Łukasz 'Maly' Ostrowski pisze:
> On Wed, 17 Feb 2010 12:29:02 +0100, GrzybSon wrote:
>>> Czytałeś w życiu jakąs ksiazkę o C? Sam ten koszmar napisałes czy od
>>> kogoś?
>>> A co do używania "union", nie zyczę Ci żeby unie ci paluchy urwały, bo i
>>> tak urwą.
>> Słuchaj ja nie piszę wogóle w C++ tylko w C# i nie zamierzam teraz
>> uzewnętrzniać się czemu jest taki kod, w C++
>> a nie inny - poprostu moim zadaniem jest zrobić zarządzalnego wrapera.
>
> W C# w którym "piszesz" umiesz porównac value-type z nullem? Dobry jesteś.

Wiesz, rózne ludzkie zoo jest tu na grupie, spóznieni studenci itd.
Potrafię zrozumieć choć nie zaakceptować.

Tu gośc się przestawia, że chodzi nie o szkółkę ale o jakąs produkcję.
Rozumiem, każdy chce na chlebek i do chlebka.

Ale myślę o kretynie, który zatrudnił naszego uroczego rozmówcę jako
programistę a nie ciecia i jak na razie go nie zwolnił. Przecież na code
review ani na testy też nie wysupła bo braknie mu na 'przyjaciółkę'.
Serdecznie mu życzę, żeby dwóch śmiertelnie poważnych panów ze
skórzanymi teczkami i piórami po dwieście dolców mu wytłumaczy o co
chodzi i dlaczego tak dużo.

<do programistow>
Rozumiem, że ktoś na jakimś etapie może nie znać śpiewająco referencji
języka i biblioteki. Ale jak nie odróżnia faktu skompilowania programu
od jego działania, głęboko 'wierzy w siebie', wytrenował manipulacyjne
zagrywki 'pewnie nie wiesz, skoro nie powiesz', klepie znaki specjalne
bez zrozumienia ale aż do skutku, to ja przepraszam. Mam nadzieję nie
miec tego kodu w maszynce do mięsa ani na OIOM jak mnie będą reanimować.
</do programistow>

Chyba że w zatrudnieniu chodzi o to, jak mówią panowie z piórami,
'relacje intymne', ale wtedy po co w ogóle udawac że się programuje. A
panom życzę wymiany piór na lepsze modele po pięćset dolców. Z tym że
chciałbym jeszcze żywy o tych piórach przeczytać.