On 2021-01-22, Uncle Pete <4...@g...com> wrote:
> On 22.01.2021 09:25, Piotr Karocki wrote:
>> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
>>> A to w sumie wada? Lepiej przechowywac negatywy w kawalkach w
>>> dedykowanych albumach.
>> Nie wierze w to.
>> Znaczy nie wierze w to, by sie nie "potasowaly" takie kawalki. Zwlaszcza
>> jak masz np. 1000 filmow za okres 80 lat.
>> Moze nowsze filmy maja numery emulsji, ale tez nie tak gesto by na kazdym
>> pasku sie jedno znalazlo. A ja mam wiele, wiekszosc, filmow bez niczego na
>> perforacji - tak drzewiej bywalo :)
>>
>
> W takich arkuszach wpinanych do segregatora nie potasują się:
>
> https://www.cyfrowe.pl/ciemnia-fotografia-analogowa/
hama-folia-na-negatywy-24x36-25szt.html

Zgadza się. 1000 nie mam, bardziej pod 300 i nic się tam nie tasuje,
oczywiście jesli nie wyciągać pasków z kilku negatywów jednoczenie. Poza
tym każdy pasek mam oznaczony - jest na to wystarczająco miejsca na
perforacji.

Zalety:
- nie męczy się mechanicznie filmu
- zawsze jest płaski
- widać jak w albumie co jest na klatkach bez konieczności rozwijania

Mam nadzieję, że Piotr zwija te negatywy z przekładką bo inaczej to
już zbrodnia.

Ale jest też jedna mocno irytująca rzecz, te wszystkie arkusze są 6x po
6, a bardzo rzadko się zdarza, żeby z jednej rolki było 36, a potrafi być
nawet 40 pełnowymiarowych klatek.

Wcześniej, zanim zacząłem pakować w albumy robiłem sobie koperty do
negatywów. Też były cięte po 6, przełożone miękkim papierem i wsuwane
w kopertę z jednego końca. Bardzo się to dobrze tak przechowuje, nie ma
problemu z nadmiarowymi kawałkami, ale nie można zerknąć bez wyciągania
z koperty.

--
Marcin