W okolicy skrzyżowanko, gdzie lud co najechał ze wsi do miasta uwielbia ku utrapieniu
miejscowych głównie dzieci popełniać trzy
czyny na raz:

* parkować w odległości mniejszej niż 10 metrów od oznakowanego pasami i tablicą
przejścia dla pieszych;
jednocześnie:
* parkować w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania, przy którym owe pasy
dla pieszych (zebra) się znajdują;
jednocześnie:
* utrudniać ruch na drodze (np. dojazd i wyjazd śmieciarki na osiedle) art 90 kw.

Jak wygląda taryfikator - zarówno w stuzłotówkach jak i w punktach do bingo - dla
trzech zdarzeń popełnianych na raz?

Przy czym utrudnienie ruchu wiadomo trudniej udowadniać (no chyba, ze delikwent się
przyzna).
Na odległość 10 metrów od skrzyżowania to nasze służby mundurowe są zwykle
matematycznie za cienkie.
Odległość w metrach od przejścia (pasów) dla pieszych nie pozostawia wątpliwości dla
pierwszego zaparkowanego zaraz za pasami (wąska
droga jednojezdniowa dwukierunkowa bez wyznaczonych pasów ruchu), dla drugiego auta
zderzak w zderzak zaraz za pierwszym znów
matematyka na granicy percepcji sraszników wiejskich.

Przez powyższe parkowanie miejsce stało się bardzo niebezpieczne dla dzieci, ponieważ
kierowca wyjeżdżający z uliczki ma zasłonięty
lewy chodnik i lewą część pasów, a dziecko oczywiście też nie widzi nadjeżdżającego
pojazdu (często na wstecznym i to jakiegoś
blaszanego dostawczka!!) zza kufra parkującego.

do góry

U mnie jakiś cwok ze wsi zawsze parkował na wjeździe do strefy zamieszkania, kartki
nie pomagały, straż miejska olewala temat więc pewnego dnia nieznani sprawcy wzięli
sprawę w swoje ręce. Temat zamknięty.

do góry

Teren chroniony bardziej niż Alcatraz.


-----
> nieznani sprawcy

do góry