W dniu 26-11-2013 12:10, Piotr Klimek pisze:
> Nigdy się tym nie przejmowałem i jak mi się kończył jeden olej to wlewałem
> kolejny (nie mam dozownika). Moim zdaniem dla świętego spokoju możesz po
> prostu dojeździć ten co masz w miarę do końca i zalać nowym.

Ja się przejmowałem jeszcze mniej. Lałem półsyntetyczny Motul za 40-45
zł. Zaczął się kończyć, na wachę brakowało, a co dopiero na olej, to
wlałem olej Husqvarna do pilarki. Na chłopski rozum, powinien być chyba
nawet lepszy, a jednak zaczęły się problemy. A właściwie jeden -
toczydełko traciło moc, wręcz stawało i tylko przeczyszczenie świecy
pomagało. Poszedłem po najmniejszej linii oporu, odłączyłem dozownik, do
baku wlałem mieszankę i po problemie.


--
?(??_?)? ? ???