Dnia Fri, 31 Aug 2012 15:57:51 +0200, PiteR napisał(a):
> na ** p.m.s ** Maciej M. pisze tak:
>> Siadamy, spisujemy umowę dla każdego, umowy na stół podpisane z
>> papierami auta i kluczykami, robimy przelew internetowy, czekamy 15
>> minut i możemy klienta wypuścić do domu z nowym nabytkiem
> Jeżu jak na chamerykańkich filmach. Pasek postępu dochodzi do 100% i
> auto sprzedane ;)

Z drugiej strony, ludzie potrafią uwierzyć że przelew zlecony = koniec
kropka. I to nawet przy takich sprawach jak sprzedaż nierochomości...

> dorato teraz ludzie niegramotni internetowo ida do banku i wpłacają na
> swoje konto. Biorą kwitek z kwotą. Wszystko spada na kasjerkę jeśli
> łyknie fałsza.

Ewentualnie jakiś wpłatomat. Tylko w przypadku mbanku to spore ryzyko :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

Użytkownik "dorato" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5040708e$0$1227$6...@n...neostrada
.pl...

> Jak sprzedać samochód aby uniknąć oszustwa?

Podstawowa sprawa, to umowic sie w miejscu publicznym - dobre sa galerie
handlowe np w sobote i niedziele. Warto zabrac ze soba (glownie dla
bezpieczenstwa oczywiscie) jakis ostry nóz, wazne aby nie byl to taki jak do
smarowania tylko z czubkiem, aby w razie czego wbil sie latwo i gleboko w
cialo potencjalnego oszusta.
Kupujacemu pokazujesz tylko jednego wspolnika a reszte - ze 3 4, trzymasz w
odwodzie. Moga byc poprzebierani, jednak gazety z wycietymi otworami do
patrzenia moga ich zdradzic (u mnie tak bylo jak sprzedawalem niedawno golfa
3 za 600 zl) wiec lepiej aby spogladali z boku gazety.

W momencie kiedy bedziecie finalizowac transakcje uaktywniasz znajomych w
odwodzie i trzymajac kurczowo oryginal i kopie umowy, sila doprowadzacie
kupujacego do okienka kasowego w banku lub na poczcie. Po potwierdzeniu
przez kasjerke oryginalnosci banknotow i wplaceniu ich na swoje konto
puszczacie wolno kupujacego z oryginalem umowy, kluczykami i dokumentami od
samochodu. Dobre wrazenie robi trzymanie caly czas przy gardle kupujacego
wczesniej wymienionego ostrego noza.

Scenariusz w razie proby oszustwa musisz sam sobie opracowac. Jednak mysle,
ze w takim dzikim karaju jak Polska, zaszlachtowanie oszusta nie spotka sie
z jakimis specjalnymi represjami...


--
Picasso

do góry

Użytkownik "Pa_blo"
>> Podstawowa sprawa, to umowic sie w miejscu publicznym - dobre sa galerie
> handlowe np w sobote i niedziele. Warto zabrac ze soba (glownie dla
> bezpieczenstwa oczywiscie) jakis ostry nóz, wazne aby nie byl to taki jak
> do smarowania tylko z czubkiem, aby w razie czego wbil sie latwo i gleboko
> w cialo potencjalnego oszusta.
> Kupujacemu pokazujesz tylko jednego wspolnika a reszte - ze 3 4, trzymasz
> w odwodzie. Moga byc poprzebierani, jednak gazety z wycietymi otworami do
> patrzenia moga ich zdradzic (u mnie tak bylo jak sprzawalem niedawno golfa
> 3 za 600 zl) wiec lepiej aby spogladali z boku gazety.
> > W momencie kiedy bedziecie finalizowac transakcje uaktywniasz znajomych
> > w
> odwodzie i trzymajac kurczowo oryginal i kopie umowy, sila doprowadzacie
> kupujacego do okienka kasowego w banku lub na poczcie. Po potwierdzeniu
> przez kasjerke oryginalnosci banknotow i wplaceniu ich na swoje konto
> puszczacie wolno kupujacego z oryginalem umowy, kluczykami i dokumentami
> od samochodu. Dobre wrazenie robi trzymanie caly czas przy gardle
> kupujacego wczesniej wymienionego ostrego noza.
> Scenariusz w razie proby oszustwa musisz sam sobie opracowac. Jednak
> mysle, ze w takim dzikim karaju jak Polska, zaszlachtowanie oszusta nie
> spotka sie z jakimis specjalnymi represjami...

:) Ironizujesz. No może za bardzo sugeruję się filmem Sztos I. Ale na
banknotach się nie znam. I jestem trochę jak emeryt wpuszczający
nieznajomego do domu. Nie wiem czy uda mi się zapanować nad całością.

do góry

na ** p.m.s ** dorato pisze tak:

> Nie wiem czy uda mi się zapanować nad całością.

Wierzymy w Ciebie.

--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98

do góry

Zapominasz o jednej rzeczy, Ty sprzedajesz, więc Ty dyktujesz warunki,
jak komuś się nie spodobają to znajdziesz następnego klienta, a
przynajmniej nie zostaniesz oszukany. Ja raz sprzedawałem na kredyt,
PDK, oni tam wymagają zarejestrowania auta na druga osobę i dopiero
wtedy uruchamiają środki (chyba, że coś się zmieniło). Ja poprosiłem, że
jeżeli gość tak chce, to najpierw niech mi wyśle gotówkę, bo ja się po
prostu boję i wsio, gotówka dotarła na konto, jak tylko kredyt przyszedł
to odesłałem gościowi i po kłopocie.

do góry

Dnia Sat, 01 Sep 2012 11:19:24 +0200, Nex@pl napisał(a):
> Zapominasz o jednej rzeczy, Ty sprzedajesz, więc Ty dyktujesz warunki,
> jak komuś się nie spodobają to znajdziesz następnego klienta, a
> przynajmniej nie zostaniesz oszukany.

To dziala tez w druga strone - on ma pieniadze, on dyktuje warunki.
Sprzedawce zawsze znajdzie :-)

> Ja raz sprzedawałem na kredyt,
> PDK, oni tam wymagają zarejestrowania auta na druga osobę i dopiero
> wtedy uruchamiają środki (chyba, że coś się zmieniło). Ja poprosiłem, że
> jeżeli gość tak chce, to najpierw niech mi wyśle gotówkę, bo ja się po
> prostu boję i wsio, gotówka dotarła na konto, jak tylko kredyt przyszedł
> to odesłałem gościowi i po kłopocie.

Szczesliwie dla siebie trafiles na takiego co pieniadze mial.
Inny moglby sie bac, a nawet jesli nie, to i tak by nie wyslal, bo z
pustego i bohater nie naleje :-)

J.

do góry

W dniu 2012-09-01 11:41, J.F. pisze:

>
> To dziala tez w druga strone - on ma pieniadze, on dyktuje warunki.
> Sprzedawce zawsze znajdzie :-)
>

Wiesz, poniekąd miałem nóż na gardle i potrzebowałem gotówki ale jakoś
dałem radę.

>
> Szczesliwie dla siebie trafiles na takiego co pieniadze mial.
> Inny moglby sie bac, a nawet jesli nie, to i tak by nie wyslal, bo z
> pustego i bohater nie naleje :-)
>

Tak, wiem ale to był mój warunek, już wystarczy mi historii związanych
ze sprzedażą/kupnem aut na polskim rynku, raz nawet kupiłem auto od
gościa, który nie żył już od roku... ;)

> J.
>

do góry

Dnia Sat, 01 Sep 2012 12:41:02 +0200, Nex@pl napisał(a):
> W dniu 2012-09-01 11:41, J.F. pisze:
>> To dziala tez w druga strone - on ma pieniadze, on dyktuje warunki.
>> Sprzedawce zawsze znajdzie :-)
> Wiesz, poniekąd miałem nóż na gardle i potrzebowałem gotówki ale jakoś
> dałem radę.

>> Szczesliwie dla siebie trafiles na takiego co pieniadze mial.
>> Inny moglby sie bac, a nawet jesli nie, to i tak by nie wyslal, bo z
>> pustego i bohater nie naleje :-)
> Tak, wiem ale to był mój warunek, już wystarczy mi historii związanych
> ze sprzedażą/kupnem aut na polskim rynku, raz nawet kupiłem auto od
> gościa, który nie żył już od roku... ;)

Aha, czyli jak sie domyslam - gdyby po dwoch dniach delikwent wrocil, bo
nie chca mu auta zarejestrowac, bo np diagnosta twierdzi ze numery
przebite, albo urzad ze kupiles je od zmarlego - to bys pieniedzy nie
zwrocil, bo sie juz rozeszly na ten noz na gardle ? :-P

J.

do góry

W dniu 2012-09-01 11:19, Nex@pl pisze:
> Zapominasz o jednej rzeczy, Ty sprzedajesz, więc Ty dyktujesz warunki,

W normalnych warunkach rynkowych (*) warunki dyktuje ten, kto ma
bardziej płynne środki, a gotówka w ręku ma największą płynność.

(*)
Warunki nienormalne, to np. niedobór na rynku, przewaga popytu nad
podażą, jak kilka lat temu na rynku nieruchomości.

Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01

do góry

Dnia Fri, 31 Aug 2012 10:33:43 +0200, Krzysztof Magosa napisał(a):

> Możecie wpisać w umowie, że samochód do momentu uiszczenia opłaty
> pozostaje własnością starego właściciela, a opłata powinna być
> zrealizowana w postaci przelewu.

Wpisać możesz, tylko ta klauzula, jako niezgodna z prawem jest tyle warta,
co atrament użyty do jej napisania.


--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

do góry