On 19.02.2022 17:55, PiteR wrote:
> Zwykle wirnik jest nacięty żeby srubokrętem zruszyć bez rozbierania
> pompy. Wystarczy pchnąć srubokretem.

Ok, już wiem. Tam pod korkiem głębiej faktycznie jest szczelina na
śrubokręt.

>>> nie była gorąca?
>> No właśnie była zima (temperatura pomieszczenia), żadnych dźwięków
>> nie wydawała, jedynie wszystkie kontrolki świeciły tak jak
>> powinny.
> pompy się dotyka czy nie stoją, czy nie wibrują,
> lampki to wiesz na choince

Tak, dotykałem. Była cicho, wibracji żadnych, poruszałem zaworami i
cichutko - gdyby był przepływ to bym wiedział. Nie grzała się bo
najwyraźniej po prostu nie pracowała.

>> Ale co z tą sygnalizacją? Skoro wirnik miałby się zaciąć to
>> powinna lampka migać wg producenta.
> możesz rozebrać też od rurociągu (jak masz zawory odcinające)
> cztery srubki imbus. Oring uwazaj zeby nie skaleczyc.
>
> pokrecic za wiatraczek, sprawdzic luz osiowy

Zgadza się, cztery imbusy. Mogę też zdjąć całość bo są zawory z obu
stron. Sprawdzę w lato, ale skłaniam się zdecydowanie że przyczyną są
braki w elektronice które wskazał Dawid.

> 4 lata to sporo.

Prywatnie moja pierwsza pompa CO - nie znam się. Ale opinie (nie tylko o
tym modelu ale o producencie) są takie że zakładałbym raczej 2-3x taki
przebieg do awarii nie związanej ze stanem cieczy czy ingerencji
zewnętrznej. Instalacje napełniałem przez złoże żywiczne + inhibitory za
złożem. Ph w instalacji 8. Rurki miedziane w kotłowni, reszta
pociągnięta rurką wielowarstwową. Po 4 latach sitka są cały czas takie
same jak zaraz po założeniu, a woda wypływa przezroczysta.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz