eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rondoprostowacz z Radomia :P
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 720

  • 71. Data: 2014-05-28 10:40:01
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 27 May 2014 23:13:19 +0200, PlaMa

    > według Twojego sposobu myślenia mamy konflikt

    Wy macie.

    > między podporządkowaniem się znakowi A-7 a Art. 22 ust. 4,
    > wskaż mi w przepisach, który jest ważniejszy.

    SĄD, organ właściwy do tego celu, już to uczynił.

    --
    Pozdor Myjk


  • 72. Data: 2014-05-28 10:58:18
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 28 May 2014 10:39:08 +0200, SW3

    > Ja rozumiem, że prościej jest machnąć farbą kółko albo dwa naokoło
    > skrzyżowania niż wyznaczyć pasy tak aby było wiadomo dokąd którym należy
    > jechać i żeby się tory ruchu tyle razy nie przecinały ale może jednak by
    > warto się postarać...

    Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
    samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
    sprawnie po drogach. :P

    > Tyle konfliktów i wypadków większych i mniejszych jest na tych
    > koncentrycznych rondach a ciągle rondo turbinowe jest bardziej
    > sensacją niż regułą.

    Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
    turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
    jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
    pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
    ciągłej żeby się przebić.

    > Wszystkie ronda z więcej niż jednym pasem powinny być
    > turbinowe lub podobne (np. z osobnymi pasami wyłącznie
    > do prawoskrętów (do najbliższych zjazdów) a osobnym
    > do pozostałych relacji.

    Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
    dysponuje.

    --
    Pozdor Myjk


  • 73. Data: 2014-05-28 10:59:57
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: MichaelData(R) <s...@o...com>

    Myjk wydumał(a) w news:151e47voslaje$.dlg@myjk.org :
    > Wed, 28 May 2014 01:36:22 +0200, MichaelData(R)
    >> Chyba że Mitsu jechał szybko i sobie staranował BMW :)
    > To nadal problem Mitsu, bo miał tak wjechać na skrzyżowanie, żeby nie
    > doszło do kolizji z pojazdem któremu miał tego pierwszeństwa ustąpić.

    Nie załapałeś. Sytuacja jest taka, że Mitsu widząc BMW, PRZEPUSZCZA je
    udzielajac pierwszeństwa ale jadąc ze sporą prędkoscią dogania na
    zewnetrznym pasie, jadąc prawidłowo. Nagle BMW, które nie widziało Mitsu i
    nie upewnilo się czy ktoś nie zajmuje pasa prawego, sobie na niego wjeżdża a
    Mitsu przywala. Inaczej: BMW zajeżdża drogę Mitsu.

    >>> kierownik Mitsu MUSIAŁ to widzieć.
    >> Nie musiał. To rondo nie jest aż takie duże,
    > Może gdybyś nie wyciął moich wcześniejszych wyliczeń, to byś doszedł do
    > innych wniosków. Od momentu przekroczenia linii warunkowej przy wjeździe
    > na obszar skrzyżowania, do momentu kolizji przy zjeździe jest ~50 metrów
    > do pokonania. To rondo jest spore -- w zasadzie większych już być nie
    > powinno, bo mijają się wtedy z ideą ronda (sprawdzić czy nie turbinowe).

    Czy wiesz jaki to czas na reakcję? Sekundy może 4-5. Wystarczy obrót głowy
    jednego lub drugiego kierowcy aby się "nie widzieli", tym bardziej że mają
    przed sobą puste pasy. Niestety, Mitsu za chwilę nie ma pustego pasa bo mu
    BMW zajmuje, uważajac że w miejscu kolizji czyli na lewym pasie, ma
    pierwszeństwo do zjazdu z ronda (tak wynika z tłumaczeń kierowcy BMW) Po
    prostu był pewien że Mitsu udzieli mu W TYM miejsu pierwszeństwa, którego
    już nie miał od momentu jak oboje byli na rondzie.

    >> dodatkowo art 22 pkt2/1 nakłada na BMW zbliżenie się do prawej,
    > Wskaż w którym miejscu przy zjeździe ze skrzyżowania prawo nakazuje
    > zbliżać się do prawej. :>>

    Dokładnie centymetr za wjazdem Mitsu :D Ja już zdązyłem załapać w całej
    sprawie że oboje sie nie widzieli. Jeden trochę kozaczył a drugi miał to w
    dupie i nie jechał rozważnie. Dopiero po kolizji zaczęli szukać upewnienia
    sie w prawie i zrzucać wine jeden na drugiego.

    >> co prawda to nie ma tam "narysowanych" pasów ruchu
    >> ale precyzuje to PORD, który mówi jak szeroki ma być pas ruchu. Jesli
    >> BMW "przykleiło" się do lewej to oczywiste że chciało jechać w kółko.
    > Jak w kółko, skoro BMW jechało prosto przez skrzyżowanie...

    Nie prostuj tego ronda :> BMW było na wewnetrznej stronie, trzymajac się
    lewej strony lewego pasa i nagle sobie odskoczyło na prawo pod koła Mitsu
    zamiast wczesniej zblizyc się do prawej strony pasa ruchu, tym samym dajac
    znak Mitsu o zamiarze zajęcia jego pasa.

    >> OK, był tam kierunkowskaz ale niezauważony przez Mitsu
    >> i tutaj też sąd poleciał sobie po Mitsu...bo nie widział.
    >> Słowo vs słowo.
    > Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.

    Raczej jest. Gdyby ten z Mitsu widział kierunkowskaz to nie ubzdurał by
    sobie ze BMW jedzie do natępnego zjazdu a mogło tak być :)

    >> Nie uzurpowało, w/g PORD miał to prawo i tyle.
    > Po ustąpieniu pierwszeństwa, kropka.

    Ustąpił (teoretycznie wykazałem) kropka :)
    --
    Michael________(TM)
    ______/) /\ | /\
    "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
    as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR




  • 74. Data: 2014-05-28 11:02:08
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: MichaelData(R) <s...@o...com>

    szerszen wydumał(a) w news:20140528085905.7ce7ae57ef2e22f40212bc6f@tlen.pl :
    > On Wed, 28 May 2014 02:06:31 +0200
    > MichaelData(R) <s...@o...com> wrote:
    >> Trudne tutaj do zastosowania, bo nie ma wydzielonych liniami pasów
    >> ruchu :>
    > Nie musi bo art. 2 punkt 7 mówi co tym pasem jest.

    Trudne w tym sensie że nie ma oznaczonej osi jezdni a tym samym precyzyjnie
    wyznaczenia pasa.

    --
    Michael________(TM)
    ______/) /\ | /\
    "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
    as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR


  • 75. Data: 2014-05-28 11:09:11
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Wed, 28 May 2014 10:33:14 +0200
    Myjk <m...@n...op.pl> wrote:


    > Jest niekompetentny bo jest z pipidówka?

    Nie, bo jak na razie ich wyrok nie ma poparcia w przepisach. Poczekamy na wyższe
    instancje i tyle.

    > znaku A-7 się zawiera na skrzyżowaniu.

    Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo będzie miało średnice kilkuset
    metrów, jak wtedy Twoje magiczne zasady maja obowiązywać, czy kończyć się na kolejnym
    wjeździe, czy może w połowie.
    Problem z Tobą jest również taki, że próbujesz wszystkim wmówić, że pierwszeńśtwo
    zależy od mega ilości czynników, a nie masz na to poparcia w przepisach. Nie
    odróżniasz kolejnych manewrów i próbujesz magicznie rozciągnąć działanie A7 i
    uzależnić jego obowiązywanie od faktu kto pierwszy był na rondzie, a nie w zależności
    od manewru i miejsca z którego się ten manewr wykonuje.

    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 76. Data: 2014-05-28 11:23:44
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>

    W dniu 28.05.2014 o 10:58 Myjk <m...@n...op.pl> pisze:

    > Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
    > turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć

    Gdyby się częściej z takimi spotykali to by się może nauczyli. Ronda
    turbinowe są prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinają się na
    nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustąpić pierwszeństwa tylko przy
    wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upłynnia ruch.

    --
    SW3
    ----
    Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
    /Bastiat


  • 77. Data: 2014-05-28 11:40:41
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "SW3" napisał w wiadomości
    W dniu 28.05.2014 o 10:58 Myjk <m...@n...op.pl> pisze:
    >> Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po
    >> rondach
    >> turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć

    >Gdyby się częściej z takimi spotykali to by się może nauczyli. Ronda
    >turbinowe są prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinają się
    >na nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustąpić pierwszeństwa
    >tylko przy wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upłynnia
    >ruch.

    Tak czy inaczej - kierunki sie przecinaja, wiec wiele to nie zmieni.

    J.


  • 78. Data: 2014-05-28 11:53:40
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 28 May 2014 10:59:57 +0200, MichaelData(R)

    > Nie załapałeś.

    Załapałem -- znowu kombinujesz jak koń pod górę.

    > Sytuacja jest taka, że Mitsu widząc BMW, PRZEPUSZCZA je
    > udzielajac pierwszeństwa ale jadąc ze sporą prędkoscią
    > dogania na zewnetrznym pasie, jadąc prawidłowo.

    Masz piątkę z bajkopisarstwa -- a teraz to urealnij. Poprzednio próbowałeś,
    ale ci nie wyszło, to spuściłeś temat na drzewo. Próbować możesz
    oczywiście, tylko tym razem to sobie POLICZ najpierw żeby się kupy
    trzymało.

    > Nagle BMW, które nie widziało Mitsu i
    > nie upewnilo się czy ktoś nie zajmuje pasa prawego, sobie na niego wjeżdża a
    > Mitsu przywala. > Inaczej: BMW zajeżdża drogę Mitsu.

    Dopisz jeszcze, że kierownik BMW zapatrzył się na nisko przelatujące UFO
    (sprawdzić czy nie TU-154M), będzie bardziej wiarygodnie. Tymczasem na
    kierowniku który wjeżdża na skrzyżowanie spoczywa szereg obowiązków. Sąd
    przy rozpatrywaniu takie rzeczy bierze pod uwagę, czy ci się to podoba czy
    nie.

    > Czy wiesz jaki to czas na reakcję? Sekundy może 4-5.
    > Wystarczy obrót głowy jednego lub drugiego kierowcy
    > aby się "nie widzieli",

    Jak ktoś ma problem z "reakcją" i 4-5 sek. to za mało na ocenę sytuacji, a
    mimo tego pakuje się na skrzyżowanie komuś pod koła będąc pojazdem
    podporządkowanym, to jest to tylko i wyłącznie jego problem. Już zostało
    ustalone, że kierowca BMW dużo szybciej jechać nie mógł nawet gdyby chciał.

    > tym bardziej że mają przed sobą puste pasy.

    I tak w kółko. Pusty pas nie daje pierwszeństwa. Jak nie masz pewności co
    zrobi pojazd na drodze z pierwszeńśtwem, a przecież pojazd na takiej drodze
    pas zmienić może, to nie jedziesz. Proste. Tutaj elementarnej ostrożności
    zabrakło, zabrakło zastosowania się do A-7 i dlatego doszło do dzwona.

    >>> dodatkowo art 22 pkt2/1 nakłada na BMW zbliżenie się do prawej,
    >> Wskaż w którym miejscu przy zjeździe ze skrzyżowania prawo nakazuje
    >> zbliżać się do prawej. :>>
    > Dokładnie centymetr za wjazdem Mitsu :D
    > Ja już zdązyłem załapać w całej sprawie że oboje sie nie widzieli.

    Człowieku miły, przecież po to jest wyznaczone pierwszeństwo. W przeciwnym
    razie po cholerę te znaki tam stawiać skoro i tak do niczego nie obligują?

    > BMW było na wewnetrznej stronie, trzymajac się
    > lewej strony lewego pasa i nagle sobie odskoczyło na prawo

    Oczywiście, bo przecież trudno się spodziewać, że jak ktoś wjechał na
    skrzyżowanie, to będzie chciał także z niego zjechać. Większość kręci się
    przecież po skrzyżowaniach jak bąki, bez celu, ładu i składu. Eh. Znowu
    bajki pisujesz.

    > pod koła Mitsu zamiast wczesniej zblizyc się do prawej strony
    > pasa ruchu,

    Nie ma takiego obowiązku przy przekraczaniu skrzyżowania.

    > tym samym dajac znak Mitsu o zamiarze zajęcia jego pasa.

    Żadnych znaków nie musi dawać temu wyjeżdżającemu z podporządkowanej, bo
    ten ma mu bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Jeśli jednak
    podporządkowany próbuje się tam wbić na wydrę, to niech uważa na siebie i
    tego co jest uprzywilejowany -- bo jak dojdzie do kolizji, to będzie jego
    wina.

    >> Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.
    > Raczej jest. Gdyby ten z Mitsu widział kierunkowskaz
    > to nie ubzdurał by sobie ze BMW jedzie do natępnego
    > zjazdu a mogło tak być :)

    To co sobie ubzdurał to jego problem. Ma ustąpić pierwszeństwa pojazdowi
    znajdującemu się na skrzyżowaniu i koniec. Nie wiem ile razy trzeba to
    będzie powtarzać, ale twardy będę. :>

    >>> Nie uzurpowało, w/g PORD miał to prawo i tyle.
    >> Po ustąpieniu pierwszeństwa, kropka.
    > Ustąpił (teoretycznie wykazałem) kropka :)

    Nie ustąpił, bo doszło do dzwona. Nic nie wykazałeś nawet teoretycznie --
    jedynie porzucałeś ogólnikami nie trzymającymi się kupy niczym Macierewicz
    w sprawie tutki.

    --
    Pozdor Myjk


  • 79. Data: 2014-05-28 12:09:33
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
    >Może gdybyś nie wyciął moich wcześniejszych wyliczeń, to byś doszedł
    >do
    >innych wniosków. Od momentu przekroczenia linii warunkowej przy
    >wjeździe na
    >obszar skrzyżowania, do momentu kolizji przy zjeździe jest ~50 metrów
    >do
    >pokonania. To rondo jest spore -- w zasadzie większych już być nie
    >powinno,
    >bo mijają się wtedy z ideą ronda (sprawdzić czy nie turbinowe).

    W naturze nie widzialem, ale ze SV to mi wyglada na jakies 3 dlugosci
    samochodu - tzn mowimy o luku ronda od linii zatrzymania (p-13) na
    wjezdzie, do rozpoczecia nastepnego wyjazdu.

    Malo miejsca na szybkie manewry.

    >> OK, był tam kierunkowskaz ale niezauważony przez Mitsu
    >> i tutaj też sąd poleciał sobie po Mitsu...bo nie widział.
    >> Słowo vs słowo.
    >Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.

    Moze byc, jesli przyjac ze kierowca z mitsu widzial, ze pojazd jadacy
    droga z pierwszenstwem zamierza zmienic pas, a ma obowiazek temu
    pojazdowi ustapic.

    Inna sprawa ze ten migacz nie moglbyc wczesniej wlaczony i czasu na
    zauwazenie diablo malo.

    W koncu sie nie dowiedzialem - kto kogo w co uderzyl i w ktorym
    dokladnie miejscu.


    J.


  • 80. Data: 2014-05-28 12:13:15
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 28 May 2014 11:23:44 +0200, SW3

    > Gdyby się częściej z takimi spotykali to by się może nauczyli. Ronda
    > turbinowe są prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinają się na
    > nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustąpić pierwszeństwa tylko przy
    > wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upłynnia ruch.

    Na "zwykłych" rondach też tak jest -- i nic to nie zmienia jeśli ktoś nie
    potrafi zrozumieć czym jest odpowiednie ustawienie się do manewru przed
    skrzyżowaniem oraz ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
    skrzyżowaniu. To jest problem, a nie konstrukcja skrzyżowania sama w sobie.

    --
    Pozdor Myjk

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 60 ... 72


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: