Witam.

Od kilku lat jestem posiadaczem Hondy XX z 99 r. Honda miała malowaną
prawą owiewkę. Z moich obserwacji wynika ze mogło to być malowane sprejem,
chociaż kolor nie odbiegał od oryginału. Pewnego pięknego dnia na Litwie źle
postawiłem moją hondę i położyła się na prawą stronę. Lakier się trochę
porysował, a śruba od pokrywy impulsatora zrobiła dziurę w owiewce. Dałem to
do pomalowania dla lakiernika, który na co dzień maluje samochody. Owiewkę
pomalował, dorobiłem naklejkę i śmigałem około roku. Wracając z zakończenia
sezonu 2011 zatrzymałem się na chwilę i gapię się na tą moją Hondę i co
widzę, a no to że lakier na owiewce w okolicach chłodnicy i kolektorów
wydechowych połuszczył się, odstał od owiewki i porobiły się burchle. I
pytanie, dlaczego, czy mój lakiernik dał ciała i czegoś nie dopatrzył?
Podkład, przygotowanie powierzchni farba? Owiewka została pomalowana jeszcze
raz przez tego samego lakiernika, od środka wykleiłem wszystko folją
aluminiową zakupioną w sklepie motoryzacyjnym. Czy sytuacja może się
powtórzyć?




Pozdrawiam...



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow
6956 (20120310) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com