Witam

Jechalem w majowy weekend Zakopianka, przed Rabka jest taki dosc ostry
zakret, stal tam radiowoz, kilkadziesiat metrow poza droga lezal
motocykl, jak sadze motocyklista nie przezyl, co bylo przyczyna wypadku
tego nie wiem i nie mnie to oceniac. Jechalem ta sama droga wczoraj,
stalo tam kilkadziesiat motocykli, mozliwe, ze przyjechali w miejsce
wypadku swojego Kolegi, szacunek za pomysl.
Jade dalej, prawym pasem, jakies 90-100km/h i co widze we wstecznym ?
Motocykliste .. ale jakiego ... Gosc zapier... jakies 170 km/h (tak
oceniam na oko, wyprzedzil mnie w ciagu moze dwoch sekund), zakret w
prawo wiec pochylony do ziemi i siedzial poza mocotyklem. Zaczepil sie
zgieciem lewego kolana o siedzenie a prawe kolano i du..a wisza mu
jakies 5 cm nad asfaltem. Wyprzedzil mnie, auto jadace lewy pasem, potem
kolejny samochod na prawym i znowu na lewy pas. Caly czas z pochylenia
na pochylenie i siedzial poza motorem ... Na dodatek gosc jechal w
sweterku i w dzinsach ale nie wiem czy przy takiej predkosci stroj na
motocykl cos by pomogl przy zaliczeniu gleby. Widzialem przez szyby, ze
gosc w aucie na lewym pasie zlapal sie za glowe z wrazenia :) Ja tam do
motocyklistow nic nie mam ale jesli niektorzy TAK jezdza to nie dziwne,
ze sie zabijaja.


Ot taka ciekawostka :) Mnie to zszokowalo, widocznie jeszcze za malo
widzialem :))

Pozdrawiam
Xiant