J.F. pisze:
> On Sun, 4 Oct 2009 16:40:33 +0200, "Jarek Ossowski"
>> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> A mnie sie tam wydaje ze warto stracic, ale w zamian wykorzystac swoje
>>> uprawnienia konsumenta. Szczegolnie jesli od zakupu nie minelo jeszcze
>>> pol roku .
>> Jakie to typowo polskie myślenie. "Stracę kupę czasu ale w zamian za to będę
>> mógł, w razie czego, dokopać sprzedawcy" Prawa konsumenta to tylko przykrywka.
>> Jeśli jesteś taki wprawiony w tych prawach to może powiesz coś więcej, co
>> konkretnie możesz wykorzystać, jakie uprawnienia, w jakich sytuacjach. I
>> poproszę o podparcie tego wszystkiego aktualnymi zapisami prawnymi.
>
> np sprzedawca musi sie w ciagu 14 ustosunkowac do reklamacji, a serwis
> inny odpowie "nie mamy panskiego telefonu i co pan nam zrobi". No
> dobra, mamy, jeszcze sie nie zabralismy za naprawe i nie wiemy kiedy
> sie zabierzemy.
>
> Jak serwis usterki nie usunie, to mozesz im oddac drugi raz do
> naprawy, i trzeci i czwarty. Sprzedawca juz po drugim ma klopot.
>
> A jak postanowisz zrezygnowac z ch* serwisu i wracasz do sklepu, to
> sie okaze ze czas minal, albo nie dopelniles jakiegos obowiazku.
>
> Albo towar jest do d*, serwis wymienia na nowy, nowy tez jest do d* ..
> a sprzedawca mowi "ja tej sztuki nie sprzedalem".
>
> Wiec w sumie moze sie okazac ze stracisz mniej czasu jak od razu
> pojdziesz do sprzedawcy.

No nie tak do końca. Jeśli telefon oddasz na zasadach gwarancji, to nie
ma znaczenia, czy oddawany jest do serwisu producenta, czy za
pośrednictwem sklepu, i czy jest oddawany raz pierwszy drugi czy piąty
mają zastosowania postanowienia gwarancji. Natomiast różnica jest taka
(szczególnie w przypadku opisanym w pierwszym poście, gdzie wada
istnieje od początku), że w sklepie klient może skorzystać z procedury
niezgodności z umową. W ramach tejże jest np. większa szansa na wymianę
egzemplarza na nowy, niż w przypadku gwarancji.