"astro" l19oct$gdt$...@p...wsisiz.edu.pl

> wolalbym zwykla stacje dokujaca. Jedyna zaleta Qi: brak koniecznosci podpinania
kabla. Swiecidelko, kokardka zachecajaca do
> zakupu. Nie

I o to chodzi. Mniejsza szansa na połamanie wiadomej dziury.

> wymierna korzysc.


> Prawdziwe ladowanie na odleglosc ma zapewnic technologia pod nazwa Cota:
> http://antyweb.pl/tak-wlasnie-powinno-wygladac-ladow
anie-bezprzewodowe-od-samego-poczatku

Ile energii emituje WiFi czy BT a ile potrzeba do naładowania akumulatora?
Obawiam się, że takie urządzenia będą gotowały ludzi. ;) I nie rozumiem,
dlaczego nie można przejść na częstotliwości bezpieczniejsze.


Jego wizja jest bardzo ambitna i zakłada scenariusz, w którym
właściwie nigdy nie będziemy pozbawieni zasilania, gdyż nadajniki
Cota będą dostępne w domach, biurach oraz miejscach publicznych.
Wygląda to trochę jak piękny sen, który jednak ma szansę się ziścić.


Miło by było -- wchodzę do galerii handlowej i ładuje telefony... :)

> To tak na prawde byloby funkcjonalne, choc o tragicznej sprawnosci.

>> ładowany i zarazem był ładowany słoneczkiem. :)

> A to fajne, choc niesie ze soba pewna upierdliwosc: odwrocenie telefonu na plecy,
kladac ekranem na stole moze z biegiem czasu go
> rysowac. IMHO ciekawe bylyby uniwersalne, otwierane futeraly na telefon z bateria
sloneczna w okladce. Oczywiscie podpiete na
> stale do gniazda USB w telefonie.

Ja zazwyczaj kładę ekranem do dołu -- aby go chronić. :)
Kładę zwykle na czymś miękkim -- zwykle na papierze.
(gazecie chociażby)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... atman