Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
>To kupuj drogie i laduj do siedemnastu voltow. Twoj akumulator i nic
>mi do tego.

"Zwykly prostownik" do 17V akumulatora nie naladuje, przynajmniej nie
w pare godzin.

> Staram sie tych co mniej wiedza poinformowac jak powinien byc
> eksploatowany akumulator w samochodzie bo w spoleczenstwie ta wiedza
> jest na zerowy poziomie a samochodow coraz wiecej.

I bardzo dobrze ze sie starasz, ale nie zawsze tak do konca prawdziwie
piszesz.

A ambitne ladowarki:
-no coz, juz potanialy na tyle, ze potrafia byc tansze niz "zwykle",
wiec odpada argument o przeplacaniu,
-te tanie z Lidla maja troche maly prad. W doladowaniu przez noc nie
przeszkadza, ale jak zastane padniety i chce odpalic na szybko, to mi
troche tych amperow brakuje.
-najwieksza wada - jak akumulator kompletnie wyladowany, to one go nie
naladuja. Czyli trzeba miec dwa "prostowniki" :-(

-zaleta polegajaca na tym, ze nie beda akumulatora niszczyly
gazowaniem, jest malo istotna, gdy ktos po paru godzinach "zwykly
prostownik" wylaczy.
No dobra, moze mu sie nie bedzie chcialo przyjsc, moze przyjdzie za
dwie doby ...

J.