W odpowiedzi na pismo z wtorek 21 lipiec 2009 15:24
(autor Olgierd
publikowane na pl.misc.telefonia.gsm,
wasz znak: <p...@r...org>):

>> a ja Krusadera. Nautilus ssssie... W ogóle jednopanelowce to porażka.
> Krusader jest, jak sama nazwa wskazuje, na KDE, a KDE w ogóle porażka ;-)

KDE to w ogóle jedyne używalne środowisko. Od dawna próbuję migrować na
Windowsa, bo sam linux sssie ekstremalnie i brak jest potrzebnego
oprogramowania, ale nie umiem się przekonać do gnomowatej siermiężności
windowsa i do zerowej wygody koncepcji windzianej. Ale cóż, ja jestem
wymierający user starej daty, który ceni sobie wygodę i właściwe
zaplanowanie interfejsu. Obecni userzy wolą walczyć z myszką (której ja
praktycznie nie używam poza WWW (choć w Konqu też się dało klawiaturą, w
Firefoksie niestety trzeba walczyć z myszką :( ) oraz grafiką.

KDEowe programy są idealnie zaprojektowane i bardzo przyjazne. W niekdeowych
nawet obsługa skrótów to porażka. Zero standardu. A możliwości
fileselektorów to w ogólności śmiech na sali. No ale cóż, wiem, jestem
dinozaur do wymarcia... Nie bój się, ty też.... Używasz usenetu, a to też
przejaw dinozauractwa.

Marzy mi się pensjonat w bawarii i zero komputerów, ale chyba tego nie
dożyję.

--
Tristan

Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)