eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ranking kosztów utrzymania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 21. Data: 2016-11-23 23:18:10
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-11-23 o 14:35, J.F. pisze:

    >> W zyciu jako sprzedający bym czegoś takiego nie podpisał.
    >> Nawet będąc pewien że moje auto oleju nie żre.
    >> NP młody gniewny, zimny łokieć może szybko spowodować że auto zacznie
    >> olej brać. Znam np typa który osobówkami(a konkretnie na przyczepce za
    >> osobówką) drzewo z lasu wywoził. Czasami miał tego naładowane tyle że
    >> samochód ledwo dyszał. To nie są normalne warunki eksploatacji.
    >> Sprzedający nie ma na to wpływu
    >
    > I myslisz, ze zaraz zacznie tego oleju wiecej brac ?
    >
    > Czy dopiero po wielu tys km ... np a wtedy "gwarancja sie skonczyla"
    >
    Jak tonowym samochodem ciągnie tonę ładunku na przyczepce to
    może nie dożyć tych wielu tysięcy kilometrów.
    Kiedyś na grupie ktoś opisywał okazyjnego poloneza z niskim
    przebiegiem i silnikiem do remontu. Pan właściciel sobie wiejską
    drogą banieczki do mleczarni zawoził. Powoli i spokojnie na jedynce.
    A wracał na wstecznym.


    Pozdrawiam


  • 22. Data: 2016-11-24 20:14:39
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: spider <"spajder78[wytnij]"@wp.pl>

    W dniu 2016-11-23 o 14:12, Kris pisze:
    > W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:
    >> . Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy >to jako
    wadę ukrytą i korzystamy z rękojmi?
    > Jako sprzedający podpisał byś coś takiego?

    Mój aktualny szrot bierze olej w ilości 0,5l na 10kkm, bez problemu
    podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju
    w ilości wskazującej na mocne zużycie silnika.
    A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
    włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
    wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z
    dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
    dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.


  • 23. Data: 2016-11-24 20:55:52
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:
    .
    > A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
    > włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
    > wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania,
    Tia;) Jak udowodnisz w sądzie że konkretnie o tym aucie gadaliście. I kiedy była
    rozmowa? "o innym aucie gadaliśmy"
    > bo silnik tak z
    > dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
    > dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
    Nie do wygrania sprawa raczej
    Jak z dwoma tonami drewna na przyczepce tydzień pojeździsz to może nagle zacząć brać
    olej.



  • 24. Data: 2016-11-24 20:58:48
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:

    > Mój aktualny szrot bierze olej w ilości 0,5l na 10kkm, bez problemu
    > podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju

    Na rozrząd też byś podpisał? Na sprzęgło?


  • 25. Data: 2016-11-24 20:59:52
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: masti <g...@t...hell>

    spider wrote:

    > W dniu 2016-11-23 o 14:12, Kris pisze:
    >> W dniu środa, 23 listopada 2016 08:25:07 UTC+1 użytkownik spider napisał:
    >>> . Może warto wymusić klauzulę w umowie że w takim przypadku traktujemy >to jako
    wadę ukrytą i korzystamy z rękojmi?
    >> Jako sprzedający podpisał byś coś takiego?
    >
    > Mój aktualny szrot bierze olej w ilości 0,5l na 10kkm, bez problemu
    > podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju
    > w ilości wskazującej na mocne zużycie silnika.
    > A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
    > włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
    > wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z
    > dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
    > dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.

    sczrze mówiąc to jeśli jesteś osobą fizyczną to tę Twoją "gwarancję" to
    sobie można najwyżej do pieca wsadzić. Wróci ci taki zaa 2 tygodnie i
    co? Panie, nie mam kasy bo wydałem. Idź se pan do komornika"

    --
    Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 26. Data: 2016-11-24 22:01:09
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "J.F."


    >Uczciwy pomyśli że trafił na kupca oszusta który chce "wypożyczyć"
    >auto na rok. I też się nie zgodzi.

    1000 km to nie rok.

    Ale i na to jest rada - "sprzedajacy oswiadcza, ze zuzycie oleju jest
    ponizej 0.1litra/1000km", i jak stwierdzimy wiecej po pierwszym
    tysiacu, to mamy dowod na oszustwo.
    ---
    Nie ma sensu. Jak chciałbyś wykazać, że przejechałeś właśnie 1000 km a nie
    np 10x więcej i cofnąłeś licznik nie mówiąc o ubytku oleju ?! Chcesz sobie
    to sprawdzić to umów się ze sprzedawcą na wspólne przejechanie połowy tego
    tysiąca. Ale i tak nie widzę sensu, za mała stawka. Zużywanie oleju nie jest
    jedyną kwestią za którą warto płacić. Stan silnika możesz określić
    analizatorem spalin i podobnymi testami. Tylko nadal, ile warto na takie
    sprawdzenie samochodu wydać. Byle gówniane sprawdzenie w ASO kosztuje pod
    500 zł którego wiarygodność jest tak niska, że nawet spokojnie można sobie
    je odpuścić. Kupowałem samochód i badanie zrobiłem by potem nie pluć sobie w
    brodę. Kończy się sprawdzanie, gadamy pod podniesionym samochodem, oni że
    cacy, jest tylko w zawieszeniu do wymiany wahacz za 700 zł. Oglądam jednak i
    wielce nie kombinując zauważam, że spojler zderzaka jakoś dziwnie buja się,
    pytam "to tak ma być?". Sprawdzają, no nie, brakuje absorbera. Cena 1000 zł.
    Negocjuję cenę ze sprzedawcą. Ok, spuścił. Kupiłem samochód i ... kolejna
    usterka, której nie zauważyli. Jadę do ASO już innym miejscu by nie bujać
    się, naprawią za 700 zł ale jeżdżę 3 razy, bez zmian, więc w końcu
    samodzielnie główkując diagnozuję niedziałanie czujnika z powodu naruszenia
    elementu na którym jest zamocowany, podkładka, rozwiązane. Sprzedawca
    najwyraźniej nie umiejąc (lub po prostu nie chcąc) naprawić ukrył wadę. Przy
    czym ... jestem całkowicie zadowolony z samochodu i ceny jaką za niego
    zapłaciłem. Bo wychodzi, że wydałem na niego o 10 tysięcy mniej niż jego
    wartość rynkowa. Jedyna kwestia jest taka, że ktoś powinien spuścić temu
    sprzedawcy takie lanie by nigdy już nie pomyślał, że można coś zataić. I to
    naprawdę dałoby więcej niż bujanie się w sądzie dla kilku groszy.


  • 27. Data: 2016-11-24 22:11:45
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    On 2016-11-24 22:01, re wrote:
    > Jedyna kwestia jest taka, że ktoś powinien spuścić temu
    > sprzedawcy takie lanie by nigdy już nie pomyślał, że można coś zataić. I to
    > naprawdę dałoby więcej niż bujanie się w sądzie dla kilku groszy.

    tylko ze trzeba by miec pewnosc ze o tym wiedzial, czyli w zasadzie
    tylko jezeli kupuje sie od pierwszego wlasciciela ktory byl jedynym
    uzytkownikiem



  • 28. Data: 2016-11-24 22:58:35
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "m4rkiz"

    > Jedyna kwestia jest taka, że ktoś powinien spuścić temu
    > sprzedawcy takie lanie by nigdy już nie pomyślał, że można coś zataić. I
    > to
    > naprawdę dałoby więcej niż bujanie się w sądzie dla kilku groszy.

    tylko ze trzeba by miec pewnosc ze o tym wiedzial, czyli w zasadzie
    tylko jezeli kupuje sie od pierwszego wlasciciela ktory byl jedynym
    uzytkownikiem
    ---
    Mam taką pewność :-)

    Po zakupie samochodu wielokrotnie doświadczałem wystąpienia tej usterki i
    dowiedziałem się jak rozwiązywać problem z niej wynikający i szybko
    przypomniała mi się jazda testowa sprzed zakupu podczas której usterka
    wystąpiła, ale nie została przeze mnie rozpoznana jako usterka bo po prostu
    w tej sytuacji nie skutkowała niczym niepokojącym, ale sprzedający
    rozwiązywał ją wtedy dokładnie w taki sposób jaki później poznałem. Nie mógł
    tego uznać za normalną funkcjonalność choćby z tego, że wynikająca z niej
    dokuczliwość była zbyt duża.

    Nawet gdyby sytuacja nie była tak oczywista to sprzedający powinien za wady
    ukryte odpowiadać choć oczywiście nie byłoby to oszustwo. Wady ukryte to
    takie, które nie zostały ujawnione a tkwiły w sprzęcie, niekonieczne te,
    które zostały ukryte przez sprzedającego. I na to jest zdaje się rękojmia,
    że sprzedający nie może się wyłgać. Ale nie wiem czy nie tylko w relacji
    firma-konsument.

    Tak czy siak, szkoda mi życia.


  • 29. Data: 2016-11-25 08:49:59
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:

    > A na cwaniaczków chcących sprzedać silnikowego trupa też jest sposób,
    > włączyć nagrywanie w smartfonie, zapytać czy zużywa olej i w jakiej
    > wielkości. Przed sądem taka sprawa byłaby do wygrania, bo silnik tak z
    > dnia na dzień nie zaczyna spalać oleju i sprzedający musiałby o takim
    > dużym zużyciu wiedzieć i to zataić.
    W jaki sposób udowodniłbyś jako kupujący że silnik spala olej ponad normę i w jakiej
    ilości?


  • 30. Data: 2016-11-25 12:33:58
    Temat: Re: Ranking kosztów utrzymania
    Od: spider <"spajder[wytnij]"@wp.pl>

    W dniu 2016-11-24 o 20:58, Kris pisze:
    > W dniu czwartek, 24 listopada 2016 20:14:43 UTC+1 użytkownik spider napisał:
    >
    >> Mój aktualny szrot bierze olej w ilości 0,5l na 10kkm, bez problemu
    >> podpisałbym taką gwarancję na 1000km na niebranie oleju
    >
    > Na rozrząd też byś podpisał? Na sprzęgło?

    Rozrząd to rozrząd, strzelić może w każdej chwili i wiadomo że nie
    dałbym gwarancji że nagle coś nie pierdyknie, czy to turbina czy
    rozrząd, bo jasnowidzem nie jestem. Rozmawiamy o mocnym zużyciu silnika
    objawiającym się chlaniem oleju ponad normę, które to musiało być znane
    sprzedającemu (branie 1l oleju/1000km nie robi się nagle)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: