eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 31. Data: 2013-03-13 08:54:08
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 12 Mar 2013 23:48:07 +0100, Hals

    >> Trzeba zrobić to co zrobiła policja.
    > Odnoszę wrażenie że policja "polowała"

    Ja odnoszę wrażenie, po waszych wypowiedziach,
    że żyję na marsie czy innym saturnie...

    --
    Pozdor Myjk


  • 32. Data: 2013-03-13 09:18:01
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>

    Dnia 2013-03-13 00:02, *Marek Włodarz* napisał, a mnie coś podkusiło,
    żeby odpisać:
    > 1. Większość z was uważa, że "pieszy winien". Nie. To wy siedzicie za
    > kierownicą tonowego pocisku. Nie pieszy. On nie ma szans. Wy macie
    > obudowę z klatki i jeszcze pasy i poduszki powietrzne. On tego nie ma.
    > Dlatego to WY macie uważać bardziej.

    Myślę dokładnie to samo, kiedy w końcu maszyniści zaczną uważać na
    samochody na przejazdach! jeżdżą tymi pociskami z TAKIMI zderzakami -
    samochody nie mają szans.
    BPNMSP :)

    Pozdrawiam - Mirek
    --
    Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
    President Herbert *old* on board :)
    kolczan( a t )outlook(kropek) c om
    PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++


  • 33. Data: 2013-03-13 09:20:13
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>

    Dnia 2013-03-13 00:42, *Lort* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
    > Kto: Marek Włodarz Gdzie: pl.misc.samochody
    > Kiedy: 13.03.2013, 00:02:59
    >
    >> 1. Większość z was uważa, że "pieszy winien". Nie. To wy siedzicie za
    >> kierownicą tonowego pocisku. Nie pieszy. On nie ma szans. Wy macie
    >> obudowę z klatki i jeszcze pasy i poduszki powietrzne. On tego nie ma.
    >> Dlatego to WY macie uważać bardziej.
    >
    > Właśnie! A na niestrzeżonych przejazdach kolejowych bardziej powinien
    > uważać maszynista. Ten to ma dopiero obudowę!

    Spóźniłem się - no trudno... :)

    Pozdrawiam - Mirek
    PS
    Oczywiście kierowniczka jest winna, nie ma co do tego wątpliwości, ale
    argumentacja Marka prześliczna ;)
    --
    Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
    President Herbert *old* on board :)
    kolczan( a t )outlook(kropek) c om
    PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++


  • 34. Data: 2013-03-13 09:32:02
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 12 Mar 2013 23:38:57 +0100, PlaMa

    > radiowóz zasłaniał jej widok,

    To pewnie przez jego kolor i ozdópki.

    > chciała przejść na tyle szybko, że nie była w stanie
    > zatrzymać się baz przewrócenia

    ROTFL

    --
    Pozdor Myjk


  • 35. Data: 2013-03-13 09:56:30
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2013-03-13 08:49, Myjk pisze:
    > Tue, 12 Mar 2013 23:02:59 +0000 (UTC), Marek Włodarz
    (...)
    >> OK. Utwierdziliście mnie w moim dawno utrwalonym przekonaniu, że
    >> polskim kierowcom ufać NIE WOLNO.
    >
    > Oczywiście, nawet samo PoRD zwraca na to wielokrotnie uwagę.

    Czemu piszesz nieprawdę? Zasada ograniczonego zaufania mówi jasno,
    że mamy prawo zakładać, liczyć (ufać), że inni przestrzegają
    przepisów. Brak zaufania może się pojawiać tylko wtedy, kiedy
    mamy uzasadnione podejrzenie, że ktoś jednak się do przepisów
    nie zastosuje. To jest zasada ograniczonego zaufania, a nie zasada
    braku zaufania do kogokolwiek. Dziwnym trafem poza pms potrafi
    działać.



  • 36. Data: 2013-03-13 10:20:28
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: "Hals" <H...@v...pl>

    >>> Trzeba zrobić to co zrobiła policja.
    >> Odnoszę wrażenie że policja "polowała"
    >
    > Ja odnoszę wrażenie, po waszych wypowiedziach,
    > że żyję na marsie czy innym saturnie...

    Najwyraźniej mało wiesz o systemie działania policji......
    O tym że na Marsie i Saturnie nie ma życia też nie wiesz.....
    I to wszystko tłumaczy :-)

    Hals.



  • 37. Data: 2013-03-13 10:46:17
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: grzech <z...@g...com>


    W pełni popieram. Też jestem zdziwiony opiniom, jakoby pieszy bądź
    policjanci byli tu winni.
    Stuknij się w łepetynę jeden z drugim zanim zabijecie kogoś na
    przejściu omijając inne auto!

    > A to o tyle dziwne, że belgijskim, holenderskim czy japońskim jakoś
    > ufam.

    Dodam - Hiszpańskim. Tam się zatrzymują zanim pieszy dojdzie do pasów.
    Jako pieszy byłem w szoku, że tak można:)
    Jestem za wprowadzeniem tego przepisu i u nas. Gdyby jeszcze sądy
    honorowały nagrania
    z własnej kamery i lepiły mandaty za nie przestrzeganie tego przepisu.
    Dlaczego? Nie raz krew mnie zalewała stojąc przed przejściem i
    czekając aż ktoś się zlituje - nawet wózek z dzieckiem
    baranów nie wzrusza. Może kamera - telefon w ręku pieszego by dotarł
    do tych 3 szarych komórek za kierownicą.

    ____
    grzech
    626


  • 38. Data: 2013-03-13 11:03:12
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "grzech" napisał w wiadomości grup
    >W pełni popieram. Też jestem zdziwiony opiniom, jakoby pieszy bądź
    >policjanci byli tu winni.
    >Stuknij się w łepetynę jeden z drugim zanim zabijecie kogoś na
    >przejściu omijając inne auto!

    Jakby policjanci nie utrudniali ruchu jadac 40 i nie zatrzymywali sie
    przed przejsciem, to by tego wypadku nie bylo, proste :-P

    >> A to o tyle dziwne, że belgijskim, holenderskim czy japońskim jakoś
    >> ufam.
    >Dodam - Hiszpańskim. Tam się zatrzymują zanim pieszy dojdzie do
    >pasów.
    >Jako pieszy byłem w szoku, że tak można:)
    >Jestem za wprowadzeniem tego przepisu i u nas.

    A ja przeciw. Bo to nie ma sensu zeby caly sznur samochodow sie
    zatrzymywal i przepuszczal jednego pieszego.

    >Dlaczego? Nie raz krew mnie zalewała stojąc przed przejściem i
    >czekając aż ktoś się zlituje - nawet wózek z dzieckiem
    >baranów nie wzrusza.

    A dlaczego ma wzruszac ? Z dzieckiem, z wozkiem, na spacer - i gdzie
    ci sie spieszy ?

    A jesli natezenie ruchu jest takie, ze faktycznie trudno przejsc ...
    napisales juz do prezydenta miasta czego sie spodziewasz po wladzy na
    ktora glosujesz ?

    J.



  • 39. Data: 2013-03-13 11:10:06
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: grzech <z...@g...com>

    On 13 Mar, 11:03, "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:
    > J.

    normalnie słów brakuje i szkoda klawiszy na komentarz:(
    I mamy to co mamy na drogach.


  • 40. Data: 2013-03-13 11:25:35
    Temat: Re: Geneza fiflaków na przejściu dla pieszych
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "MarekWłodarz" napisał w wiadomości
    >Tak patrzę na ten wątek i podsumowuję...
    >1. Większość z was uważa, że "pieszy winien". Nie. To wy siedzicie za
    >kierownicą tonowego pocisku. Nie pieszy. On nie ma szans. Wy macie
    >obudowę z klatki i jeszcze pasy i poduszki powietrzne. On tego nie
    >ma.
    >Dlatego to WY macie uważać bardziej.

    My jedziemy 50 ( a po prawdzie to 80). My sie w miejscu nie
    zatrzymamy.
    A czasem po prostu czegos nie zobaczymy.
    My mamy klatke. To pieszy ma uwazac. Zdrowszy od tego bedzie.

    >2. Bycie okazjonalnym kierowcą i codziennym pieszym daje inną
    >perspektywę. Może wyjdźcie trochę z tych waszych "wież z kości
    >słoniowej" (pojazdów) i popróbujcie się przemieszczać po mieście na
    >piechotę? To jest zdrowsze :>

    Skoro zdrowsze, to w czym problem ? :-)

    Idziesz, po chodniku, zblizasz sie do przejscia, zatrzymujesz sie
    jeszcze na chodniku, ogladasz w lewo, w prawo, w lewo, i jak wszystkie
    samochody daleko, to wchodzisz na przejscie i przechodzisz. Tak mnie
    za mlodu uczyli i nic sie nie zmienilo ..

    >3. Ewidentne złamanie jednego z najmocniejszych zakazów (omijania
    >samochodu, który przepuszcza pieszych) nie spotkało się tu z prawie
    >żadną negatywną reakcją

    No bo wszyscy widza ze to nastapilo, i nad tym nie ma co deliberowac
    :-)

    >OK. Utwierdziliście mnie w moim dawno utrwalonym przekonaniu, że
    >polskim kierowcom ufać NIE WOLNO.
    >A to o tyle dziwne, że belgijskim, holenderskim czy japońskim jakoś
    >ufam. I wiem, że jeśli stanę na krawężniku i pierwszy jadący samochód
    >się zatrzyma, to mogę bezpiecznie przejść na drugą stronę, bo nie
    >wyskoczy zza niego żaden wyścigowiec.

    A mowisz o 4-ro pasowych drogach i przejsciach bez swiatel ?
    I moze jeszcze poza godzinami korkow ?

    Tam widac jest odpowiedni przepis, u nas nie ma ... i to akurat
    popieram, ze to pieszy ma poczekac i przepuscic samochody, a nie
    odwrotnie.

    >Tam się to po prostu nie zdarza.
    >Piszę o krajach, które znam.

    Ja mam tez doswiadczenia sprzed lat z Anglii.
    Tam sie np nie zdarza aby samochody przepuscily pieszego poza
    przejsciem, a przynajmniej w jednym takim miejscu :-)
    Widac sa wystarczajaco wk* na pieszych na przejsciach

    A tak swoja droga - czy tam pieszy przed wkroczeniem na jezdnie ciagle
    ma pierwszenstwo, czy juz to zmienili ?

    J.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: