eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › silnik krokowy czy 3 fazowy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 31. Data: 2018-07-31 07:39:43
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2018-07-31 o 02:54, J.F. pisze:
    > No, a biorac pod uwage ze potrzeba nam 1 obrot na dobe
    No to tu jest gotowiec za pięć dych. :-)
    https://www.ceneo.pl/25676500

    Robert


  • 32. Data: 2018-07-31 11:09:36
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: BQB <a...@s...com.invalid>

    W dniu 30.07.2018 o 22:17, Irek.N. pisze:
    >> Zdaje się, że moment obrotowy maleje wraz z podziałem na mikrokroki.
    >> Trzeba sterownik, który wraz z podziałem na mikrokroki siknie więcej
    >> prądu. Albo gotowy sterownik, albo coś od STM.
    >> Z jakiś względów gimbale robi się na BLDC, ale tam pewnie o szybkość
    >> chodzi.
    >
    > Pawle, dobrze prawisz. Wraz z podziałem maleje energia podkroku i
    > zwyczajnie silnik może się nawet sam nie chcieć ruszyć, a co dopiero z
    > obciążeniem. W dodatku w ramach kroku, podkroki są że tak powiem...
    > elastyczne :)
    >
    > Są rozwiązania pozwalające na opanowanie tego tematu zwykłym krokowcem
    > 1.8st, ale zakładają one sprzężenie zwrotne i nie są tanie.
    >
    > Ja podszedł bym do tematu inaczej. Nie dawał bym enkodera, za to
    > silnikiem 2 biegunowym napędzał bym przekładnię falową.
    > Zalet jest kilka, najważniejsze to bezluzowość, mały moment startu, duże
    > moment wyjściowe (a więc sztywność łatwo uzyskać) i co chyba
    > najważniejsze bardzo duże przełożenia z jednego stopnia (rzędu 1:180).
    >
    > U mnie w 4 osi frezarki pracuje właśnie taka przekładnia. Banalne w
    > poskładaniu to to może nie jest, ale jak już się na tym coś zrobi, no to
    > paluszku lizać :)

    Dzięki za sugestię, muszę poczytać o tych przekładniach falowych, bo
    pierwszy raz słyszę, a to już tyle lat istnieje.


  • 33. Data: 2018-07-31 11:32:24
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: ks <k...@g...com>

    W dniu 2018.07.30 o 15:09, BQB pisze:
    > W dniu 30.07.2018 o 14:46, J.F. pisze:
    >> Użytkownik "BQB"  napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:pjn0bf$f5u$...@n...news.atman.pl...
    >> W dniu 30.07.2018 o 10:58, J.F. pisze:
    >>> Użytkownik "BQB"  napisał w wiadomości grup
    >>>>> Możecie podpowiedzieć, co będzie zapewniało płynniejszy ruch:
    >>>>> silnik krokowy z mikrokrokami, czy też silnik 3f z falownikiem?
    >>>> Z magnesem trwalym ?
    >>> Jak z magnesem trwałym?
    >>
    >> Sa silniki 3f indukcyjne ("zwykle"), synchroniczne, reluktacyjne ... wybor
    >> podobny jak w krokowych :-)
    >>
    >>>>> Druga sprawa, które rozwiązanie ma większą dokładność ustawienia się na
    >>>>> danej pozycji?
    >>>>> Trzecia sprawa, które rozwiązanie zużywa mniej prądu?
    >>>>> I czwarta sprawa, które rozwiązanie będzie lżejsze?
    >>>
    >>>> Ale do czego to ?
    >>>> Bo silnik 3f to moze miec 3 bieguny, 6, 12, a skokowy bedzie mial 36, 40,
    >>>> 180 ...
    >>
    >>> Do prowadzenia teleskopu, im ruch płynniejszy, tym lepiej.
    >>
    >> Czyli rozumiem ze teleskop mały, moc znikoma, a zatrzymania dokladnego na
    >> konkretnej pozycji to raczej nie przewidujesz ?
    >>
    >> Jest do napedu jakas przekladnia ?
    >
    > Mały, właściwie, można go nazwać "małym" 12" średnica lustra
    > https://www.teleskopy.pl/product_info.php?cPath=&pro
    ducts_id=1466
    >
    nie jestem ekspertem, nie chcę Cie zniechęcać, ale idż sobie na forum o
    astrofoto i poczytaj. Ja poczytałem, stwierdziłem że jestem mądrzejszy i zrobię
    wbrew poradom typu 'kup se gotowy statyw i napęd'. Generalnie projekt jest
    rozgrzebany od 10 lat, nigdy zapewne nie zostanie nie skończony. Z mojego
    doświadczenia Ci napiszę: 1500mm to już bardziej wąskie pole widzenia niż
    szerokie, jeśli chcesz to użyć do obserwacji, to polecam napęd do dobsona na
    śrubie. Jeśli do astrofoto, to daj se spokój i kup gotowy napęd typu eq6 i inny
    teleskop, lżejszy, mniejszy, z krótszą ogniskową 400-800mm. To nie wygląda
    ciekawie, ale da lepszy rezultat. Fotografowanie odległych galaktyk i tak nie
    wyjdzie, bo mamy za bardzo zanieczyszczone powietrze (parą i światłem), więc
    duże ogniskowe teleskopu bym sobie odpuścił. Jeśli chcesz koniecznie zrobić sam,
    to potrzebujesz dużo większej dokładności prowadzenia niż silnik z przekładnią
    1:10 i do tego bardzo dobrych części mechanicznych. Ja zrobiłem kiedyś napęd na
    krokowcu pod lustrzankę ściśle pod astrofoto, miało tylko kręcić w jednej osi,
    target to uciągnięcie czasów rzędu kilku minut. Jest tam przekładnia rzędu
    1:50000 jak nie więcej (ślimak 1:62, dwa poziomy 16:62, na końcu przekładnia
    cierna pewnie z 1:100, było to dostrajane prędkością krokowca, więc nie zależało
    mi na konkretnym przełożeniu, zrobiłem z tego, co miałem pod ręką. Silnik jest
    chyba 32 albo 64 kroki na obrót, z jakiejś z drukarki). Na próby podłączony był
    obiektyw 400mm z ccd z kamerki internetowej, co dawało łącznie ogniskowa około
    3000-4000mm. No więc okazało się, że co prawda obrót jest 'zajedwabisty' jak
    chciałem, bez widocznych przeskoków (mimo sterowania pełnymi krokami), ale przez
    tą przekładnię WIDAĆ na obrazie obserwowanym w komputerze z kamerki nierówności
    w działaniu przekładni ślimakowej... normalnie było widać jak cyklicznie
    przesuwanie obrazu zwalnia i przyspiesza co obrót ślimaka. Na tej kamerce to już
    było kilka pixeli róznicy. Ty masz w tym teleskopie pole widzenia rzędu
    pojedynczych stopni zależnie od okularu/podpiętego aparatu. Przy Twoim pomyśle
    1:10, krokowcu 64kroki masz 640 kroków na obrót +- 0.5 stopnia na krok, to obraz
    będzie Ci skakał co 1/2 kadru na krok :) a potrzebujesz ruch rzędu 1/5000 kadru
    (na oko ilość pixeli na czujniku na szerokość * 2)
    Drugi problem z jednoosiowym napędem masz taki, że musisz mieć dobrze
    nakierowaną oś obrotu. Niebo jedzie sobie 0.25stopnia na minutę. Ty masz w tym
    teleskopie pole widzenia rzędu pojedynczych stopni zależnie od
    okularu/podpiętego aparatu. Jak się z osią odchylisz nawet 1 stopień, to już
    będzie widać na czasach nawet minutowych odjazd ustawionej pozycji na kilka
    pixeli. Nie uzyskasz wymaganej powtarzalnej stabilności konstrukcji w dyktowym
    dobsonie. A nawet gdyby się tym nie przejmować, bo pozycję da się korygować
    ustawieniami statywu/podstawy, ale na to potrzeba czasu przy każdym obserwowanym
    obiekcie, bo dobson się kiwa na boki jak mu zmienisz pozycję. I tu dochodzimy do
    sedna - pogoda jest często kapryśna, chmury, deszcz, wilgotność się zmienia w
    nocy, rosa siada na lustrze, zimno odkształca lustro i tubę, problemy z
    ostrością spowodowane dylatacją metrowej tuby już są widoczne, i jeszcze inne
    problemy. Jeśli nie chcesz się szybko zniechęcić ciągłym konfigurowaniem sprzętu
    to potrzebujesz 'obserwatorium' gdzie teleskop jest na stałe zamocowany,
    ustawiony i jak masz możliwości i pogodę to sobie idziesz na sesję z gwiazdami :)

    pozdrawiam Krzysiek

    ---
    Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
    Avast.
    https://www.avast.com/antivirus


  • 34. Data: 2018-07-31 12:07:03
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: BQB <a...@s...com.invalid>

    W dniu 31.07.2018 o 11:32, ks pisze:

    [ciach]

    > Drugi problem z jednoosiowym napędem masz taki, że musisz mieć dobrze
    > nakierowaną oś obrotu. Niebo jedzie sobie 0.25stopnia na minutę. Ty masz
    > w tym teleskopie pole widzenia rzędu pojedynczych stopni zależnie od
    > okularu/podpiętego aparatu. Jak się z osią odchylisz nawet 1 stopień, to
    > już będzie widać na czasach nawet minutowych odjazd ustawionej pozycji
    > na kilka pixeli. Nie uzyskasz wymaganej powtarzalnej stabilności
    > konstrukcji w dyktowym dobsonie. A nawet gdyby się tym nie przejmować,
    > bo pozycję da się korygować ustawieniami statywu/podstawy, ale na to
    > potrzeba czasu przy każdym obserwowanym obiekcie, bo dobson się kiwa na
    > boki jak mu zmienisz pozycję. I tu dochodzimy do sedna - pogoda jest
    > często kapryśna, chmury, deszcz, wilgotność się zmienia w nocy, rosa
    > siada na lustrze, zimno odkształca lustro i tubę, problemy z ostrością
    > spowodowane dylatacją metrowej tuby już są widoczne, i jeszcze inne
    > problemy. Jeśli nie chcesz się szybko zniechęcić ciągłym konfigurowaniem
    > sprzętu to potrzebujesz 'obserwatorium' gdzie teleskop jest na stałe
    > zamocowany, ustawiony i jak masz możliwości i pogodę to sobie idziesz na
    > sesję z gwiazdami :)

    Dzięki za wypowiedź, generalnie docelowo chcę zrobić w 3 osiach,
    przełożenie 1:10 - ale to w kwestii silnik z zębatką ma 1, a cała
    podstawa dobsona ma 10 (średnica podstawy to 740mm). Na razie
    teoretyzuję douczam się - np ta przekładnia falowa, to jest bardzo
    ciekawe rozwiązanie.
    Podstawę i tak będę zmieniał. Co do warunków zewnętrznych - wielokrotnie
    doświadczyłem tego, ale przywykłem na zasadzie "sorry taki mamy klimat"
    będę kombinował, nie śpieszy mi się nigdzie z tym.


  • 35. Data: 2018-07-31 14:43:39
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: ks <k...@g...com>

    W dniu 2018.07.31 o 12:07, BQB pisze:
    > W dniu 31.07.2018 o 11:32, ks pisze:
    >
    > [ciach]
    >
    >> Drugi problem z jednoosiowym napędem masz taki, że musisz mieć dobrze
    >> nakierowaną oś obrotu. Niebo jedzie sobie 0.25stopnia na minutę. Ty masz w tym
    >> teleskopie pole widzenia rzędu pojedynczych stopni zależnie od
    >> okularu/podpiętego aparatu. Jak się z osią odchylisz nawet 1 stopień, to już
    >> będzie widać na czasach nawet minutowych odjazd ustawionej pozycji na kilka
    >> pixeli. Nie uzyskasz wymaganej powtarzalnej stabilności konstrukcji w dyktowym
    >> dobsonie. A nawet gdyby się tym nie przejmować, bo pozycję da się korygować
    >> ustawieniami statywu/podstawy, ale na to potrzeba czasu przy każdym
    >> obserwowanym obiekcie, bo dobson się kiwa na boki jak mu zmienisz pozycję. I
    >> tu dochodzimy do sedna - pogoda jest często kapryśna, chmury, deszcz,
    >> wilgotność się zmienia w nocy, rosa siada na lustrze, zimno odkształca lustro
    >> i tubę, problemy z ostrością spowodowane dylatacją metrowej tuby już są
    >> widoczne, i jeszcze inne problemy. Jeśli nie chcesz się szybko zniechęcić
    >> ciągłym konfigurowaniem sprzętu to potrzebujesz 'obserwatorium' gdzie teleskop
    >> jest na stałe zamocowany, ustawiony i jak masz możliwości i pogodę to sobie
    >> idziesz na sesję z gwiazdami :)
    >
    > Dzięki za wypowiedź, generalnie docelowo chcę zrobić w 3 osiach, przełożenie
    > 1:10 - ale to w kwestii silnik z zębatką ma 1, a cała podstawa dobsona ma 10
    > (średnica podstawy to 740mm). Na razie teoretyzuję douczam się - np ta
    > przekładnia falowa, to jest bardzo ciekawe rozwiązanie.
    > Podstawę i tak będę zmieniał. Co do warunków zewnętrznych - wielokrotnie
    > doświadczyłem tego, ale przywykłem na zasadzie "sorry taki mamy klimat"
    > będę kombinował, nie śpieszy mi się nigdzie z tym.

    to powodzenia i cierpliwości życzę :) zabawa jest z tym całkiem niezła tylko
    czasochłonna...

    Czyli Ty byś chciał całe GoTo zrobić? a w ogóle, to do pozycji nie masz 3 osi,
    tylko dwie :)

    Co do sterowania mikrokrokami, to też myślałem o zastosowaniu go w docelowym
    układzie, ale okazało się, że przy tej mojej przekładni nie ma to wiekszego
    sensu, a pojawił mi się problem ze sterowaniem silnikiem z różną długością kroku
    w zależności od położenia ośki... no więc czujnik położenia wału potrzeba i
    obsługę i tak leży od jakiegoś czasu :)

    Ogólnie to radze Ci zacząć od mechaniki, bo nawet jak stworzysz cudny układ
    sterowania , to bez możliwości wypróbowania trochę bez sensu.

    A z mechaniki to radze Ci od razu zrobić solidna podstawę z osia co najmniej
    fi20mm, nachyloną +- na gwiazdę polarną. Na to dajesz podstawę właściwą (tez
    będzie nachylona) z kratownicy z kwadratowych rurek alu, na tym 'widelec' dla
    teleskopu. 'Widelec' będzie skierowany na północ. Takie rozwiązanie co prawda ma
    martwy punkt nad horyzontem na południu, ale właściwie można opędzić z napędem
    dla jednej osi, co bardzo upraszcza konstrukcję. Jeśli nie skierujesz osi na
    północ, to musisz napędzać w dwóch osiach czyli dwa niezależne napędy, ale w
    sumie jeśli robisz pełne goto, to i tak będziesz miał. Przy czym nie wiem jak
    wtedy opanować śledzenie ruchu nieba... chyba najprościej z guidingiem
    pomocniczą kamerą.
    Całość 'widelca' zamocowana do podstawy na łożyskach stożkowych (bo lepiej można
    zlikwidować luzy). Na tym widelcu zamocujesz teleskop, więc jak widać to nie
    może być lekka konstrukcja, musi znosić bez odkształcenia się obciążenie całym
    napedem i teleskopem, więc radzę rurki 40x40mm albo grubsze. Nie używaj
    kątowników w miejscach łączenia tylko rurki po skosie. Najlepiej wszystko łączy
    się na śrubki 4-5mm po dwie-trzy na każdym łączeniu. Skręcasz całość albo
    nitujesz albo spawasz, ma być sztywno i lekko. Na teleskop zrób obejmę z
    aluminium, takie rusztowanie w którym zamkniesz tubę, grunt żeby nie było
    mocowanie tuby w jednym miejscu, tylko w kilku na całej długości. Może by w
    sumie wystarczyły punkty mocowania te co teraz są, ale nie wiem z czego ta tuba
    i czy da się przymocować solidnie łożyska. Grunt żeby tuby nie zniekształcać
    naprężeniami z punktów mocowania (z kratownicą właściwie można by z tuby całkiem
    zrezygnować tylko zamocować w kratownicy samo lustro i zapakować całość w
    materiał światłoszczelny, było by dużo lżejsze). Zamocować jakoś do tej kraty na
    tubę łożyska (w sklepie cnc są obejmy różne itp przydatne pierdoły). I masz na
    dzień dobry całkiem pokaźną konstrukcję, na oko 1,5x1.5x1.5m, ze 30kg wagi
    samych rurek plus do tego teleskop. Do tego trzeba dorobić napędy. Całość musi
    być dobrze wyważona, nie może mieć 'punktu zerowego' do którego wraca sama
    (oczywiście do tego są przeciwwagi, ale im ich mniej tym lepiej).
    Nie mam pojęcia skąd weźmiesz zębatki końcowe te zamocowane na konstrukcji, ale
    tutaj nie opędzisz plastikową ze średnicą 5cm, bo to szlag trafi przy pierwszym
    przeciążeniu. Potrzebujesz zębatki 25cm średnicy (ja użyłem tarczy hamulcowej i
    przekładni ciernej, napędzającej z boku, ale żeby nie było od razu mówią, że
    jest problem z dociskiem ośki napędzającej do tarczy żeby nie było poślizgu...
    ale za to jednym ruchem to odpinam i mogę ustawić całość na nowy cel).

    pozdrawiam Krzysiek

    ---
    Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
    Avast.
    https://www.avast.com/antivirus


  • 36. Data: 2018-07-31 15:07:38
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 31.07.2018 o 02:54, J.F. pisze:
    > Dnia Mon, 30 Jul 2018 16:05:20 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
    > napisał(a):
    >
    >> Skad manipulatorze wziales 10 impulsow na obrot?
    >
    > Z twojego pomyslu.
    >
    >> Jak silnik od wycieraczek ma, jak napisales, przekladnie 100:1 i
    >> obrot silnika generuje 9 impulsow to wykorzystujac impulsy z
    >> silnika jest 900 impulsow na obrot po przekladni.
    >
    > No, a biorac pod uwage ze potrzeba nam 1 obrot na dobe, to bedzie 1
    > impuls co 1.5 minuty.
    > Powodzenia w stabilizacji obrotow.

    Wydaje się zrozumiałe, że skoro ten silnik ma według niego jakieś 1
    sekundę na obrót na wyjściu, to nie sprzęgnie go wprost z osią obrotu
    teleskopu. Trzeba dołożyć jeszcze jakąś przekładnię. Pewnie jakąś 1000:1.

    >
    >> Kolejne
    >> przekladnie powiekszaja ilosc impulsow na obrot.
    >
    > I to jest jedno rozwiazanie.
    > O wadach mozesz poczytac na stronie ktora podalem, ale jest to jakis
    > pomysl.

    Wydawało się oczywiste. Według mnie nie pisał o silniku z wbudowaną
    przekładnią jako kompletnym rozwiązaniu tylko jako alternatywie dla
    krokowca albo silnika indukcyjnego.




    --
    pozdrawiam
    MD


  • 37. Data: 2018-07-31 15:28:31
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: BQB <a...@s...com.invalid>

    W dniu 31.07.2018 o 14:43, ks pisze:

    [ciach]

    > to powodzenia i cierpliwości życzę :) zabawa jest z tym całkiem niezła
    > tylko czasochłonna...
    >
    > Czyli Ty byś chciał całe GoTo zrobić? a w ogóle, to do pozycji nie masz
    > 3 osi, tylko dwie :)

    Ale 3 oś będzie dorobiona :P obrót samej tuby - jakbyś ją na płasko
    toczył, nie wiem, jak ta oś się nazywa.

    [ciach]

    > Ogólnie to radze Ci zacząć od mechaniki, bo nawet jak stworzysz cudny
    > układ sterowania , to bez możliwości wypróbowania trochę bez sensu.
    >
    > A z mechaniki to radze Ci od razu zrobić solidna podstawę z osia co
    > najmniej fi20mm, nachyloną +- na gwiazdę polarną. Na to dajesz podstawę
    > właściwą (tez będzie nachylona) z kratownicy z kwadratowych rurek alu,
    > na tym 'widelec' dla teleskopu. 'Widelec' będzie skierowany na północ.
    > Takie rozwiązanie co prawda ma martwy punkt nad horyzontem na południu,
    > ale właściwie można opędzić z napędem dla jednej osi, co bardzo
    > upraszcza konstrukcję. Jeśli nie skierujesz osi na północ, to musisz
    > napędzać w dwóch osiach czyli dwa niezależne napędy, ale w sumie jeśli
    > robisz pełne goto, to i tak będziesz miał. Przy czym nie wiem jak wtedy
    > opanować śledzenie ruchu nieba... chyba najprościej z guidingiem
    > pomocniczą kamerą.

    Niebo nie będzie śledzone - znamy datę i dokładny czas, to wiemy, gdzie
    gwiazdy są :P

    [ciach]

    > Może by w sumie
    > wystarczyły punkty mocowania te co teraz są, ale nie wiem z czego ta
    > tuba i czy da się przymocować solidnie łożyska.

    Tuba jest z blachy aluminiowej, ale nie wiem, jakiej grubości, bo nie
    mierzyłem.

    > Grunt żeby tuby nie
    > zniekształcać naprężeniami z punktów mocowania (z kratownicą właściwie
    > można by z tuby całkiem zrezygnować tylko zamocować w kratownicy samo
    > lustro i zapakować całość w materiał światłoszczelny, było by dużo
    > lżejsze). Zamocować jakoś do tej kraty na tubę łożyska (w sklepie cnc są
    > obejmy różne itp przydatne pierdoły). I masz na dzień dobry całkiem
    > pokaźną konstrukcję, na oko 1,5x1.5x1.5m, ze 30kg wagi samych rurek plus
    > do tego teleskop. Do tego trzeba dorobić napędy. Całość musi być dobrze
    > wyważona, nie może mieć 'punktu zerowego' do którego wraca sama
    > (oczywiście do tego są przeciwwagi, ale im ich mniej tym lepiej).

    Teść spawa różne konstrukcje, jak dojdzie do tego momentu, to pomoże.

    > Nie mam pojęcia skąd weźmiesz zębatki końcowe te zamocowane na
    > konstrukcji, ale tutaj nie opędzisz plastikową ze średnicą 5cm, bo to
    > szlag trafi przy pierwszym przeciążeniu. Potrzebujesz zębatki 25cm
    > średnicy (ja użyłem tarczy hamulcowej i przekładni ciernej, napędzającej
    > z boku, ale żeby nie było od razu mówią, że jest problem z dociskiem
    > ośki napędzającej do tarczy żeby nie było poślizgu... ale za to jednym
    > ruchem to odpinam i mogę ustawić całość na nowy cel).

    Kolega ma w domu tokarkę i inne sprzęty do obróbki metalu, w razie co,
    jest dosyć dużo firm, którym można to zlecić.



  • 38. Data: 2018-07-31 20:50:13
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 31 Jul 2018 15:07:38 +0200, Mario napisał(a):
    > W dniu 31.07.2018 o 02:54, J.F. pisze:
    >> Dnia Mon, 30 Jul 2018 16:05:20 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
    >>> Skad manipulatorze wziales 10 impulsow na obrot?
    >> Z twojego pomyslu.
    >>
    >>> Jak silnik od wycieraczek ma, jak napisales, przekladnie 100:1 i
    >>> obrot silnika generuje 9 impulsow to wykorzystujac impulsy z
    >>> silnika jest 900 impulsow na obrot po przekladni.
    >>
    >> No, a biorac pod uwage ze potrzeba nam 1 obrot na dobe, to bedzie 1
    >> impuls co 1.5 minuty.
    >> Powodzenia w stabilizacji obrotow.
    >
    > Wydaje się zrozumiałe, że skoro ten silnik ma według niego jakieś 1
    > sekundę na obrót na wyjściu, to nie sprzęgnie go wprost z osią obrotu

    To nie jest takie oczywiste, spowolnic silnik latwo :-)

    > teleskopu. Trzeba dołożyć jeszcze jakąś przekładnię. Pewnie jakąś 1000:1.

    Polecal wycieraczki, bo tanie i z przekladnia, nie wspominal o drugiej
    :-)

    Ale moze faktycznie zlozyc dwie takie latwo. Albo trzy.

    J.


  • 39. Data: 2018-07-31 23:07:56
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 31.07.2018 o 20:50, J.F. pisze:
    > Dnia Tue, 31 Jul 2018 15:07:38 +0200, Mario napisał(a):
    >> W dniu 31.07.2018 o 02:54, J.F. pisze:
    >>> Dnia Mon, 30 Jul 2018 16:05:20 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
    >>>> Skad manipulatorze wziales 10 impulsow na obrot?
    >>> Z twojego pomyslu.
    >>>
    >>>> Jak silnik od wycieraczek ma, jak napisales, przekladnie 100:1 i
    >>>> obrot silnika generuje 9 impulsow to wykorzystujac impulsy z
    >>>> silnika jest 900 impulsow na obrot po przekladni.
    >>>
    >>> No, a biorac pod uwage ze potrzeba nam 1 obrot na dobe, to bedzie 1
    >>> impuls co 1.5 minuty.
    >>> Powodzenia w stabilizacji obrotow.
    >>
    >> Wydaje się zrozumiałe, że skoro ten silnik ma według niego jakieś 1
    >> sekundę na obrót na wyjściu, to nie sprzęgnie go wprost z osią obrotu
    >
    > To nie jest takie oczywiste, spowolnic silnik latwo :-)

    Do wartości 86 tys. razy mniejszej od wartości maksymalnej? I miałby
    uzyskać stabilną prędkość, umożliwiającą nadążaniem za obserwowaną
    gwiazdą? Zakładam że jednak wypowiadają się tu ludzie którzy maja
    pojęcie o tym co jest możliwe.

    >
    >> teleskopu. Trzeba dołożyć jeszcze jakąś przekładnię. Pewnie jakąś 1000:1.
    >
    > Polecal wycieraczki, bo tanie i z przekladnia, nie wspominal o drugiej
    > :-)

    Wycieraczki zamiast krokowca lub indukcyjnego. Ja to w każdym razie tak
    odebrałem. Fakt że nikt wcześniej nie rzucił pomysłu silnika DC.

    > Ale moze faktycznie zlozyc dwie takie latwo. Albo trzy.

    Z kolei jeden człowiek, który najwyraźniej ma doświadczenie w tym
    temacie zwrócił uwagę na błędy w wykonaniu zębów przekładni skutkujące
    tym, że obraz obiektu pływałby w trakcie prób nadążania za nim.
    Tak mi się skojarzyło, że kiedyś robiłem sterowanie do stołu obrotowego,
    który miał mieć dokładność rzędu bodajże 30 sekund kątowych. Napęd
    silnikiem indukcyjnym napędzającym zębaty wieniec. Sterowanie
    falownikiem na pozycję czytaną przy pomocy enkodera. Ale zamiast dać w
    osi obrotu enkoder na jakieś 65536 punktów (jak w CNC z obracanym
    stołem) klient dał enkoder 12x12 bitów napędzany kółkiem zębatym z tego
    samego zębatego wieńca. W efekcie błędy położenia na poziomie 4 minut
    kątowych. Tak więc byle jaka przekładnia też nie może być.


    --
    pozdrawiam
    MD


  • 40. Data: 2018-08-01 00:00:34
    Temat: Re: silnik krokowy czy 3 fazowy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 31 Jul 2018 23:07:56 +0200, Mario napisał(a):
    > W dniu 31.07.2018 o 20:50, J.F. pisze:
    >> Dnia Tue, 31 Jul 2018 15:07:38 +0200, Mario napisał(a):
    >>>> No, a biorac pod uwage ze potrzeba nam 1 obrot na dobe, to bedzie 1
    >>>> impuls co 1.5 minuty.
    >>>> Powodzenia w stabilizacji obrotow.
    >>>
    >>> Wydaje się zrozumiałe, że skoro ten silnik ma według niego jakieś 1
    >>> sekundę na obrót na wyjściu, to nie sprzęgnie go wprost z osią obrotu
    >>
    >> To nie jest takie oczywiste, spowolnic silnik latwo :-)
    >
    > Do wartości 86 tys. razy mniejszej od wartości maksymalnej? I miałby
    > uzyskać stabilną prędkość, umożliwiającą nadążaniem za obserwowaną
    > gwiazdą? Zakładam że jednak wypowiadają się tu ludzie którzy maja
    > pojęcie o tym co jest możliwe.

    Miales strone z direct drive - mozna nawet bardziej.
    Kwestia tylko enkodera ... a Zenek proponowal taki, ktory nie pasowal
    do zadania.

    J.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: