Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

>>>>Pamietasz o czym ten podwatek?
>>>>O tym jak odebrac nowy aku od kuriera...
>>
>>> A kiedy kupujesz nowy aku ?
>>> Profilaktycznie co 3 lata, bo dluzej Varta nie wytrzymuje ?
>>
>>Kupuje kiedy wiem, ze auto jezdzi dobrze ładuje a mimo to auto na
>>mrozie
>>sie samo rozładuje przez noc i rano niemile mnie zaskoczy.
>>Ale mam tez takie autko ktorym jezdze rzadko i czasami cośtam kradnie
>>prad
>>- i juz pare razy zdarzyło mi sie, że aku się rozładował.
>>Tam po prostu podłączam go do prostownika i na razie odżywa.
>
> Tez taki mialem, dlugo postal, odzyl, a 3 miesiace pozniej nagle
> zwarta cela.
> I to chyba nawet Varta byla - w tym przypadku pretensji do niej nie
> mam, bo zdecydowanie zle uzywany.
>
No własnie juz go chyba z 4 razy rozładowałem do zera i nadal działa.
Teraz po prostu staram sie raz na tydzien dwa tym autkiem pojechać gdzies
:)

> Ale - zaskoczyl mnie z zaskoczenia :-)
> Nowy trzeba, a o ile pamietam to chyba 1 maja sie zrobil i nic nie
> czynne :-)
>
Prawo Murphy'ego.

>>> Zazwyczaj to jednak auto pod domem nie odpalilo, i jesli teraz
>>> zamowic
>>> aku, to przyjedzie za 2-3 dni, auto w domu, zona w pracy ... :-)
>>
>>Kazdemu według potrzeb.
>>Zreszta akurat w przypadku aku kupowanie przez kureira jest srednio
>>wygodne. Podjezdzam do sklepu i kupuje.
>
> Sklep ma te wade ze drogo (niekoniecznie), ograniczony wybor ... i
> trzeba podjechac.

Co to znaczy drogo? 50zł wiecej?
PRzesylka plus kłopoty zwiazane z brakiem auta sa przewaznie drozsze w
sumie.
A ze trzeba podjechac? O ile nie mieszkasz w jakims wypizdzijewie to ten
dystans jest pomijalny.
A jak mieszkasz to cóz - trzeba było myslec jak tam sie wprowadzałes ;-P

> A auto stoi rozladowane :-)
> Jak sie ma wiecej aut to nie problem, jak tylko jedno to gorzej.
>
Nawet jak jest jedno to przeciez sa znajomi, sasiedzi...
Daj spokój - nie wymyslaj problemów ! :)

>>Uwaga o zamawianiu do firmy (czyli tam gdzie zawsze ktos jest) była
>>troche
>>bardziej ogólna.
>
> Ma zady i walety, kazdemu wedle potrzeb :-)
>
Byc moze.
Osobiście wad nie dostrzegam.
Może dlatego, ze jeszcze z rozpedu nie zamówiłem prezentu dla kochanki do
miejsca pracy zony ;-)

>>>>Mozna podjechać do elektryka ktory nie sprzedaje aku.
>>
>>> Mozna, ale ma raczej male szanse rzetelnie zbadac akumulator.
>>> Stwierdzi ze ladowanie teraz prawidlowe, i z czystym sumieniem to
>>> moze
>>> tylko poradzic, zeby poczekac do nastepnego braku pradu :-)
>>> Ewentualnie moze stwierdzic, ze ladowanie jest nieprawidlowe, wtedy
>>> oczywiscie nalezy je naprawic ... ale kupowac nowy aku czy nie, oto
>>> jest pytanie :-)
>>
>>Dlatego jak ładowanie prawidłowe a aku zawiedzie to do wymiany.
>
> Moze swiatel zapomniales, moze ladowanie jednak nie bylo prawidlowe,
> tylko sie naprawilo ... a wkrotce zepsuje ..
>
Jak swiatła to przeciez widze.
Zreszta nie zdarza mi się.

>>No, czasami mozna podładowac i dac mu jeszcze jedna szanse :)
>
> No i wtedy zyskujemy auto, co pozwala/ulatwie zrobic wycieczke po
> sklepach, ale tez pozwala zamowic aku do firmy.
> I znow ten dylemat :-)
>
No to od poczatku mówie - odpalic na kablach i jechać!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy." H. Jackson Brown, Jr.