eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Zakłócacz pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 1. Data: 2018-08-28 14:54:28
    Temat: Zakłócacz pracy
    Od: s...@g...com

    Ciekawe czy też tak macie... Siedząc przy laptopie podczas prac projektowych żadne
    dźwięki mi nie przeszkadzają. Może nad głową wisieć głośnik nadający ostry i głośny
    metal, może jakiś polityk pierdzielić głupoty i nic mi w robocie nie przeszkadza.
    Ale..., wystarczy że włączę muzykę lub cokolwiek innego na laptopie na którym robię i
    pozamiatane, za cholerę nie mogę się skoncentrować jak dźwięk wyłazi z lapka. Hmmm,
    nie ogarniam tego zjawiska.


  • 2. Data: 2018-08-28 16:16:18
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: BaSk <piszcie.sobie.n@berdyczow>

    W dniu 2018-08-28 o 14:54, s...@g...com pisze:
    > za cholerę nie mogę się skoncentrować jak dźwięk wyłazi z lapka
    >
    Moim zdaniem chodzi o "informację". Jeżeli Twój mózg, z naprawdę
    potężnym systemem obróbki danych, zaklasyfikuje jakieś napływające
    informacje, jako szum, to będzie na nie reagował słabo.
    Przykład (dialog z jakiegoś filmu)
    "żołnierzowi nie przeszkadza w spokojnym śnie huk armat, ale zbudzi go
    szelest myszy, dobierającej się do jego chlebaka"
    Użyłem jak raz tego przykładu, bo dość obrazowy. Ale gdy się zastanowisz
    (czy też Ty, nieznany mi czytelniku), to pewnie podobnych przykładów
    znajdziesz na kopy. Szum samochodów za oknem, dość głośny, ale
    jednostajny, gdy nieco przywykniesz, to przestaje przeszkadzać. Ale
    jakiś dźwięk nietypowy, inny od szumu (już rozpoznanego, i
    "zaklasyfikowanego"), może człowieka zerwać na nogi, choć będzie dość
    cichy. Reakcja tym silniejsza, im bardziej trzeba wniknąć, czy ten
    dźwięk "coś znaczy", tzn. czy niesie jakąś istotną *informację*.

    Dotyczy to *wszelkiej* informacji, czy to dźwiękowej, wizualnej,
    zapachowej, czy co tam jeszcze nas może zaniepokoić. Zapewne więc Ty,
    słysząc dźwięki nie "z zewnątrz", lecz z lapka, oczekujesz ich
    wyjaśnienia _na_ekranie_
    A gdy jej tam nie znajdujesz, to odczuwasz silną dezorientację, i
    przeszkadza Ci to w odbiorze tego, co płynie z ekranu, a nie daje
    wyjaśnienia co do lapkowego "śpiewania".

    Dźwięki "domagające się wyjaśnienia", albo podjęcia przez nas jakiejś
    istotnej akcji - niepokoją nas silnie, nawet, gdy wcale nie są głośne.
    No i przeciwnie: informacyjnie nieistotne, zaklasyfikowane jako szum,
    nawet gdy mają sporo decybeli, nie podrywają nas na nogi, o ile
    natychmiast zostaną do klasy "szumu" zaklasyfikowane.

    --
    Powiedzenie oddające ducha Ameryki:

    "Cokolwiek robisz
    - rób to dobrze!"
    Rzymskie (podobno):
    Quidqiud agis prudenter agas et respice finem


  • 3. Data: 2018-08-28 17:13:50
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">

    On 2018-08-28 16:16, BaSk wrote:
    (ciap)
    > Dźwięki "domagające się wyjaśnienia", albo podjęcia przez nas jakiejś
    > istotnej akcji - niepokoją nas silnie, nawet, gdy wcale nie są głośne.

    Mój kot to stosuje :-)

    Włodek


  • 4. Data: 2018-08-28 18:37:34
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 28 sierpnia 2018 16:16:20 UTC+2 użytkownik BaSk napisał:
    > W dniu 2018-08-28 o 14:54, s...@g...com pisze:
    > > za cholerę nie mogę się skoncentrować jak dźwięk wyłazi z lapka
    > >
    > Moim zdaniem chodzi o "informację". Jeżeli Twój mózg, z naprawdę
    > potężnym systemem obróbki danych, zaklasyfikuje jakieś napływające
    > informacje, jako szum, to będzie na nie reagował słabo.
    > Przykład (dialog z jakiegoś filmu)
    > "żołnierzowi nie przeszkadza w spokojnym śnie huk armat, ale zbudzi go
    > szelest myszy, dobierającej się do jego chlebaka"
    > Użyłem jak raz tego przykładu, bo dość obrazowy. Ale gdy się zastanowisz
    > (czy też Ty, nieznany mi czytelniku), to pewnie podobnych przykładów
    > znajdziesz na kopy. Szum samochodów za oknem, dość głośny, ale
    > jednostajny, gdy nieco przywykniesz, to przestaje przeszkadzać. Ale
    > jakiś dźwięk nietypowy, inny od szumu (już rozpoznanego, i
    > "zaklasyfikowanego"), może człowieka zerwać na nogi, choć będzie dość
    > cichy. Reakcja tym silniejsza, im bardziej trzeba wniknąć, czy ten
    > dźwięk "coś znaczy", tzn. czy niesie jakąś istotną *informację*.
    >
    > Dotyczy to *wszelkiej* informacji, czy to dźwiękowej, wizualnej,
    > zapachowej, czy co tam jeszcze nas może zaniepokoić. Zapewne więc Ty,
    > słysząc dźwięki nie "z zewnątrz", lecz z lapka, oczekujesz ich
    > wyjaśnienia _na_ekranie_
    > A gdy jej tam nie znajdujesz, to odczuwasz silną dezorientację, i
    > przeszkadza Ci to w odbiorze tego, co płynie z ekranu, a nie daje
    > wyjaśnienia co do lapkowego "śpiewania".
    >
    > Dźwięki "domagające się wyjaśnienia", albo podjęcia przez nas jakiejś
    > istotnej akcji - niepokoją nas silnie, nawet, gdy wcale nie są głośne.
    > No i przeciwnie: informacyjnie nieistotne, zaklasyfikowane jako szum,
    > nawet gdy mają sporo decybeli, nie podrywają nas na nogi, o ile
    > natychmiast zostaną do klasy "szumu" zaklasyfikowane.
    >
    > --
    > Powiedzenie oddające ducha Ameryki:
    >
    > "Cokolwiek robisz
    > - rób to dobrze!"
    > Rzymskie (podobno):
    > Quidqiud agis prudenter agas et respice finem

    =====================

    Zrobiłem eksperyment. Leci sobie w radio audycja. Słucham audycji ze zrozumieniem i
    jednocześnie dalej ciągnę projekt na lapku. Wszystko jest OK. Przełączam to samo na
    laptopa i podzielność uwagi trafia szlag. Dziwne...


  • 5. Data: 2018-08-28 18:52:49
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Tue, 28 Aug 2018 09:37:34 -0700, stchebel wrote:
    > Zrobiłem eksperyment. Leci sobie w radio audycja. Słucham audycji ze
    > zrozumieniem i jednocześnie dalej ciągnę projekt na lapku. Wszystko jest
    > OK. Przełączam to samo na laptopa i podzielność uwagi trafia szlag.

    Może kwestia częstotliwości fal dźwiękowych? W laptopie masz zapewne
    malutkie głośniczki, których pasmo przenoszenia znajduje się wyżej
    aniżeli w głośniku radioodbiornika.

    Ja mam tak, że im bardziej basowo mi coś drumdoli, to tym mniej
    przeszkadza, a jakiekolwiek wyższe dźwięki natychmiast rozkładają mi
    myśli na czynniki pierwsze. Najgorszy z możliwych to chyba wrzask małego
    dziecka. Niewykluczone że - ewolucyjnie rzecz biorąc - obie sprawy są ze
    sobą ściśle związane.

    Mateusz


  • 6. Data: 2018-08-28 21:56:35
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    s...@g...com wrote:

    > Ciekawe czy też tak macie... Siedząc przy laptopie podczas prac
    > projektowych żadne dźwięki mi nie przeszkadzają. Może nad głową wisieć
    > głośnik nadający ostry i głośny metal, może jakiś polityk pierdzielić
    > głupoty i nic mi w robocie nie przeszkadza. Ale..., wystarczy że włączę
    > muzykę lub cokolwiek innego na laptopie na którym robię i pozamiatane,
    > za cholerę nie mogę się skoncentrować jak dźwięk wyłazi z lapka. Hmmm,
    > nie ogarniam tego zjawiska.

    Nigdy nie zauważyłem u siebie takiej korelacji. Słowa zawsze mi
    przeszkadzają (niezależnie od źródła dźwięku), muzyka (o ile da się jej
    słuchać) raczej nigdy. Inna sprawa, że różne zadania wymagają różnego
    poziomu skupienia i są rzeczy, w których rozpraszacze nie przeszkadzają.

    Generalnie jak muszę się skupić a nie jestem sam (praca), to odcinam się
    od otoczenia właśnie słuchawkami z muzyką.

    Mam z kolei tak, że inne rzeczy w "warsztacie pracy", do których nie
    jestem przyzwyczajony, utrudniają mi skupienie. Inne rzeczy czyli inny
    edytor tekstu, inne tło w edytorze, inna klawiatura lub np. praca na
    laptopie w pracy (normalnie pracuję na podłączonym monitorze, jakoś ten
    mały ekranik tak obco wygląda, nie jestem do niego przezwyczajony i nie
    mogę się wtedy skupić).

    W domu z kolei na laptopie czuję się bardzo dobrze, nie ma tego uczucia że
    coś jest obce / niedostosowane do mnie, a wcale nie jest dużo większy od
    tego pracowego.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 7. Data: 2018-08-28 22:01:57
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Queequeg <q...@t...no1> wrote:

    > inna klawiatura

    ...do tego stopnia, że jak nam w pracy kupili nowe klawiatury, to dwa dni
    próbowałem się przestawić, a potem kupiłem sobie prywatnie taką, jaką
    miałem wcześniej (tylko nową, bo stara się zużyła) a tę od IT wrzuciłem do
    szuflady. No nie mogłem. Wszyscy pracują na tych nowych a ja nie mogę. "To
    nie to" i tyle, nie przetłumaczysz :)

    Z elektroniką (to już prywatnie) mam podobnie. Musi być moja lutownica,
    mój grot, moja pęseta, moje obcinaczki (nie chodzi o to że moje, może być
    inna sztuka ale ten sam model, do którego jestem przyzwyczajony), inaczej
    jest "nie tak".

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 8. Data: 2018-08-29 03:14:18
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Queequeg" <q...@t...no1> wrote in message
    news:ff88a353-1823-425b-b824-4a283bb888d8@trust.no1.
    ..
    > Queequeg <q...@t...no1> wrote:
    >
    >> inna klawiatura
    >
    > ...do tego stopnia, że jak nam w pracy kupili nowe klawiatury, to dwa dni
    > próbowałem się przestawić, a potem kupiłem sobie prywatnie taką, jaką
    > miałem wcześniej (tylko nową, bo stara się zużyła) a tę od IT wrzuciłem do
    > szuflady. No nie mogłem. Wszyscy pracują na tych nowych a ja nie mogę. "To
    > nie to" i tyle, nie przetłumaczysz :)
    >
    > Z elektroniką (to już prywatnie) mam podobnie. Musi być moja lutownica,
    > mój grot, moja pęseta, moje obcinaczki (nie chodzi o to że moje, może być
    > inna sztuka ale ten sam model, do którego jestem przyzwyczajony), inaczej
    > jest "nie tak".

    A ile masz lat, jeśli wolno spytać?


  • 9. Data: 2018-08-29 08:18:36
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2018-08-29 o 03:14, Pszemol pisze:
    > "Queequeg" <q...@t...no1> wrote in message
    > news:ff88a353-1823-425b-b824-4a283bb888d8@trust.no1.
    ..
    >> Queequeg <q...@t...no1> wrote:
    >>
    >> inna klawiatura
    >> Z elektroniką (---) mam podobnie. Musi być moja lutownica (---)
    > A ile masz lat, jeśli wolno spytać?
    >
    No cóż, młodzież w usenecie to rzadkość. Pewnie większość z nas tutaj,
    to 50++
    - no i niemal każdy zaczynał przygodę z krzemem od "komputera
    domowego", czyli poprzednika PC-tów: Atari, Commodore, Spectrum,
    Amstrada. Ja ujeżdżałem 3 z tej czwórki.


  • 10. Data: 2018-08-29 08:43:35
    Temat: Re: Zakłócacz pracy
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">

    On 2018-08-28 22:01, Queequeg wrote:
    > Queequeg<q...@t...no1> wrote:
    >
    >> inna klawiatura
    >
    > ...do tego stopnia, że jak nam w pracy kupili nowe klawiatury, to dwa dni
    > próbowałem się przestawić, a potem kupiłem sobie prywatnie taką, jaką
    > miałem wcześniej (tylko nową, bo stara się zużyła) a tę od IT wrzuciłem do
    > szuflady. No nie mogłem. Wszyscy pracują na tych nowych a ja nie mogę. "To
    > nie to" i tyle, nie przetłumaczysz :)
    >
    > Z elektroniką (to już prywatnie) mam podobnie. Musi być moja lutownica,
    > mój grot, moja pęseta, moje obcinaczki (nie chodzi o to że moje, może być
    > inna sztuka ale ten sam model, do którego jestem przyzwyczajony), inaczej
    > jest "nie tak".
    >
    Zabierz Murarzowi Jego kielnię!
    - ten sam model nie pomoże :-)

    Włodek

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: