eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyO korkach i poprawie płynności ruchu. › Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
  • Data: 2014-08-28 17:57:40
    Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2014-08-28 17:08, SW3 wrote:
    > W dniu 28.08.2014 o 16:24 Shrek <...@w...pl> pisze:
    >
    >> A co za problem płynnie się wpasować na końcu? Jak cię wpuszczają to
    >> nie widzę problemu.
    >
    > A jak nie wpuszczają? Trafi na takiego co nie wpuszcza i będzie musiał
    > mocno zahamować i płynność w pi...

    A jak nie wpuszcza to nie wpuści cię i 200 metrów wcześniej i w
    międzyczasie i na końcu. Miej pretensję do buraka.

    > A nawet jak wszyscy się stosują do zasad zamka i są mistrzami kierownicy
    > to jeśli jadą zderzak w zderzak to chcąc wpuścić w ostatniej chwili
    > muszą mocno zahamować i płynność w pi...

    Wrrr... Przecież skoro zasadą jest, że co drugiego wpuszczasz, to chyba
    rozsądne, że nie jedziesz zderzak w zderzak, depczesz po hamulcach aż ci
    bryle spadną, wpuszczasz, strzelasz ze sprzęgła i znów depczesz po
    heblach żeby nie dupnąć we wpuszczonego? Jak masz go wpuścić to po
    prostu odpuszczasz gaz i samo się miejsce robi - skąd wy macie takie
    problemy?

    > Żeby było płynnie to trzeba miejsce przygotować nieco wcześniej i
    > spokojnie zmieniać pas, zwłaszcza, że nie wszyscy są mistrzami
    > kierownicy.

    Łopatologicznie:

    Wpuszczany - na 20-30 m przed końcem wrzuca kierunek i patrzy za którym
    samochodem powinien wjechać - łatwo się kapnąć - jeden z tego jeden z
    drugiego. Jak nie spojrzy to też tragedii nie ma - wyjdzie w praniu.

    Wpuszczający na 20-30 metrów przed końcem odpuszcza gaz tak żeby
    stworzyła się przerwa na jakieś 1,5 do dwóch długosci samochodu.

    Wpuszczany skręca kierownicą wjezdzając w przerwę, zrzuca kierunek
    opcjonalnie dziękując podniesioną ręką lub awaryjnymi (tak wiem jakiś
    niekumaty może pomyśleć że to awaria, albo hamowanie awaryjne i zdobić
    karambol w korku jadacym 10 km/h;)

    Koniec manewrów;) Uwaga - ponieważ mi ten manewr od dawna nie sprawiał
    trudności więc nie jestem pewien ile dokładnie metrów przed końcem
    wrzucam kierunek, odpuszczam gaz itd - to po prostu wychodzi, także nie
    czepiać się tych 20-30m czy dwóch długości samochodu, to nie jazda po
    łuku na egzaminie gdzie skręcasz jak mijasz drugi pachołek;)

    > Zwróć uwagę, że w zamku błyskawicznym ząbki nie są
    > bezpośrednio przy sobie i nie oddalają sie dopiero w momencie zapinania,
    > tylko są zawczasu ułożone w odpowiednich odstępach.

    Przecież mówiąc "włączać się na końcu" nikt nie ma na myśli, że musisz
    dojechać do końca, zatrzymać się i stać jak dupa. Naprawdę masz problem
    ze zmianą pasa, jak cię wpuszczają? Czy rzeczywiści jesteśmy tak
    fatalnymi kierowcami, że jazda na zamek urasta do jakiegoś
    skomplikowanego problemu?

    Shrek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: