> Inna sprawa, to podejście autora do 4:3. Zauważyłem, że część zdjeć
> (zwłaszcza tzw. portretowych) kadruję w postprocesie na bardziej
> kwadratowo niż 3:2 ;) No ale watkotwórca nie chce postprocesu.

Mi tak naprawdę to chodzi w dużej mierze o album do zdjęć.

Rozumiem, że być może niektóre zdjęcia wychodzą lepiej w 4:3.
Ostatnio chciałem wywołać zdjęcia z wakacji. Chciałem kupić album na
zdjęcia i wywołać.
Albumy z wkładanymi zdjęciami to praktycznie wszystko 3:2. Nie chciałem
takiego, co się wkleja - jakoś nie przystoi mi do takich zwykłych zdjęć.
Po drugie za dużo miejsca zajmuje. To jest fajne na jakieś zdjęcia
ślubne, profesjonalne fotki itp. Do tego jest droższy i moim zdaniem
trochę to dziwnie wygląda jak się umieszcza w nim zdjęcia z imienin
(kwestia gustu). Można oczywiście jeszcze dać mniejsza fotki, ale wtedy
z kolei traci się przestrzeń na zdjęcie i też dodatkowo estetyka na tym
traci.

Nie każdy lab wywołuje w formacie cyfrowym. Może ten akurat argument
zabrzmi śmiesznie, ale mam bardzo dobry (z opinii internautów) lab Agfa
pod nosem... niestety tylko 3:2 zdjęcia.

Ostatnio chciałem zamienić zdjęcia 4:3 na 3:2 fajnym malutkim programem
do przycinania. Mimo iż sam mogłem sobie kadrować, wybrać gdzie ma
uciąć. To jakoś to mi się często nie podobało. Bo kadrowałem robiąc
zdjęcia i wtedy myslalem co ma dokladnie byc.
Zdjęcia z białymi paskami mi się nie podobaja.


No, oczywiście mogę pozaklejać paskami ekran LCD w aparacie... ale
jakbym miał gdzieś do kupienia cyfrówkę za 200-300 zł z proporcjami 3:2,
to bym się w zaklejanki nie bawił. :)


Pozdrawiam
Piotr