W dniu 2012-01-30 13:23, Michal pisze:
> W dniu 2012-01-30 12:39, gawfron pisze:
>
>> Oryginalne firmware tplinka, nie miałem potrzeby zmieniać. A okazyjne
>> jaja robi sobie i moj, i ten sam model u szwagra :)
>
> Zmień jak najprędzej. Serio.
> Sam ze względu na gwarancję trzymałem w WRT1043ND firmware producenta
> przez dłuższy czas i był to czas stracony - router na tym czymś
> zachowywał się "dziwnie" - ruch potrafił zamierać, mimo że urządzenie
> nie zawiesiło się na amen. Na OpenWRT jak ręką odjął. Nie mówiąc już o
> wesołych pomysłach TPLINKA jak ograniczenie serwera DLNA do "aż" 50
> (słownie: pięćdziesięciu) plików czy wiecznych problemach ze znikającym
> udziałem CIFS i nie montowanie go po reboocie (za każdym razem trzeba
> było klepnąć to ręcznie) który serwował odtwarzaczowi głównie piosenkę
> pt. "Pojawiam się i znikam". Przez to przez ~rok był tylko routerem
> backupowym, a samo łącze do sieci stało na WRT54GL z Tomato. W razie
> czego bez problemu można wrócić na WR1043ND do firmware producenta,
> a zbrickowanie go przy tym bootloaderze wymaga naprawdę specjalnych
> "zdolności".
> Routery takie jak WRT54Gv1-4/WRT54GL czy WR1043ND nie kupuje się po to
> by kisić je na firmware producenta.
>
Skoro mówisz, że taka zmiana to nie tylko dodatkowe możliwości których w
sumie nie potrzebuję, ale także większa stabilność, to pewnie się za to
wezmę w wolnym czasie :)