On Mon, 3 Nov 2025 11:41:48 +0100, Cavallino wrote:
> W dniu 03-11-2025 o 11:26, J.F pisze:
>>>> Ale widać cos kiepsko lobbował, albo nie tam, gdzie trzeba :-)
>>>
>>> Mówi Ci coś nazwisko Schroeder?
>>> Lepiej chyba się nie dało....
>>>
>>> Ale przegięli rozpoczynając wojnę i nawet Niemcy musieli zawiesić
>>> współpracę, mimo wielkiej niechęci do takiego kroku.
>>
>> Ale Schroeder przestał być kanclerzem w 2005 roku.
>
> I gdzie potem trafił?
> I czy ktoś nie kontynuował jego polityki?

Jakoś tam pewnie kontynuował, ale tak kontynował, że UE ogłosiła "będą
tylko elektryki" :-)

>>>>>> Ja tam myślę, że im się po prostu ryzykować nie chciało - mieli
>>>>>> dopracowane silniki spalinowe, wady elektryków były znane ...
>>>>>
>>>>> Zalety też.
>>>>> Nokia też nie chciała ryzykować, jak skończyła wiadomo.
>>>>> Ten sam przypadek.
>>>>
>>>> No przecież zaryzykowała - zrobiła nowoczesny system na telefony,
>>>> Symbiana, razem z Motorolą.
>>>
>>> I chyba też WIndows Phone.
>>> Zamiast wejść w nową falę czyli Androida....
>>
>> Trzeci system?
>> A skąd było wiadomo, że Android nie padnie? :-)
>>
>> No i przecież wierzymy, że Symbian lepszy :-)
>> Albo, że MS lepszy.
>
> W sumie tak było.
> Ale postawili na złego konia.

Nie zaryzykują - źle, zaryzykują - też źle :-)

>>>> Czasem trzeba miec trochę szczęscia. Albo lepszy marketing.
>>>> Albo lepszego prezesa/zarząd. Albo lepiej wyczuć moment.
>>>
>>> Dokładnie o to idzie.
>>> Eurppejska motoryzacja go nie wyczuła, a jeszcze mniej japońska.
>>
>> No, Prius sie pojawił w 1997.
>
> I na tym skończyli praktycznie.
> Do dziś nie zrobili ani jednego dobrego bev.
> A hybrydy im w tym tylko przeszkadzają.

Może to jest jednak dobry etap przejsciowy.
Po mieście możesz jezdzić na prądzie, wyczerpania baterii się nie
boisz (ha ha - ponoć Lexus ma właśnie kłopot).

>>>>>> No ale przecież ruszyło, i coraz więcej BEV oferują.
>>>>> Ale za późno i za drogo niestety.
>>>>> Choć sam zamówiłem europejskiego bev jako następnego, mimo że chińskie
>>>>> trochę tańsze.
>>>>
>>>> Mowisz, że jakby zaczęli powiedzmy 3 lata wcześniej, to by opanowali
>>>> rynek że ho ho, i żaden Chinczyk by nie podskoczył?
>>>
>>> No nie, to by musieli zrobić ZANIM zaczęli chińczykom za darmo wiedzę o
>>> motoryzacji przekazywać i fabryki wszystkiego tam przenosić, bez żadnej
>>> kontroli.
>>> Efekty takiego działania mamy teraz.
>>
>> O ile Chinczycy ponoć cwanie z tymi biznesami zagranicznymi
>> współpracowali, i ponoć zachowywali kontrolę nad lokalnymi spółkami,
>> choć ciekaw jestem, jak to wyglądało w dużych koncernach ...
>> to nie wiem, czy nie przeceniasz.
>
> To idź kup od nich podzespoły, nawet gdy centrala jest w Holandii...

Jakos tak podejrzewam, że VAG czy BMW nie dałoby sobie odebrać
kontroli nad lokalnymi inwestycjami. Czyli fabryki są, produkują ...
na potrzeby VAG, i VAG decyduje, komu, ile i po ile sprzedają.

A Ty oczywiscie tam nic nie kupisz :-)

Gdzieś tam w ramach tej produkcji, jest pewnie multum poddostawców,
i tu stosunki są inne.
Ale poddostawca chce dostarczac ... no chyba, że ma już innego klienta
:-)

>> Chinczycy i tak by doszli do tej wiedzy, trochę naśladująć, trochę
>> eksperymentując
>
> Albo i nie.
> W każdym razie przenoszenie produkcji wszystkiego do nich bardzo się
> zemściło.

Trudno powiedzieć.
Nieprzenoszenie też by się zemsciło, i to chyba szybciej :-)

> ... a jeśli chodzi o BEV, to czy europejskie koncerny
>> miały taką wielką wiedzę ?
> Nie miały żadnej, a powinni.

No widzisz - więc nie przekazały Chinczykom tej ... niewiedzy :-)

>>> Ale w bev też nawalili, głównie zbytnim upodobnieniem do ice, co się źle
>>> skończyło, bo soft położyli.
>>> Produkcję zresztą też, wskutek czego uzależnili się od dostaw z Chin.
>>> A teraz myfriendy ich od nich odcinają i nie ma ruchu.
>>
>> Ale cóż zrobić, jak Europa za droga na dostawcę?
>
> Teraz jak już napchali chinolom kabzę to nic.
> Teraz to oni decydują.
> Ale wtedy można było jej nie napychać, tylko produkować na miejsce i
> mniej zarabiać.
>
> Nie mieliby za co się rozwijać i konkurować.

Strasznie byś sie ucieszył, jakbys musiał zapłacić 2x więcej za auto,
nieprawdaż ? :-P

Przy czym o ile w ICE dało się konkurencję zatrzymać normami czystości
spalin, to w BEV już nie.

Przy czym Chińczycy mogą np posadzić 100 tys naukowców, aby każdy
zbadał np jedną modyfikację w bateriach, a my tylu nie mamy.
A co gorsza - ci, co mamy, są inaczej płaceni i też nie badają.

No i potem to my będziemy kupować baterie u Chinczyków, a nie
odwrotnie. Chyba, że u nich będzie za drogo, to założą u nas fabrykę
... a sami się skupią, na badaniu kolejnych 100 tys modyfikacji.

J.