Problem wygląda następująca, gdy nie podkręcę silnika do 3000 obrotów to
jest problem z ponownym odpaleniem silnika. Silnik zachowuje się jakby
nie palił na wszystkie cylindry i nie reaguje wcale na pedał gazu, a z
tłumika idą kłęby czarnego dymu.. Usprawnienie sytuacji polega na
kilkukrotnym odpaleniu, po których silnik pracuje już nienormalnie. O co
tu może chodzić, jakiś zawór sie nie otwiera gdy silnik nie zostanie
podkręcony do tych 3000 obrotów, czy może coś innego go boli? I choć nie
jestem całkowicie pewien to odnoszę wrażenie że zjawisko występuje
głównie jesienią i zimą.