jest IMO duży problem ponieważ chat zwraca wiele
> zgniłych linków.

Tym gorzej dla niego, bo to nieporozumienie. On ma odpowiedź podać na
tacy a nie odsyłać. Na szczęście mi się to rzadko zdarza, ale jeśli
ktoś porusza się w obszarach, w których chat zwraca mu linki no to
faktycznie się (jeszcze) mu nie przydaje.

--
Marek

do góry

On Sat, 23 Aug 2025 09:56:36 +0200, alojzy nieborak
<g...@g...com> wrote:
> Na moje lamerskie oko wiedza książkowa jest lepsza niż średnia
> artykułów ze stron internetowych. Do pisania książek ludkowie
> bardziej
> się przykładają.

To nie znaczy, że w książkach nie ma bzdur lub ogólnie, że nie ma
książek o bzdurach. Kiedyś zszokowała mnie książka napisana przez
polskiego akademika, prof. fizyki teoretycznej dot. m.in. TW i były
tam kompletne bzdury, nie wiem czy to były błędy korekty czy ktoś
trzeci mieszał w tekście.
Jak chcesz zweryfikować, czy LLM nie będzie trenowany na bzdurach?
Albo jaki bias (procent) bzdur jest dopuszczalny w danych
treningowych aby później tebbzdury nie przeważały w odpowiedzi?

--
Marek

do góry