W dniu 21.09.2016 o 18:10, z pisze:
> Zasłyszałem właśnie w radiowej trójce o problemach posiadacza samochodu
> 4WD na przeglądzie technicznym.
> Podobno został zbesztany przez obsługę że nie poinformował o napędzie na
> 4 koła bo przy sprawdzaniu hamulców można takie auto uszkodzić.
>
> Ktoś coś wie? Przecież te stacje są tak szczegółowo opisane przepisami i
> pewnie kontrolowane że nie używają jakiegoś złomu. :-)
>
> z
Ale to nie jest Twój problem tylko diagnosty!
Ty możesz go poinformować, że masz auto czteronapędowe; dalej - niech
się pan diagnosta gimnastykuje. Jak mu nie powiesz - sam musi na to
wpaść i zbadac Ci hamulce. Period.


Ja - z zaledwie 20-letniej praktyki z czteronapdowymi osobówkami -
napisze tylko:
- torseny potrafią wyjechac z rolek _w_trakcie_hamowania_ (odsyłam do
teorii torsena i maxymalnego/minimalnego przenoszonego momentu) )
- haldexy mają to w dupie (sterownik wie, że jedna oś się kręci _powoli_
a druga stoi, więc pewnie "wie" , że to nie warunki drogowe i nie dopina
- inne wielopłytkowe sprzęgła międzyosiowe na przykładzie koreańczyków:
jak w Haldexie