eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrzejściówka m-jack / chinch › Re: Przejściówka m-jack / chinch
  • Data: 2017-10-12 19:03:16
    Temat: Re: Przejściówka m-jack / chinch
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
    news:59df7e48$0$5147$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 2017-10-12 o 15:27, HF5BS pisze:
    >> Mnie chodziło o to, czy na wyjściu przejściówki jest sygnał
    >>
    > Nie mam *czym* sprawdzić. Woltomierzem?

    Jak jest na słuchawkach z kompa, czy czegpo tam, to proste - byle jaka, byle
    działająca słuchawka, dwa chamskie druciki-przewody, zatknąć na wyjście
    przejściówki i zobaczyć, czy jest dźwięk. Albo zamiast do telewizora, do do
    jakiegoś wzmacniacza, czy w ogóle sprzętu, który ma takie wejście, który
    wiemy, że ja pewno jest dobry, gra? To przejściówka jest OK. Nie gra? To
    (najprawdopodobniej) przejściówka jest do dupy.

    > Ale to raczej nie to, tylko owo "composite" odpowiada za:
    > całkowitą nieczułość na łechtanie cinchowych wejść.

    Bardzo możliwe...

    >
    >> Chcę bowiem wyeliminować znany wśród elektroników, zwłaszcza
    >> starszych, tzw. efekt skrzynkowy, kojarzy ktoś co to? :)))
    >>
    > Ja nie elektr(y/ni)k, więc nie kojarzę ni w ząb.

    Już tłumaczę, bardzo proste, acz megaupierdliwe.
    Mamy jakieś urządzenie, dowolne. Celem sprawdzenia/naprawy/eksploracji/itd.
    zostało ono rozebrane i na stole leży wisząc na przewodach, takowoż dla prób
    połaczone pajęczyną przewodów. Wtedy gra, wszystko jest dobrze.
    Składamy to urządzenie do kupy, wszystko ląduje na swoim miejscu. I
    urządzenie grać przestaje, a czasem żeby tylko, może nawet się zapalić
    (prawie kiedyś miałem). To wkurwieni rozkładamy i znów gra, jakby było w
    (niekoniecznie) pełni sprawne. Każdy element osobno sprawdzony, wykazuje
    pełną, albo prawie pełną sprawność, że może działać. Sprawdzzamy,
    składamy... i sytuacja powtarza się. Stąd się wznięła nazwa "efekt
    skrzynkowy", że urządzenie wybebeszone działa, a włożone z powrotem do
    skrzynki, działać przestaje.
    Przyczyną może być mikropęknięcie, i/lub zimny lut na jakiejś ścieżce, gdzie
    jak jest rozłożone, naprężenia w płytce układaja się inaczej i wszystko
    styka. Skręcone, to zmieniony układ naprężeń i odzywają się złe styki, czy
    niewidzialne gołym okiem, bądź znikające (te są najgorsze) przy szukaniu
    przerwy. Kt.orych nawet nie wiesz, gdzie zalutować, bo np. nie znajdziesz,
    albo okażą się pod jakimś mocno wlutowanym scalaku wielonóżkowym, takim
    powiedzmy na 50 albo i więcej nóżek. Przyczyną z podobnych naprężeniowych
    powodów mogą się okazać zagięte końcówki elementów, czy kuleczki cyny
    pozostałych po fabrycznym lutowaniu i złożone, robią zwarcie do sąsiedniej
    ścieżki, może też być poprzecierana/popękana (zwłaszcza igelitowa) izolacja,
    odsłonięte przewody mogą sie zetknąć i jak np. trafi na z jednej strony sieć
    z gniazdka 230V, a z drugiej, jakiś wrażliwy obwód małosygnałowy, zwłaszcza
    w "niskobudżetowej" chińszczyźnie, to różnie może być.

    Napisałem, że prawie mi się kiedyś zapaliło. To był słynny łatwopalny OTVC,
    czyli Rubin 714. Dostał jakiegoś zwarcia w okablowaniu i mało przyjemnie
    skwierczał. Otwarty, z wybebeszoną płytą (odchylona płyta toru wizyjnego),
    coś-tam na ekranie pokazywał, z mocno falującym obrazem, taki sam efekt, jak
    poleci bodajże drugi bezpiecznik od lewej. Obraz był ch*.*y, ale OTV palić
    się nie chciał z tą odchyloną płytą. Technik wziął na warsztat (jak? nie
    pamiętam) i za kilka dni telewizor wrócił do domu sprawny.
    Oczywiście, nie trzymałem na siłę z tym zwarciem, tylko zaraz wyłączyłem,
    aby było co zbierać. Tak u mnie praktycznie przedstawił się efekt
    skrzynkowy.
    Wersja informatyczna, to wszystkie komponenty sprawdzone i sprawne, ale
    osobno, zestawione razem, to same jajca, np. dwa moduły pamięci, czy dwa
    napędy, które się nie lubią.

    --
    Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
    w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
    i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
    (C) Zygmunt Freud.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: