eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia › rozlaczanie polaczenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 133

  • 61. Data: 2010-11-01 21:05:43
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:kjzmxpsx3o2.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
    > Ale te świstki dziurkowane:
    > 1. na pewno przychodziły do abonenta.

    Pamiętam przez parę lat...

    > 2. miały wszelkie cechy bycia wypełnionym w czasie zamawiania/rozmowy,

    Też mi tak to wyglądało, jednak za swoich czasów nie znalazłem śladu
    takiej "działalności"

    > a nie offline później. Być może dziurkowane były później, tego nie
    > wiem.

    Jeśli wypisane na miejscu, to dziurane też raczej na miejscu...

    > W ogóle wydajemisie, że zamawianie rozmów MM to dla typowego abonenta
    > było tak wielkie święto, że wiele tych kwitków to nie było 8-).

    Nawet ja potrafiłem to zrobić. Pewną parodią tego jest słynny dialog
    Goldberg-Rapaport (Michnikowski-Dziewoński) kończący się "pies ci mordę
    lizał".
    - Dziędobry pani, proszę Lubartów czydzieści czy, mój numer czysta
    czydzieści czy

    Jest to też znakomity przykład realizacji rozmowy w ruchu szybkim.

    >> nie wiem kto wystawiał rachunki dla abonentów. Licznik był na

    ORPiT Dzielna 52.

    >> lokalnej centrali, logicznie by było wysyłać stmtąd (i na pocztę
    >> blisko). Ale może lokalny był tylko fotograf, a resztę robił
    >> Pracownik Umysłowy Za Biurkiem gdzieś wyżej?

    Nie sądzę, by ta sama osoba fociła i pisała, a jeśli, to conajwyżej
    wynik w rubryczkę.

    >
    > Ja tylko wiem, że jak wyłączali telefon za niepłacenie (niesłusznie,
    > poczta przetrzymywała, a już najbardziej ta na Uniwersytecie), to się
    > jechało z kwitkiem na Dzielną i włączali.

    Wystawiali rachtele,to i w(y)łączali.

    --
    ((o))
    ((+))


  • 62. Data: 2010-11-01 21:10:57
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
    wiadomości news:slrnicu97s.4hg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > No właśnie. Może więc były wypisywane na ostatniej w kolejności
    > ręcznej
    > centrali, po czym wracały zwykłą pocztą wewnętrzną? Coś jak karty SQL
    > u krótkofalowców.

    SQL, to baza danych Panie :)
    http://pl.wikipedia.org/wiki/QSL

    >
    >> Ja tylko wiem, że jak wyłączali telefon za niepłacenie (niesłusznie,
    >> poczta przetrzymywała, a już najbardziej ta na Uniwersytecie), to się
    >> jechało z kwitkiem na Dzielną i włączali.
    >
    > Ale chyba tam nie właczali, tylko tam miał swoje biurko właściwy
    > pracownik.
    > Włączał pewnie dzielny monter w lokalnej centrali.

    Nawet nie monter, choć on mógł też, jeśli akurat byłna biurze.
    Przychodziło zlecenie z Biura Opłat, kładło się czerwone fiberki między
    styki w krosownicy i już telefon milczał... (nie pamiętam szczegółów
    formalnych). Dodam, że przez pewien czas tak robiono również na
    centralach cyfrowych (na pewno u znajomego na Saskiej Kępie, raz mu się
    zdarzyło). Dzwonię, nie odpowiada, przez radio zawołałem, albo za kilka
    dni zadzwoniłem, powiedział co się stało.

    --
    ((o))
    ((+))


  • 63. Data: 2010-11-01 21:45:36
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Araneus Diadematus napisał:

    > Wcale się nie zdziwię, jeśli karty były w ogóle dziurkowane na Dzielnej...

    Ale po co właściwie? Karty perforowane mogą służyć do transportowania
    informacji, albo do ich sortowania. A jak wszystko było na miejscu, to
    nie widzę żadnej korzyści z kart. Chyba że dane z central o lokalnych
    rozmowach też były na kartach. Ale chyba nie.

    >>> gdzies wszystkie razem... 45, przymusowo zmienione na 49.
    >> Co oznaczają te liczby? O co chodzi?
    >
    > Mnie wygląda na sytuację, gdy na Mokotowie 45xxxx zostało zastąpione
    > częściowo przez nową centralę K66, 49xxxx.

    Mnie się to 49 skojarzyło nie wiedzieć czemu z liczbą województw.
    A o numer centrali sam pytałem. O zmianie numerów z 45 na 49 już
    tu kiedyś było -- że od czapy, bo każdemu dali przypadkowy nowy
    numer. Ja sobie tę sytuację wyobrażałem tak, że jak chcieli szybko
    wymienić centralę, to oberżli jakiś kabel od jednej, przez noc
    podłączyli na szybciora jak leci do drugiej, a potem dopiero
    obdzwaniali i sprawdzali co kto wylosował. To na 1 Maja było, czy
    na 22 Lipca?

    Jarek

    --
    Good, Fast, Cheap: Pick any two (you can't have all three). [rfc-1925, 7a]


  • 64. Data: 2010-11-01 23:35:18
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
    wiadomości news:slrnicud80.58e.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Araneus Diadematus napisał:
    >
    >> Wcale się nie zdziwię, jeśli karty były w ogóle dziurkowane na
    >> Dzielnej...
    >
    > Ale po co właściwie? Karty perforowane mogą służyć do transportowania
    > informacji, albo do ich sortowania. A jak wszystko było na miejscu, to
    > nie widzę żadnej korzyści z kart. Chyba że dane z central o lokalnych
    > rozmowach też były na kartach. Ale chyba nie.

    Nie mam pojęcia. To było tak dawno, że jeszcze w tym nie siedziałem... I
    takowoż zniknęło.

    > Mnie się to 49 skojarzyło nie wiedzieć czemu z liczbą województw.

    Przyznam, wolałem tyle i chciałem, aby zostawili, a niżej reformowali.
    Ale to nie na tę grupę.

    > obdzwaniali i sprawdzali co kto wylosował. To na 1 Maja było, czy
    > na 22 Lipca?

    Pierwszy Maja to nomen-omen Dzień Pracy, Międzynarodowy chyna nawet,
    owszem, często prócz dymania w pochodzie, uśmiechania się do najwyższych
    oficjeli z cichą myślą "jak bym cię chuju w łeb pierdolnął, to byś
    inaczej śpiewał" (a cóż innego myślałem, jak ze szkoły klasa poszła na
    spęd pierwszomajowy?), taka dobra mina do złej gry, widziałem spędy, coś
    na kształt pseudoświęta "Dzień Czynu Partyjnego", gdy ludkowie za frajer
    fikali z grabiami, łopatami, itd., a oficjele przyznawali sobie wysokie
    nagrody... więc chyba raczej na 22 lipca, też mi się coś o pochodach
    tłumajaczy, ale już znacznie skromniej, mnie się kojarzy z normalnym
    dniem roboczym (bo przecież p. monter w święto nie robi - vide słynna
    afera, gdy padła łączność PAP-u, w piątek po południu...). To może nawet
    był poniedziałek, co tłumaczyło by pierdolnik ze zmianami numerów -
    syndrom dnia poprzedniego/następnego (zależy jak kto nazywał) zapewne. W
    Szczecinku przynajmniej zawczasu broszurkę przygotowali i porozsyłali po
    ludziach. Ale, nie mnie za to płacą/płacili, nie moja dupa będzie od
    tego boleć.

    --
    ((o))
    ((+))


  • 65. Data: 2010-11-01 23:52:56
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Araneus Diadematus napisał:

    >>> Wcale się nie zdziwię, jeśli karty były w ogóle dziurkowane na
    >>> Dzielnej...
    >>
    >> Ale po co właściwie? Karty perforowane mogą służyć do transportowania
    >> informacji, albo do ich sortowania. A jak wszystko było na miejscu, to
    >> nie widzę żadnej korzyści z kart. Chyba że dane z central o lokalnych
    >> rozmowach też były na kartach. Ale chyba nie.
    >
    > Nie mam pojęcia. To było tak dawno, że jeszcze w tym nie siedziałem...

    Ja nie siedziałem ani przez moment. Tylko staram się wymyślać jakieś
    sensowne sposoby organizacji. Ale może źle robię, że się tak staram.

    --
    Jarek


  • 66. Data: 2010-11-02 00:46:26
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
    wiadomości news:slrnicukmo.6ra.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Nie mam pojęcia. To było tak dawno, że jeszcze w tym nie
    >> siedziałem...
    >
    > Ja nie siedziałem ani przez moment. Tylko staram się wymyślać jakieś
    > sensowne sposoby organizacji. Ale może źle robię, że się tak staram.

    Ja sam nie wiem, po kiego rydzyka abonentowi te nic mu niemówiące
    kartki... No, nie do końca nic, ale ja, jeszcze jako dzieciak, miałem
    trudności z rozszyfrowaniem. Pewnie dlatego, że dziurki były tylko pod
    cyfry nieparzyste, to numer telefonu kodowano... sąsiednimi cyframi...
    Możedziś bym zrozumiał,nie wiem... Szkoda, że babek o to nie rozpytałem.

    --
    ((o))
    ((+))


  • 67. Data: 2010-11-02 01:06:33
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Araneus Diadematus napisał:

    >>> Nie mam pojęcia. To było tak dawno, że jeszcze w tym nie
    >>> siedziałem...
    >>
    >> Ja nie siedziałem ani przez moment. Tylko staram się wymyślać jakieś
    >> sensowne sposoby organizacji. Ale może źle robię, że się tak staram.
    >
    > Ja sam nie wiem, po kiego rydzyka abonentowi te nic mu niemówiące
    > kartki...

    Mnie po nic. Zresztą i tak ich już nie ma. Chcieliśmy tylko ustalić
    skąd się brały.

    --
    Jarek


  • 68. Data: 2010-11-02 09:30:27
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
    napisał
    >W dniu 2010-11-01 09:04, J.F. pisze:
    >> Rachunki w TP/PPTT od dawien dawna wystawial komputer.
    >> Oczywiscie ktos mu musial wklepac dane i tu oczywiscie masz
    >> racje.
    >
    > To, co wydawało Ci się wydrukiem komputerowym, najprawdopodobniej
    > było maszyną księgującą. Wejście na kartach perforowanych, w
    > środku elektromechaniczne sumatory, na wyjściu drukarka.
    > Prawdziwe komputery to, w zależności od regionu, od połowy lat
    > '70 do drugiej połowy lat '80.

    Polowa lat 70tych do dla mnie "dawno dawno temu" :-)

    Konstrukcji tej maszyny to jestem ciekaw - jak przechowywala
    poprzedni stan licznika ?
    Karty sortowala ?
    Co zreszta meritum nie zmienia - ktos fotografowal, ktos siedzial
    przy perforatorze i klepal

    J.



  • 69. Data: 2010-11-02 09:36:06
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w
    > Ale te świstki dziurkowane:
    > 1. na pewno przychodziły do abonenta.

    Tych czasow to juz nie pamietam.

    > 2. miały wszelkie cechy bycia wypełnionym w czasie
    > zamawiania/rozmowy,
    > a nie offline później. Być może dziurkowane były później, tego
    > nie
    > wiem.

    Organizacja pracy byla przeciez taka ze dzwoniles, zamawiales
    rozmowe, a potem centrala MM oddzwaniala.
    Gdzies trzeba bylo zapisac jaki numer chce z kim rozmawiac, pchnac
    w kierunku wlasciwej telefonistki - az sie prosi dopisac do tego
    czas rozmowy i puscic do ksiegowosci.

    > W ogóle wydajemisie, że zamawianie rozmów MM to dla typowego
    > abonenta
    > było tak wielkie święto, że wiele tych kwitków to nie było 8-).

    Telefonow bylo malo, rozmowy MM drogie - wiec owszem, swieto.

    J.


  • 70. Data: 2010-11-02 11:49:09
    Temat: Re: rozlaczanie polaczenia
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Uzytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisal w
    > Jak to teraz jest: ktos do mnie dzwoni, gadamy, ja odkladam
    > sluchawke
    > a on nie. Dawno temu polaczenie by sie utrzymywalo dlugo.
    > W czasach cyfryzacji chyba to zmieniono i odbierajacy tez mogl
    > rozlaczyc ?

    No wiec z z ciekawosi sprawdzilem, ale mam ograniczone mozliwosci.

    TPisdn do TP analog: po niecalej minucie od odlozenia sluchawki
    przez odbierajacego sygnal zajetosci.
    POTS do ISDN - w momencie odlozenia wewnetrznego juz zajetosc w
    wywolujacym.

    Albo Sferia cos inaczej [zle ?] skonfigurowala, albo cos zlego
    dzieje mi sie w domu ..

    J.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: