Ja mam tak od czasu upgrade'u do Jellybean (Samsung Galaxy Advance). Ten
upgrade w ogóle koncertowo mi spaprał telefon, po zrootowaniu, wymianie
kernela i odśpiewaniu rytualnych pieśni indiańskich jest trochę lepiej,
ale nie tak, jak było na Gingerbread. Odtwarzacz się zatrzymuje w
losowych miejscach, co więcej, po wznowieniu gry nie zaczyna od miejsca,
gdzie skończył, tylko parę minut wcześniej. Jest to szczególnie
upierdliwe, bo słucham głownie podcastów/audiobooków i muszę słuchać
tych samych tekstów w kółko albo na oślep szukać, gdzie skończyłam. W
tej chwili testuję Rocket Playera, na razie sprawuje się dobrze, ale
może po prostu mój telefon ma lepszy dzień.

- -

Nika

---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com