Dnia Fri, 25 Mar 2011 11:55:49 +0100, Seba napisał(a):

> ...Niestety - mimo
> blisko półgodzinnego kręcenia się po ichniejszym sklepie nie dałem rady
> dotrwać do takiego momentu, w którym któryś ze sprzedawców byłby
> zainteresowany sprzedażą mi jakiegokolwiek towaru...

Ja i Modeka we Wrocławiu.
Wejście tylko na chwilę w celu pomacania, przymiarki towaru. Pierwszy raz
wyszedłem z kurtką, drugi raz z kaskiem. Ostatnio raz trzeci jeszcze nie
zamknąłem drzwi a już stał przy mnie sprzedawca cały chętny do pomocy. Dla
zmylenia przeciwnika zapytałem o kurtkę, którą wycofali ze sprzedaży. Dwie
sekundy później przed oczami miałem już inną w super zarąbiście okazyjnej,
właśnie w tej chwili cenie i jeszcze mogłem się targować. Nic nie
pooglądałem. Uciekłem prawie z krzykiem.

--
pozdrawiam
trud
SR500