Jacek wrote:

>> spalił mi się akumulator pod Goleniowem.
> Ciekawostka. Litowo-jonowy miałeś?
> Jacek

Nie pamiętam - wtedy nie było chyba takich - 1997r.
I w zasadzie spalił się kabel do masy i pożar był jakby w okolicy
akumulatora. Ten akumulator był montowany gdzieś z tyłu pod siedzeniami,
nad nim jeszcze przestrzeń bagażowa, więc dymu i smrodu było dużo.
Nie pamiętam czy akukulator padł był całkiem i czy go wymieniono czy
przeżył.
Chodziło mi raczej o rozmiar możliwych jeszcze szkód.