W dniu 2014-04-19 12:14, Mirek pisze:

>
>> A diodę - bo dynamo rowerowe jest jednofazową prądnicą prądu
>> przemiennego, komutatora (czyli synchronicznego prostownika
>> mechanicznego) w nim nie uświadczy...
>>
>
> To ja miałem wtedy lepszy pomysł: dynamo chciałem zamocować tak, żeby
> szczęki hamulca przyciskały go najpierw do opony (przy mocniejszym
> hamowaniu oczywiście dochodziły by klocki). Dalej oczywiście
> prostownik i akumulatorek. W tamtych czasach jak łatwo się domyślić
> nie miało to sensu - były tylko żarówki i co najwyżej kiepskie ni-cd z
> efektem pamięci. Dziś taki KERS jest byłby jak najbardziej sensowny i
> wykonalny tyle, że praktycznie nie jeżdżę rowerem po zmroku.
>

Ale teraz już są takie zabawki w rowerach w postaci silnika
elektrycznego, który odzyskuje energię podczas hamowania.
Bez problemu można taki system zamontować w każdym rowerze.