eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Bentley....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 41. Data: 2018-05-09 08:24:02
    Temat: Re: Bentley....
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest>


    > No wlasnie - wyciagnij bezpiecznik zarowki i zobacz czy pokaze :-)

    Pewnie coś pokaże, że przykładowo zniknęło wspomaganie :)

    >> rozsądnym miejscu a nie na podsufitce czy z tyłu oparcia, a na dodatek
    >> pokrywki założył :)
    >
    > A tu tak nie ma byc - bezpieczniki maja byc widoczne

    No jasne... i ludzie mają wiedzieć i widzieć że wypadł.
    Wiesz, sprawdż nad podłogą, za fotelem, przy manetkach, przy lewej nodze
    II pilota i tak dalej. Dla mnie bez sensu.


    > Gorzej jak zahamowac nie zechca, albo silnika nie wylacza ...

    A były takie? Chyba że masz na myśli Toyotę dawno temu. Nie pamiętam,
    ale czy przypadkiem nie było to spowodowane w jakiejś części kretynizmem
    kierującego?

    Miłego.
    Irek.N.


  • 42. Data: 2018-05-09 09:25:19
    Temat: Re: Bentley....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Irek.N." napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:pcu30s$ib5$...@n...news.atman.pl...
    >> Pewnie dlatego, że w samochodzie możesz zjechać na pobocze i
    >> sprawdzić a
    >> w samolocie nie i dobrze by było gdyby były one serwisowalne w
    >> locie.

    >Jasne, ale wiesz, można klapkę na rzepa dosłownie zrobić, albo jak
    >rzepy są passe, to motylkiem przykręcić, albo na zatrzask...

    >Będą serwisowalne i bezpieczne, a jak muszą być widoczne (muszą bo
    >tak...) to pokrywka może być przeźroczysta przecież.

    Irku, mozna, ale po co - bo jednym Polakom udalo sie przegapic w calej
    historii Boeinga ?

    J.


  • 43. Data: 2018-05-09 10:05:03
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 09 May 2018 08:20:25 +0200, Irek.N. napisał(a):

    >> Można zrobić bezpiecznik z dwoma obwodami - jeden prawdziwy, drugi dla
    >> komputera. No ale to znowu też jakieś skomplikowanie układu i potencjalnie
    >> zwiększenie awaryjności.
    >
    > Średnio rozgarnięty elektronik zrobi to dobrze, więc specjaliści u
    > producenta pewnie też dali by radę... chyba.
    > Mostka żadnego nie musi być, można sygnał z za bezpieczenika "światłem"
    > przekazać przed bezpiecznik :)

    Oczywiście wszystko można, nawet są takie rozwiązania stosowane w
    przemyśle, włącznie ze zdalnym włączaniem wybitego bezpiecznika.
    Yylko pytanie na ile skomplikuje to urządzenie, na ile dołoży błądów "false
    positive", ile razy to w obwód kontroli bezpiecznika będzie problemem.


    >> Moim zdaniem również oczywistym (i podstawowym) błędem było nieumieszczenie
    >> w procedurze awaryjnej, sprawdzenia po kolei wszystkich bezpieczników (ze
    >> wskazaniem ich dokładnej pozycji).
    >
    > Jasne, ale kto to będzie ze zrozumieniem czytał jak będzie problem?

    W lotnictwie stososwanie procedur (w tym awaryjnych) jest powszechne.
    I obojętnie czy chodzi o nagłe tematy jak pożar silnika, czy jakieś takie
    gdzie jest czas na wszystko - drugi pilot otwiera książkę procedur na danej
    sytuacji i leci punkt po punkcie.
    I w każdym samolocie jest gruba książka mająca przepisy na bardzo dużo
    takich sytuacji - od wodowania po pożary.


    I z tego co wiem piloci dokładnie na tym bazują - właśnie dlatego żeby nie
    zgłupieć w sytuacji kryzysowej i o czymś oczywistym nie zapomnieć.
    Choćby o czymś tam oczywistym jak włączenie sygnalizacji zapięcia pasów
    przed lądowaniem czy coś...

    Przykład:
    https://studentpilotnews.com/files/2014/07/emergency
    -checklist.png


    > Film
    > Grawitacja - tam ślicznie jest pokazane jak odpalić lądownik z
    > podręcznika. Nie sądzę, żeby było to aż tak banalne i dało się wyczytać
    > w 10 minut.

    Bez problemu - widziałem takie instrukcje/procedury nawet dla wielkich
    samolotów. Prosty opis po kolei co robić i co naciskać żeby samolot
    uruchomić, kołować nim, wystartować, wylądować.

    I za każdym razem robi to pierwszy pilot, a drugi mu czyta co ma robić. I
    pierwszy potwierdza.


    >
    >> Ale możę też nie było nigdy ani katastrof, ani żadnych problemów
    >> wynikających z nieustaleniem tego że bezpiecznik się rozłączył.
    >>
    >> Same rozłączenia z pewnością się zdarzały, ale po to mają wizualny wskaźnik
    >> żeby szybko znaleźć winowajcę.
    >
    > Pewnie tak. Ale to nie zwalnia z myślenia. Dlaczego nie dali
    > bezpieczników na podłodze - bo każdy by sobie ryjek rozbił o nie a w
    > końcu by je uszkodził. Dali na bok... ale już nie pomyśleli do końca.

    No ten ostatni rząd to bym dyskutował czy on był jeszcze na boku, czy już
    na podłodze ;)


  • 44. Data: 2018-05-09 10:15:10
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 9 May 2018 02:25:52 +0200, J.F. napisał(a):

    >> Być może spodziewały się czegoś zupełnie innego, może w jakiś innych typach
    >> samolotu rozłączenie sygnalizowane jest w inny sposób, może spodziewali się
    >> nie wysunięcia grzybka, a np. zmiany jego kąta (tak jak w domowych
    >> bezpiecznikach z dźwignią)?
    >
    > To typowe lotnicze bezpieczniki, a na pewno znane zalodze z tysiacami
    > godzin lotu.

    Pytanie czy znane w stanie wyłączonym.
    Bo sądzę że to nie jest niemożliwe mieć wylatane całe lata jako pilot i
    nigdy nie spotkać się z koniecznością dotykania bezpieczników.


    > A moze faktycznie rozlaczyl w sposob niewidoczny, a wyskoczyl przy
    > wstrzasach ladowania.

    Podobno badania wykluczyły taką możliwość.


  • 45. Data: 2018-05-09 11:34:09
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Wed, 9 May 2018 00:51:03 +0200, Tomasz Pyra
    <h...@s...spam.spam> wrote:
    > No niekoniecznie musi być oszukany, a wręcz przeciwnie - nadal może
    > to być
    > wzięcie najlepszego co możliwe z obu światów.

    Jeśli bym kupował Bentleya to sorry, ale nie chciałbym by miał
    wiązki z Passata, czy (jak w Porsche) drzwi z Touarega, nie za to
    płacę 2mln zł.

    --
    Marek


  • 46. Data: 2018-05-09 17:40:17
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Wed, 09 May 2018 11:34:09 +0200, Marek napisał(a):

    > On Wed, 9 May 2018 00:51:03 +0200, Tomasz Pyra
    > <h...@s...spam.spam> wrote:
    >> No niekoniecznie musi być oszukany, a wręcz przeciwnie - nadal może
    >> to być
    >> wzięcie najlepszego co możliwe z obu światów.
    >
    > Jeśli bym kupował Bentleya to sorry, ale nie chciałbym by miał
    > wiązki z Passata, czy (jak w Porsche) drzwi z Touarega, nie za to
    > płacę 2mln zł.

    No ale gdzie jest granica?
    Palniki ksenonowe w lampach też powinny być "niezwykłe", z ręcznie
    wytwarzaną próżnią w środku? ;)

    Akumulator rozruchowy może być Varta, czy powinien mieć obudowę z machoniu
    i ręcznie formowane płyty z ołowiu, a elektrolit mieszany drewnianą łyżką
    przez buddyjskiego mnicha? ;)


  • 47. Data: 2018-05-09 19:17:52
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.05.2018 o 08:24, Irek.N. pisze:

    > No jasne... i ludzie mają wiedzieć i widzieć że wypadł.
    > Wiesz, sprawdż nad podłogą, za fotelem, przy manetkach, przy lewej nodze
    > II pilota i tak dalej. Dla mnie bez sensu.

    Bez przesady. Są w dość dostępnym miejscu. Na tyle dostępnym, ze stało
    się to problematyczne, bo kijami od szczotek trącają albo walizkami
    zastawiają.

    Shrek


  • 48. Data: 2018-05-09 19:26:06
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.05.2018 o 08:09, Irek.N. pisze:
    >> Pewnie dlatego, że w samochodzie możesz zjechać na pobocze i sprawdzić a
    >> w samolocie nie i dobrze by było gdyby były one serwisowalne w locie.
    >
    > Jasne, ale wiesz, można klapkę na rzepa dosłownie zrobić, albo jak rzepy
    > są passe, to motylkiem przykręcić, albo na zatrzask...
    >
    > Będą serwisowalne i bezpieczne, a jak muszą być widoczne (muszą bo
    > tak...) to pokrywka może być przeźroczysta przecież.

    Ale ty proponowałeś je zabezpieczyć jak w samochodzie a tam to nawet na
    parkingu trudno wyciągnąć.

    Też uważam że powinny być w skrzynce.

    Shrek


  • 49. Data: 2018-05-09 19:28:06
    Temat: Re: Bentley....
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.05.2018 o 07:36, p...@g...com pisze:

    > Robi wrażenia, prawda? O tym wszystkim kpt Wrona na konferencji dzień po
    katastrofie nie pamiętał, a tu proszę. Stopery, komendy kpt Wrony i potwierdzenia
    komend Jurka Szwarca, czterokrotne sprawdzenie bezpieczników. Czytając ostatnią
    narrację kpt Wrony można odnieść wrażenie, że przez tą godzinę kiedy krążyli nad
    Warszawą, niczym innym jak tylko sprawdzaniem bezpieczników się nie zajmowali. Tu już
    mamy wręcz eksplozję faktów w pamięci kapitana Wrony.
    >

    Co ciekawe w raporcie jest to bardziej ogólnokowo opisane. Właściwie to
    nie wiadomo czy oni ten konkretny sprawdzili.


    Shrek


  • 50. Data: 2018-05-09 21:55:33
    Temat: Re: Bentley....
    Od: p...@g...com

    Jest to zasadniczo bez znaczenia. Manewr lądowania wykonał mistrzowsko, medale
    wręczono case closed ;-)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: