Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:brmxC.114869$%B...@f...ams1...
On 2018-04-05, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>> No to ktos przejedzie na czerwonym, a potem bedzie awantura, ze mu
>> nie
>> powiedzino, ze jemu po prawej stronie nie wolno.

>WY-MY-ŚLASZ

Krakow-Katowice to bardzo krotki jest, ale juz na "panstwowej",
podobnie jak we Wloszech - kto nie ma biletu placi za caly dostepny
odcinek.

Wiec jakos wyraznie powinno byc oznaczone.

>>>> nie mial watpliwosci ze nie wolno mu przejechac, musi zwolnic na
>>>> tyle,
>>>> zeby moc sie zatrzymac w razie nieotwarcia ... czyli tak czy
>>>> inaczej
>>>> duze zwolnienie ruchu.
>
>>>W porównaniu z sytuacja gdzie każdy staje, to spory postęp.
>
>> Tak to dziala na "panstwowym".
>> https://www.youtube.com/watch?v=YcVFH9z9L7I

>No właśnie i na wielu np. głupich parkingach i to od wielu wielu lat.

No, zauwaz, ze pozno go puscilo, byl na granicy koniecznosci
hamowania.
A jakby nie puscilo, to dalby rade stanac ?

Tez spora strata czasu i paliwa :-)

>>>Pewnie się nadal da, tylko trzeba zapłacić a jest taka uniwersalna
>>>prawidłowość, że usługodawcy niechętnie płacą za coś co zaoszczędzi
>>>czas ich klientom.
>
>> Ale nie spytales sie ile to kosztuje.

>Bo nic ta wiedza mi nie da :)

Ale moze nie trzeba narzekac na zlych uslugodawcow, tylko na zly rzad
:-)

>Jak uznają, że kierowcy łykną, to zrobią,
>a jak nie, to będa się męczyć ze szlabanami i staniem.

Jak widac - zrobili to A4GO i przyspieszyli.

>> Pomysl jakis wspolnych transponderow chyba byl, ale kto wie - moze
>> panstwo pomyslalo "oni nam za to zaplaca", a oni stwierdzili "za
>> drogo - nie zaplacimy".
>A opłaty są regulowane centralnie?

Na "panstwowych" odcinkach - tak :-)
Na tych dwoch czy trzech "prywatnych" - niby nie, choc i tak trzeba
uzgadniac w Warszawie.

Ale nie o to chodzi - GD po wprowadzeniu Viatoll wprowadzila
transpondery u kierowcow, i zarzadzalo oplatami centralnie,
i Stalexportowi, Kulczykowi, a moze i GTC pozostala decyzja -
przylaczyc sie, czy nie, czy zrobic wlasne.
I tu sie rodzi bardzo wazne pytanie - a ile to kosztuje :-)

Moze po prostu oferta byla za droga.

J.