Użytkownik "mw" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:4a4a450f-0e12-4b99-8b77-c99a1d9e9c69@w30g2000yq
w.googlegroups.com...


>Właśnie się zastanawiam, porównywanie składek ma średni sens, chodzi o
>wybranie takiej o której są w miarę dobre opinie.

Gdybyś zadał sobie minimum trudu przed napisaniem posta i zadał to samo
pytanie panu Google, dowiedziałbyś się, że nie istnieje coś takiego jak
najlepsze towarzystwo ubezpieczeniowe, czy nawet takie z "dobrymi
opiniamii".
Na temat każdego znajdziesz dziesiątki opinii negatywnych i pozytywnych.
Opinii mocno subiektywnych. Np. jeden ucieszy się z wypłaty 1000zł za
porysowaną maskę, błotnik i zderzak w starym struclu, którego i tak nie
będzie naprawiał, drugi będzie psioczył na 2000zł za takie samo uszkodzenie
w nowym samochodzie.
Ta sama firma będzie raz sprawna i konkretna, w innym przypadku będzie
odwlekać i mącić jak się tylko da. Wszystko zależy od oddziału,
rzeczoznawcy, humoru kierownika, czy to początek/koniec okresu
rozliczeniowego i tysiąca innych czynników.
Nawet jak przeczytasz, że firma1 ma 10 negatywnych opinii, a firma2 20, to i
tak niewiele Ci to powie, bez wiedzy jaki to jest odsetek wszystkich
ubezpieczonych w danej firmie.
W Polsce jeździ ok. 15 mln samochodów. Ile osób wyrazi swoje zdanie w tym
wątku? Niech będzie 100. Wg Ciebie na ile będzie to obiektywna ocena?

Nawet jeżeli dostaniesz 100 odpowiedzi w stylu: "firmaX wypłaciła mi całe
odszkodowanie w tydzień i jest super", to w przypadku problemów powołasz się
na te opinie, czy zajrzysz do OWU/ustawy/itp. i dowiesz się, do czego tak
naprawdę jest zobowiązany ubezpieczyciel?

Kiedy wreszcie ludzie zrozumieją, że nie istnieje coś takiego jak najtańsza
i najlepsza firma ubezpieczeniowa?
Dla każdego przypadku należy wziąć w łapę kalkulator, ściągnąć OWU i sobie
policzyć/wybrać.

Pozdrawiam
Czabu