eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › najscie ? wtargniecie ? bezsposrednie zagrozenie zycia ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2002-03-25 13:45:04
    Temat: najscie ? wtargniecie ? bezsposrednie zagrozenie zycia ?
    Od: "Sqrczak" <j...@w...pl>

    witam

    sprawa troche skomplikowana , ale sprobuje .
    byl sobie kiedys ktos kto byl moim wspolpracownikiem. Firma wysiudala nas
    obu. Ale to malo istotne.
    pewnego pieknego dnia pozyczyl ode mnie 300 pln na 24 godziny .
    niestety po 24 godzinach nie oddal. po 7 dniachtez , po 10 tez nie , po 30
    takze.
    akurat wtedy zadzialo sie tak, ze te 300 pln moglo mi uratowac skore.
    zaczalem wiec probowac egzekwowac te pieniadze. na poczatku mowil - oddam,
    ja dzwonilem , odwiedzalem go w domu . malo bylo to wszystko skuteczne.
    powiesilem mu na klatce informacje ze taki i taki jest mi winien tyle i
    tyle. koles zaczal sie irytowac , ktoregos dnia przyjechal do mnie, stanal
    pod oknem i zaczal sie odgrazac ze mnie zabije. zadzwonilem po kolegow.
    koledzy przyszli , udalo sie nam zlapac pana i porozmawiac z nim ( tej
    grozby sie przestraszylem ) . pan powiedzial tak - daje prawo jazdy i jutro
    przywoze pieniazki . co mialem zrobic, wzialem.
    na drugi dzien przywiozl pieniadze .i dluuugo go nie widzialem ( prawo jazdy
    oczywiscie zwrocilem)

    minelo 12 miesiecy.
    pan przyszedl do mnie z kolega . pod wplywem alkoholu domagajac sie zwrotu
    jakiegos telefonu ktory rzekomo zabralem mu jako zastaw. awanturowal sie
    niesamowicie . stalismy w drzwiach od mieszkania. W pewnym momencie gosc
    chwycil ,mnie za twarz zupelnie niszczac okulary i rysujac mi nieco buzke
    wepchnal mnei do domu
    wywiazala sie szamotanina . po krotkiej przepychance znalazl sie na podlodze
    z wykrecona reka. drugi w tym czasie nieco zlagodnial , choc wczesniej takze
    dopytywal sie mnie po co mi to było...

    sasiad wezwal policje. policja przyjechala , zwinela dwoch panow , zawiozla
    na komende. pomimo mojej i swiadkow prosby nie poddano ich badaniu na
    zawartosc alkoholu we krwi .

    pojechalem na obdukcje.

    minal jakis czas i przyszlo wezwanie na sprawe z jednoczesnym powiadomieniem
    mnie ze moge wystepowac w charakterze oskarzyciela posilkowego.
    co to dla mnie oznacza ?
    z jakimi konsekwencjami sie wiaze ?

    z tego co wiem koles zostal oskarzony o najscie, czy nie mozna tego
    zakwalifikowac jako napad ? w koncu wkroczyl do mojego mieszkania bez
    zaproszenia i rzucil sie na mnie .
    czy moge zadac jakiegos odszkodowania , ewentualnie jakiejs nawiazki na dom
    dziecka ?
    pod który art. KK można to podpisac ?

    dzieki z gory i pozdrawiam

    sqra



  • 2. Data: 2002-03-26 12:48:06
    Temat: Re: najscie ? wtargniecie ? bezsposrednie zagrozenie zycia ?
    Od: "Sqrczak" <j...@w...pl>

    dzieki
    >
    > sprawa troche skomplikowana , ale sprobuje .
    > byl sobie kiedys ktos kto byl moim wspolpracownikiem. Firma wysiudala nas
    > obu. Ale to malo istotne.
    > pewnego pieknego dnia pozyczyl ode mnie 300 pln na 24 godziny .
    > niestety po 24 godzinach nie oddal. po 7 dniachtez , po 10 tez nie , po 30
    > takze.
    > akurat wtedy zadzialo sie tak, ze te 300 pln moglo mi uratowac skore.
    > zaczalem wiec probowac egzekwowac te pieniadze. na poczatku mowil - oddam,
    > ja dzwonilem , odwiedzalem go w domu . malo bylo to wszystko skuteczne.
    > powiesilem mu na klatce informacje ze taki i taki jest mi winien tyle i
    > tyle. koles zaczal sie irytowac , ktoregos dnia przyjechal do mnie, stanal
    > pod oknem i zaczal sie odgrazac ze mnie zabije. zadzwonilem po kolegow.
    > koledzy przyszli , udalo sie nam zlapac pana i porozmawiac z nim ( tej
    > grozby sie przestraszylem ) . pan powiedzial tak - daje prawo jazdy i
    jutro
    > przywoze pieniazki . co mialem zrobic, wzialem.
    > na drugi dzien przywiozl pieniadze .i dluuugo go nie widzialem ( prawo
    jazdy
    > oczywiscie zwrocilem)
    >
    > minelo 12 miesiecy.
    > pan przyszedl do mnie z kolega . pod wplywem alkoholu domagajac sie zwrotu
    > jakiegos telefonu ktory rzekomo zabralem mu jako zastaw. awanturowal sie
    > niesamowicie . stalismy w drzwiach od mieszkania. W pewnym momencie gosc
    > chwycil ,mnie za twarz zupelnie niszczac okulary i rysujac mi nieco buzke
    > wepchnal mnei do domu
    > wywiazala sie szamotanina . po krotkiej przepychance znalazl sie na
    podlodze
    > z wykrecona reka. drugi w tym czasie nieco zlagodnial , choc wczesniej
    takze
    > dopytywal sie mnie po co mi to było...
    >
    > sasiad wezwal policje. policja przyjechala , zwinela dwoch panow ,
    zawiozla
    > na komende. pomimo mojej i swiadkow prosby nie poddano ich badaniu na
    > zawartosc alkoholu we krwi .
    >
    > pojechalem na obdukcje.
    >
    > minal jakis czas i przyszlo wezwanie na sprawe z jednoczesnym
    powiadomieniem
    > mnie ze moge wystepowac w charakterze oskarzyciela posilkowego.
    > co to dla mnie oznacza ?
    > z jakimi konsekwencjami sie wiaze ?
    >
    > z tego co wiem koles zostal oskarzony o najscie, czy nie mozna tego
    > zakwalifikowac jako napad ? w koncu wkroczyl do mojego mieszkania bez
    > zaproszenia i rzucil sie na mnie .
    > czy moge zadac jakiegos odszkodowania , ewentualnie jakiejs nawiazki na
    dom
    > dziecka ?
    > pod który art. KK można to podpisac ?
    >
    > dzieki z gory i pozdrawiam
    >
    > sqra
    >
    >


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1