A konkretnie smartfonów? Mam Xperię U od 20 miesięcy. Demonem prędkości
nigdy nie była, ale na początku działała płynnie, po prostu prawidłowo.
I od razu zaznaczę, że nie jestem typowym użyszkodnikiem, który
instaluje apki, dopóki mu fizycznej pamięci w telefonie starczy.
Więcej programów odinstalowałem niż zainstalowałem. Nawet jedną jedyną
grę, która się instaluje z systemem, wywaliłem.
Tymczasem ostatnio zacząłem intensywniej używać telefonu (bo router z
piętra wyżej przeniosłem na swoje i prędkość na WiFi skoczyła do
przyzwoitej) i zwróciłem uwagę, że telefon nie działa jak na początku -
jak słaby pecet na XP Pro, ale raczej taki sam z preinstalowaną Vistą
Home Basic. Podłączyłem do laptopa, ale brak aktualizacji dla systemu.
Ale coś mnie podkusiło, by skorzystać z opcji "przywracania systemu",
czyli świeżej instalacji najnowszej dostępnej wersji. I co się okazało?
Tak, aktualizacja jednak była i na nowym Andrucie "404" smartfon znów
działa płynnie, należycie.
Spisek żarówkowy nie jest fikcją, urojeniami konserwatystów i
popaprańców (każdy widział ten dokument?
https://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU), więc dlaczego mam ufać, że
producenci nie robią tego samego poprzez oprogramowanie, aby po
dwudziestu miesiącach używania telefonu mieć go już dość i wymienić na
nowszy model?


--
?(??_?)? ? ???