On Fri, 22 May 2015 15:57:46 -0700 (PDT), Zachariasz
Dorożyński<k...@g...com> wrote:
> Prześledźmy zachowanie właściciela takiego rozwiązania. Jedzie i =
> na 500 metrów przed domem dzwoni. Zanim dojedzie to pies spierdolił
prz=
> ez otwartą bramę. Następnego dnia dojeżdża do domu. Wychodzi z sa=
> mochodu, otwiera furtkę i idzie przywiązać psa. Wychodzi, zamyka
furt=
> kę. Przy okazji co byś proponował do otwierania furtki bo ja klucz.
W=
> siada do samochodu, wyciąga srajfona, odblokowuje srajfona i za
chwilę =
> dzwoni. Pierdol się ze swoimi pomysłami.

Jak zwykle "pierdolisz" jak potłuczony. Jest to bardzo wygodne
rozwiązanie (jako alternatywa do istniejącego pilota) i sobie je
chwalę. Otwieram bramę zanim dojadę i nie muszę stać i czekać na
otwarcie. Psa trzeba sobie wychować (wyszkolić) żeby nie
"spierdolił".
Nie wspomnę o tym ile razy się to przydało by kogoś wypuścić gdy się
jest poza domem.
Telefon zawsze się ma przy sobie.

--
Marek