mam troche gratow z ktorych chcialem zlozyc komputer
(uprzedzajac, wiem ze moge kupic nowy zasilacz)
m.in. zasilacz fortrona ATX3530-HEN
(max. stale obciazenie 300W, starszy model
po 20A na 3,3V i 5V)

12V ma rozdzielone na linie 12v1 - 8A oraz 12v2 - 14A

problem w tym ze 6 pinowe zlacze pcie oraz 24 pinowe
zlacze do plyty korzystaja z linii 12v1, co daje
ledwo 96W na wszystko poza procesorem

druga linia (12v2) to zlacze 4 pin (znane jako p4)

jako ze chcialbym na nim odpalic pentiuma e2200
(tdp 65W) oraz geforce 8800 GT (ktory potrzebuje z 9A
ciagniete po polowie przez slot pcie i 6 pinowa wtyczke)
myslalem o zamianie tych linii

168W powinno spokojnie wystarczyc na karte i reszte podzespolow (dysk, naped
optyczny i 2GB ddr3 w jednej
kosci)

a procesor spokojnie zadowoli sie 8A ze zlacza p4
(z ktorego jak rozumiem korzysta tylko uklad
zasilajacy procesor - zlacze pcie x16 ma tylko
tyle (max 75W) ile wyciagnie przez 24 pinowa wtyczke?)

zanim ktos zacznie przesadzac - cala maszyna bedzie
brala ok. 200W pod pelnym obciazeniem, a to ledwo 17A
wiec chodzi tylko o to czy da sie zamiane tych
linii przeprowadzic w praktyce - czy tez o czyms
istotnym nie wiem?

do góry

"m4rkiz" <a...@b...cpl>
> 12V ma rozdzielone na linie 12v1 - 8A oraz 12v2 - 14A

dupa tam, to tylko radosna tworczosc na naklejce, linia 12v
w tym zasilaczu jest tylko jedna, wiec problemu nie ma

do góry