W dniu 2018-11-12 o 18:27, Tomasz Pyra pisze:
>
> Takim znowu ekspertem chyba być nie trzeba.
> Na olejach syntetycznych jest napisane "full synthetic", na tych które
> syntetyczne nie są tego napisu nie ma, albo są jakieś ściemy typu "synthese
> technology", "synth", "synpower" itp... wtedy wiadomo że nie jest to
> syntetyk.

Mam nadzieję, że tak jest. Obawiam się jednak, że "fully synthetic" nie
jest znakiem zastrzeżonym i jakiś Castrol itp go wykorzysta sprzedając
swój niby-syntetyk.

> Jedyny poziom ekspercki który trzeba przeskoczyć, to to że jak coś jest
> 5W-*, to niekoniecznie jest syntetykiem.

Czemu? Ja właśnie stosuję Millers Oils EE Longlife 5W40 oznaczony jako
fully synthetic.

> Tyle że ponoć dziś te półsyntetyki są zupełnie dobre, po poprawiły się
> technologie maniuplacji tymi łańcuchami węglowodorów. Ale tu już się nie
> znam.

Może i cząsteczki olejów zaczynają być bardziej jednorodnej wielkości w
niby-syntetykach ale ja tego się nie dowiem kupując jakiś olej z półki.
Dlatego preferuję zapłacić nieco więcej i mieć gwarancję, że dostanę
dobrej jakości produkt. Wszystko, co zauważyłem, to znaczący spadek
zużycia paliwa po przejściu z zalecanego na fully synthetic. Jako
kierowcę, nie chemika, przekonuje mnie taki efekt.

Druga rzecz jaką zauważyłem, to, że na zimnym silniku turbina smętnie
zawodziła przez jakieś 10 minut a na powyższym jest cicha. Wnioskuję, że
ma lepsze smarowanie.

--
Pozdrawiam,
Marek