On Sun, 22 Sep 2019 19:45:03 +0200, ToMasz wrote:

> W dniu 22.09.2019 o 18:00, Hans Kloss pisze:
>> A w piwnicy pewnie stęchlizna itp.
>>
> nie. piwnica sucha, stabilna, nigdy nie zalewana, wietrzona. W piwnicy
> okno... i właśnie z tego okna chcę "zasysać" powietrze. ale muszę
> pomyśleć o punkcie rosy o którym Zenek wspomina.

Jeśli chodzi o zasysanie z piwnicznego okienka, to pomysł wydaje się
ciekawy, ale...

Na podobnej zasadzie działa tzw. studnia prowansalska: zakopuje się w
ziemi rurę o długości kilkudziesięciu metrów, na głębokości ok. 1.5m.
Jeden z jej końców wystaje z ziemi gdzieś w ogródku, przykryty
kapelusikiem, a drugi koniec wchodzi do domu. Latem otwiera się kominek -
licząc że na szczycie komina chociaż trochę wieje, co pozwoli wytworzyć
cug. Komin wyrzuca domowe powietrze, zasysając jednocześnie nowe,
schłodzone powietrze studnią.

Zimą to też działa - tyle że nie ma potrzeby liczyć na wiatr, bo komin
nagrzany. Pozwala to wprowadzać do domu powietrze o temperaturze kilku
stopni, zamiast np. -10.

Tylko aby miało to jakikolwiek efekt w kontekście piwnicy to rura robiąca
za wymiennik powinna być sporej długości, bo w przeciwieństwie do studni
prowansalskiej, mamy do czynienia z wymiennikiem powietrze-powietrze,
czyli o niższej skuteczności.

Jeśli chodzi o roszenie, to będzie występować, to nieuniknione. Studnie
prowansalskie buduje się z prostej, lekko nachylonej rury o gładkich
ścianach wewnętrznych - dzięki temu woda na bieżąco spływa.

Reasumując - pomysł ciekawy, ale czy praktycznie wykonalny za pomocą
piwnicy...? Trzeba by policzyć, ale mam wątpliwości.

Mateusz