eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaBurza magnetyczna a zabezpieczenie danych › Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
  • Data: 2018-04-07 18:08:38
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Luke" <l...@l...net> napisał w wiadomości
    news:5ac8e635$0$31365$65785112@news.neostrada.pl...
    > Owszem, jakiś istotny odsetek cywilizacji jest w stanie obejść się w
    > ogóle bez jakiejkolwiek kultury i szerszej wiedzy. Ten odsetek mógłby

    Często widuję takie "przypadki". Gdzie elementem "kultury" i "obycia", są
    głównie słowa publiczne, tani alkohol, i artefakty z tym związane. Oraz
    powsechny egoizm. ITD.

    > nawet w ogóle nie dowiedzieć się o historii, literaturze i muzyce
    > dalszej niż pokolenie ich dziadków albo nawet rodziców. I byłby
    > szczęśliwy, ponieważ nadal byłoby co konsumować. I ten odsetek znacznie
    > zwiększa się, bo jakiejś części tę kulturę zastępuje szum youtube'a i
    > sieci społecznościowych, a w ramach odskoczni - zakupy i inna konsumpcja.

    Hmm... YT... gdzie chyba wręcz do dobrego tonu należy, aby jakość przekazu
    (film, audio, pismo, etc.) była jak najniższa. Np. machanie obiektywem na
    wszystko, z wyjątkiem filmowanego obiektu. Kompresja tak wielka, że
    zacierają się wszelkie szczegóły, choć po materiale np. widać, że był
    skręcony co najmniej w HD-Ready. Dźwięk, przy którym pierdzenie wołu (wół
    pierdzi, stodoła słucha), to dźwiękowy "cymes".

    >
    > Ale z perspektywy nieco szerszej *ma to znaczenie*, bo - robi się OT -
    > twórczość człowieka jest osadzona w historii tej twórczości i jeśli
    > kompozytor czy pisarz nie byłby świadomy stylów i dorobku poprzednich
    > epok, to nawet nie umiałby stworzyć czegoś nowego, bo nie wiedziałby, od
    > czego jego twórczość ma się różnić.

    Już nie wiedzą. Wystarczy poobserwować współczesną muzykę... jak jej tam...
    rozrywkową, pop, gdzie nie sposób odróżnić jednego wykonawcy, od drugiego.
    Kabarety, durnota, ale nie ukrywam, że jedna z nielicznych rzeczy, którą
    jeszcze jestem w stanie obejrzeć. Prędzej rozpoznam, kiedy powstał przekaz,
    po oświetleniu sceny, wyglądzie artystów, jakości dźwięku, zniekształceniach
    i zakłóceniach obrazu, pochwalę się, że często trafiam z precyzją lepszą,
    niż +-5 lat.

    > A w razie katastrofy napisanie Linuksa i GNU od nowa nie byłoby wcale
    > takie sympatyczne :)

    Z drugiej strony czasem myślę, że mogło by to wyjść na zdrowie, choćby ze
    względu na całkowicie nowe podejście do sprawy. Liczę na to, że kompilaty z
    napisanych programów, wreszcie mogły by się kompilować do tworów o znacznie
    mniejszej objętości, nie wymuszających na maszynie samonapędzania się, aby
    to w ogóle zadziałało (pewne programy na C64 chodzą mi żwawiej, niż dziś
    2x3GHz 4GB RAM). Ale to już zostawiam mądrym głowom, aby to zrobić naprawdę
    dobrze. W C64 musiałem mocno się starać, by zmieścić program w pamięci. I
    zwykle na dobre to wychodziło. Np. zamiast co rusz kontrolowania zakresów
    wprowadzanego parametru napisać program tak, aby samo z siebie tego
    przekroczenia nie było, bez konieczności takiej kontroli. Porównując do
    elektroniki, zamiast kombinować z pierdylionem parametrów chłodzenia, zrobić
    je tak, aby samo z siebie spełniało swoją funkcję. ITD.

    >
    >> Jest mnóstwo doskonałych wytworów ludzkiej działalności
    >> o których nie masz pojęcia i jakoś Ci to nie przeszkadza.
    >
    > Nie mam pojęcia, bo o nich nie wiem? Czy zostały zniszczone?

    Zapewne i tak, i nie. Tu mi się nasuwa walka o zachowanie gatunków zwierząt
    skrajnie zagrożonych wyginięciem. Stawiam pytanie - co zyskamy, zachowując
    na siłę taki gatunek? Jeszcze rozumiem - np. pszczoła. Ale, jaki skutek
    będzie, jak np. wyginą myszy polne - badylarki? Oczywiście, nie chodzi mi o
    zabijanie zwierzat, bo to by było wstrętne (pomijam cele spożywcze, aby
    przetrwać), tylko zastanawiam się, czy nie lepsze rezultaty da np.
    przekierowanie tej energii na inne, ważniejsze dla ludzkości cele? Tury
    wyginęły, czy świat się zawalił? BTW. Nie istnieje formalnie zwierzę, na
    które mówimy "krowa"... Jest to potomek tura właśnie, należy do wołowatych,
    jak koza, owca, szeroka gama antylop...

    --
    Pies może złamać serce tylko raz,
    kiedy jego własne przestaje bić...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: